Tacy z nas Kolumbowie, jakie mamy czasy
2008-03-07 14:55:04Wykształciuchy i łże - elity zjechały w liczbie 500 na kongres. A kongres był to niezwykły, bowiem mocą sprawczą samego Najwyższego nastąpiła zbiorowa amnezja i w słodką niepamięć popadły owe „wykształciuchy" i „łże - elity". Na zasadach, na jakich pod ojcowskimi skrzydłami Pana Prezydenta powstają nowozdefiniowane zastępy weteranów RP, powstaje inteligencja PiS.
Weteranami nie zostaną nazwani walczący w szeregach Armii Ludowej i armii Berlinga, inteligencją od dziś nie nazwiemy tych, którzy PiS nie popierają. Aby bowiem zostać członkiem grupy społecznej łaskawie przez PiS zawłaszczonej, trzeba spełniać wyśrubowane kryteria ichniej biało - czarnej moralności.
Profesory i doktory pod wodzą Kaczyńskiego postanowiły odzyskać młodzież, która, jak się okazuje, już nie należy do przeklętego frontu od TVN aż po „Gazetę Wyborczą" rozcinającego niegdysiejszą IV RP. Jak zadecydował Wódz, młodzież zostanie wyposażona w rozum. Natomiast lekarstwem na jego, bądź co bądź, upośledzenie ma być historia i tradycja. Bowiem upośledzenie nasze wynika z niemierzalności patriotyzmu w miarach krwią pisanej Historii obojga Kaczyńskich.
Pierwsze pokolenie wyrosłe w niezawisłej Polsce ma po prostu pecha. Skazane na w miarę dostatnie życie w niestety niepodległym kraju, jak na złość nietarganym żadnymi dziejowymi wydarzeniami. Bez łaski poznania czym są nielegalne demonstracje, aresztowania, internowania, strajki rozpalające młode serca i umysły, walka o wielką sprawę. Nuda XXI wieku w ustabilizowanej geopolitycznie Europie. Ziewająca demokracja. Stary kontynent przeszedł na emeryturę - co miało być powiedziane, powiedziane zostało, co miało być wywalczone, wywalczone zostało. Koryto rzeki krwi do przelania już wyschło. Pot i łzy już się polały.
Pokolenie wychowane pod kloszem demokracji to anonimowe pokolenie X, którego imion nikt nie wypisze złotymi zgłoskami ponadczasowej chwały. Historia bywa niesprawiedliwa. Młodzi Rosjanie walczą o wolność słowa, Kosowarzy zapisują właśnie czystą kartę opowiadaniem o nowopowstającej niepodległej ojczyźnie, przed Białorusinami jeszcze wiele zmian. A my śpimy, studiujemy, pracujemy, bogacimy się.
Historia demokratycznej Polski pisana jest ponad naszymi głowami. To historia rządowych ustaw, międzynarodowych porozumień, europejskiej integracji i współpracy. Historia dyplomatów i polityków. Powolne, ewolucyjne zmiany, do których niepotrzebne są już społeczne zrywy i zaangażowanie mas obywatelskich.
Bohaterów z nas nie będzie. Nie jesteśmy częścią Historii, a zwykłej, powszedniej historii codzienności.
Taki też i będzie nasz patriotyzm, panowie Kaczyńscy. Wiecznie żywa pamięć o powstaniach, kalendarium walk, Bóg, Honor i Ojczyzna to patriotyzm Piłsudskiego, patriotyzm wielkiej historii. Walka z leniwą urzędniczką w okienku pocztowym lub niepunktualnym kierowcą miejskiego autobusu nie jest treścią odpowiednią dla panegiryku wychwalającego nasze bohaterstwo w pokonywaniu niesprawiedliwości tego świata. Wielkimi słowami nie mówi się o drobnych rzeczach, a kwiatek historycznego patriotyzmu nie będzie pasował do kożucha najzwyklejszej codzienności.
Historyczna świadomość własnego narodu jest niezbędna, ale to nie ona stanowi przede wszystkim o dzisiejszym obliczu patriotyzmu. Patriotyzm to udział w społeczeństwie obywatelskim, którego istnienia oboje patriarchowie narodu do siebie nie dopuszczają. To znajomość jego mechanizmów. To udział w wyborach parlamentarnych, za który nieposłuszna młodzież została skarcona przez Pana Prezesa i na którą obraził się za to Pan Prezydent. To otwartość na inne narody w trosce o rozwój swojego. To porozumienie bez względu na zadawnione urazy dla wspólnego budowania przyszłości. Negocjacje, nie stawianie warunków. Dialog, nie monolog.
A więc - kto jest tym patriotą?
Katarzyna Górniak
(katarzyna.gorniak@dlastudenta.pl)