Kogo i dlaczego zgwałcić się nie da?
2007-02-11 23:15:19Od dłuższego czasu mam wrażenie, że nie patrzę na ludzi w krawatach tylko na małe, pocieszne świnki, które na upartego próbują powiększyć swoje korytko.
Zresztą, co też ja za farmazony wypisuję - ta myśl za mną od zawsze chodzi i ani myśli myśl owa się odmyślić, czyli po prostu zniknąć, spokój mi dając.
Korytko korytkiem, porządku świata nie zmienię. Ale ze sprawą tą wiąże się jeszcze coś - brak pozorów. Bo o ile potrafię zrozumieć podstępne wyciąganie łapek po wysokie stołki, na które śmieszni ludzie i tak z trudem się wdrapują, to już pojąć nie mogę, jakim cudem owe wdrapujące się kreaturki z tych stołeczków nie spadają bezczelnie babrając się w swoich kłamstwach i karmiąc naród głupotami, od których uszy więdną. Ale cóż, to my dobrowolnie się pochylamy, żeby wejść jak najwyżej mogli.
I co potem? Chylę czoła, bo jakże się myliłem i błądziłem w ciemnych korytarzach bezmyślnej podejrzliwości. Że o krytyce nie wspomnę. Wszak ludzie na stołek się wdrapujący są życiowi niezwykle i nic tylko się od nich uczyć. Wszystkiego. Słyszę śmiech uroczy i pytanie z założenia retoryczne: jak można zgwałcić prostytutkę? No właśnie, okazuje się jednak, że nie można. Chyba, że zgwałcimy ją ekonomicznie. Nie zapłacimy. Bo seks za pieniądze to przecież niemoralne i w ogóle wielki skandal.
Kolejna lekcja życia pojawia się zaraz potem. Oto dowiaduję się, że matka dziewczynki pewnej jest zboczona. A dlaczego? Bo prawdopodobnie sama z siebie oddawała się w zamian za korzyści stanowiskowe. I sprawy by nie było, gdyby siedziała cicho, ale skoro tak się nie stało, to trzeba jej wytknąć co nieco. Tak pani Aneto, jest pani zboczona. Bo seks każdy lubi i to wcale nie powód, żeby aferę robić. Cieszyć się tylko należy, że chłopy idąc w politykę wigoru nie straciły. A ja, głupi młodzian, myślałem, że publicznie nikogo obrażać nie można i wypada z wszelkimi komentarzami na sądowy wyrok poczekać.
Chciałbym przy tym nadmienić, że murem staję za panem w pseudo-aferę wplątanym. Bo szczerość z jego wypowiedzi taka zionie i oczęta jego tak niewinne, że po prostu inaczej nie mogę. Na szczęście zamach stanu się nie powiódł. A ja teraz dopiero widzę, ze źle głosowałem.
Łukasz Krzywda
(lukasz.krzywda@dlastudenta.pl)
(fot. Wikipedia)