Podkołdernik - Myśli nieuczesane

Lolita

2006-01-24 00:00:00
fot. Adam Skrzydlewski

Mam sen, w którym nie jestem sobą. Jestem Lolitą Nabokova. Zachowuję się i wyglądam jak ona, ludzie zwracają się do mnie Lo.

Przychodzę do Humberta i proszę go o pomoc w zabiciu kolegi z klasy. Humbert waha się, krzyczy na mnie, jest roztrzęsiony. W końcu jednak postanawia mi pomóc. Nie znam powodu, dla którego mój znajomy ma stracić życie; jedno jest pewne – nie możemy tego uniknąć. Wiem, że można i trzeba nazwać tę sytuację przeznaczeniem. Wtedy Humbert kradnie szyny z pobliskiej stacji kolejowej, przytwierdza je w milczeniu do sufitu pokoju, w którym mieszkam. Czy tego właśnie chciałaś? – krzyczy – O to Ci chodzi, Lo? Milczę, wkrótce dokona się nasze przeznaczenie.

Potem przechodzimy przez drzwi szafy do kolejnego pomieszczenia mego lokum. Nie znam tego domu, jest dla mnie zagadką. Niosę zielony kanister i czaszkę mego kolegi. Zwyczajnie, jakby to było naturalne. W centrum pokoju odkrywam zarastający staw, wypełniony po brzegi stęchłą wodą, gęsty od roślin. Przez lewe ramię rzucam kanister i czaszkę, desperacko próbuję pozbyć się dowodów zbrodni, której nie mogę i nawet nie chcę sobie przypomnieć. Unoszą się na powierzchni mokradła, nie chcą zatonąć zatrzymane przez glony. Wiem, że jesteśmy zgubieni – ja i Humbert. Siadamy na brzegu zdradliwego bajora, w milczeniu czekamy na policję.

I oto wpada banda ludzi w mundurach. Dla takich jak wy nie ma miejsca na tej ziemi – wrzeszczy jeden z tych, którzy celują w nas z karabinów maszynowych. Humbert znika i zostaję sama (wiem, że i on zginie), ktoś strzela do mnie, dwukrotnie, już po niej - stwierdza. Wiję się w strasznej męce. Czekam na śmierć, jestem potwornie senna. Czy już umieram? – pytam samą siebie. Jestem tak senna, że przestaję się ruszać; nie wiem, czy umieram, czy po prostu zasypiam. Już po niej – mówi policjantka – żaden człowiek nie uszedłby z życiem z takiego ostrzału. Po chwili jednak wracam do siebie, znów tarzam się z bólu, włosy mam całe we krwi. Jak to? – pyta jeden drugiego – To ona żyje? Błagam ich, by mnie szybko dobili, w takim bólu nie można żyć. O nie, nawet mowy nie ma. Nawet nie licz na naszą pomoc – mówi policjantka, ta sama, która orzekła mą pewną śmierć. Dorzuca jeszcze, że nie mogę umrzeć zwyczajnie i podaje mi nóż. Pomóż sobie sama, wiesz gdzie masz serce.

Wbijam nóż w serce, oby szybciej. Pozbyć się bólu i poczucia winy. Teraz boli mnie kolejna rana, ale serca nie czuję. Gdzie mam serce? Jestem zrozpaczona, jak jeszcze można opuścić ten padół? Gdzieś obok włączony telewizor obwieszcza tryumfalnie głosem spikerki – Myśleli, że nikt się nie dowie o ich romansie (to o nas), że nikt nie powie, nie zdradzi ich planów. Ale są przecież ludzie, którzy widzą. Są przecież ludzie, którzy słyszą i czujnie obserwują a potem odważnie zgłoszą to na policję. Słucham tego w strasznej desperacji. W międzyczasie szukam kolejnego sposobu na ulżenie samej sobie, w końcu znajduję w szafce tabletki nasenne. Etykietka głosi: NAJSILNIEJSZE TABLETKI NASENNE. WYSTARCZY OSIEM. Biorę osiem, śmierć jednak nie daje się przejednać i zostawia mnie w bolesnym „półżyciu”.

Obok mnie przechodzi kobieta. Proszę, pomóż mi – wyję w kompletnej beznadziei – pomóż mi umrzeć. Kobieta waha się, mamrocze nieprzytomnie, że nie chce mieć z tym nic wspólnego. Potem oskarżą ją o WSPÓŁDZIAŁANIE, to niebezpieczne. W końcu lituje się, podchodzi i patrząc na nóż tkwiący w mojej piersi stwierdza – wbiłaś go POD ZŁYM KĄTEM. Masz serce, Lo – uspokaja mnie. Masz serce, tylko dużo dużo głębiej niż inni.

Teraz, kiedy kobieta może i chce mi pomóc, szalenie boję się kolejnej fali bólu. Kobieta dotyka noża, obmyśla strategię. Jakby mnie tu skutecznie i  NA ŚMIERĆ zabić? Poczekaj – waham się – może osiem tabletek zadziała, może muszę jeszcze chwilę poczekać... Nie możemy już dłużej czekać – przekonuje mnie – nie możesz już tak cierpieć. Potem obraca nóż w mojej piersi i wciska go we mnie z całej siły. Patrzę na to z boku, czuję siłę tego pchnięcia. I wiem, że się udało – Lo udało się umrzeć.

Madame Chaos
(
madame.chaos@dlastudenta.pl)

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Wyrazy współczucia dla miki ;)) [0]
    śniąca;)
    2006-02-11 14:44:13
    Droga miki:)jestem pełna podziwu, iż odkryłaś, że dział do którego raczyłaś zaglądnąć nosi taki tytuł, choć sądzę, że był to całkowity przypadekJ:),ale do rzeczy.........Krytykować jest najłatwiej, więc oszczędź sobie i zastanów się Moja Droga:) czy Twoje sny zawsze mają, jak to określiłaś - SENS, zazwyczaj sny bywają jego pozbawione i w tym cała magia:), a nie beznadziejność. Ale jeśli tego nie wiesz to współczuje z całego serca, człowiek, który pozbawiony jest marzeń sennych to czarno – biała plama. Nie masz ochoty czytać, to nie czytaj i nie pisz bzdur.:) Proste równa się logiczne:)Pozdrowienia dla autorki:)
  • pytanie retoryczne [0]
    autorka
    2006-02-09 19:30:36
    a swoja droga...jestesmy az tak powazni?:)cholera, co ja tu robie, nie wiedzialam o tym....:))))pozdrawiam wszystkich strasznie powaznych z powaznymi portalami studenckimi, czyli Moj Boze...siebie sama rowniez:)
  • tez dziewczyna, czyli znow autorka:) [0]
    sniaca autorka
    2006-02-09 19:27:13
    wybacz, ze Cie tak zbulwersowalam. Sny znajduja sie tu wbrew pozorom nie z racji autoterapeutycznej, lecz dlatego, ze to dzial nieuczesany, a sny zazwyczaj sa slabo uczesane a bywaja dosc interesujace. Zbulwersuje Cie jeszcze bardziej - byc moze wkrotce zagosci wsrod nas poezja a wtedy to juz bedziesz przerazajaco zniesmaczona:)pozdrawiam niesmacznie:))) i mimo wszystko milego dnia, kimkolwiek jestes:)
  • ... [0]
    dziewczyna
    2006-02-04 22:51:29
    rany... opis snu w poważnym portalu studenckim :| ludzie, to nie żaden blog ani pamiętnik internetowy!
  • bla bla bla [0]
    autorka
    2006-01-29 13:49:07
    a ja bardzo prosze - czytajcie ludzie najpierw tytul dzialu, a potem sie miotajcie. Na Boga - to opis SNU! Powodzenia w wyciaganiu wnioskow i mniej uszczypliwosci zycze.
  • tragedia [0]
    miki
    2006-01-28 18:22:09
    Ja rozumiem, że to jest dział "myśli nieuczesane" ale we wszystkim trzeba mieć umiar a tekst jest beeeznadziejny, nie ma w nim nic sensownego, tego się nie da czytać!!!
  • do Madame Chaos [0]
    kgb
    2006-01-27 23:15:04
    dziewczyno prosze Cie niećpaj wiecej !!
Zobacz także
Mit wolności
Mit wolności

Jeśli każdy człowiek jest wolny, a człowiek wolny to człowiek szczęśliwy, to każdy człowiek jest szczęśliwy. Tak przynajmniej można by na to patrzeć z logicznego punktu widzenia. Teoria jednak nijak się ma do rzeczywistości. Ludzi wolnych dookoła co niemiara, jednak tych szczęśliwych - znacznie mniej.

Brak zdjęcia
Dziwny Uniwersytet

Mijam ludzi, mówią coś o egzaminie. Próbiję wsłuchać się w ich szepty, zrozumieć co mnie czeka, co czeka nas wszystkich. Jedno jest pewne - KAZDY MA TUTAJ SWÓJ NUMER. Poza tym nic nie jest jasne...

Brak zdjęcia
Hucknall

Z niedowierzaniem przyglądam się swej twarzy na fotografii, podnoszę wzrok - po Hucknallu ani śladu. Potem znów patrzę na zdjęcie i nie mogę w to uwierzyć - na odwrocie napisał krzywo czerwonym długopisem DLA NAJSŁODSZEJ I NAJWESELSZEJ. Grunt to śpiewać o miłości...

Polecamy
Ostatnio dodane
Mit wolności
Mit wolności

Jeśli każdy człowiek jest wolny, a człowiek wolny to człowiek szczęśliwy, to każdy człowiek jest szczęśliwy. Tak przynajmniej można by na to patrzeć z logicznego punktu widzenia. Teoria jednak nijak się ma do rzeczywistości. Ludzi wolnych dookoła co niemiara, jednak tych szczęśliwych - znacznie mniej.

Brak zdjęcia
Dziwny Uniwersytet

Mijam ludzi, mówią coś o egzaminie. Próbiję wsłuchać się w ich szepty, zrozumieć co mnie czeka, co czeka nas wszystkich. Jedno jest pewne - KAZDY MA TUTAJ SWÓJ NUMER. Poza tym nic nie jest jasne...