Polityka bez ściemy - Naszym zdaniem

PolskaXXI - nadzieja w cieniu wątpliwości

2008-04-10 13:56:20

 Objawiła się w ostatnich dniach nowa inicjatywa polityczna, PolskaXXI.pl, stworzona przez prominentne postacie związane z konserwatywno-liberalną prawicą. Czy ta inicjatywa może zaprezentować coś prawdziwie nowego, naprawdę ożywczego?

Think-tank czy narzędzie wytrawnych graczy?

Założyciele portalu to postacie, poza nieustająco oklaskiwanym Rafałem Dutkiewiczem, jeszcze niedawno pierwszoplanowe, obecnie zaś znajdujące się poza głównym nurtem debaty publicznej.

Głównodowodzący, Kazimierz Ujazdowski kojarzony był w Prawie i Sprawiedliwości jako ten finezyjny i podejrzanie w swoim konserwatyzmie liberalny, a Rokita w Platformie - jako ten konserwatywny i nieco zbyt radykalny. Obaj jednak byli (są dalej?), o czym nie wolno zapominać, wytrawnymi graczami. Zwiedzili od 89' roku - raz razem, raz osobno - kilka ugrupowań, wydają się być więc trwale wkomponowani w polityczny krajobraz. Wyborcy wiedzą, czego można się po ich działalności spodziewać.

Łukasz Maślanka napisał niedawno odnośnie portalu PolskaXXI: „Takich inicjatyw nam potrzeba!", porównując jednocześnie nowe przedsięwzięcie Ujazdowskiego, Rokity i Dutkiewicza, ale chyba tylko jego wstępne założenia, z posłem PSL zaczytującym się w tabloidzie i Stanisławem Łyżwińskim, którego ani proweniencji politycznych, ani działalności komentować nie trzeba.

I rzeczywiście: w perspektywie słabej jakości debaty politycznej w Polsce, braku zaplecza ideowego czy intelektualnego, i jeszcze gorszego przygotowania wielu parlamentarzystów, mogę spokojnie powiedzieć: tak, takich inicjatyw nam potrzeba. Tym bardziej, że wielokrotnie na zarzuty o przesadny intelektualizm, rzekome wydumanie środowiska „Krytyki Politycznej" (programowo zainteresowanego dyskusją z innymi środowiskami), często odpowiadałem pytaniem: Gdzie jest polska, nowoczesna, ideowa prawica? Teraz mogę powiedzieć: zaczyna się właśnie w ramach portalu PolskaXXI.pl.

Niestety po chwili refleksji, odnoszę wrażenie, że powinienem czym prędzej wycofać się z powyższych konstatacji, a mój entuzjazm pryska jak mydlana bańka. I już tłumaczę dlaczego.

Projekt nie całkiem wiarygodny

Zasadniczym problemem są „głównodowodzący", Jan Maria Rokita i Kazimierz Michał Ujazdowski. To politycy, którzy zapowiadając zmianę jakości, szeroką i otwartą debatę są po prostu mało wiarygodni. Choćby Kazimierz Ujazdowski, teraz poza PiS, rozdziera szaty, narzeka na „anachroniczność wielu instytucji ustrojowych", jest wyraźnie zniesmaczony stanem polskiego państwa, konstytucji, wreszcie całej polityki. Zdaje się przy tym zapominać, że jeszcze niedawno, jako funkcjonariusz Prawa i Sprawiedliwości, wiernie służył IV RP ramię w ramię z takimi mężami stanu, jak Andrzej Lepper, Roman Giertych, Rafał Wiechecki czy wizjonerami pokroju Antoniego Macierewicza.

Ex-minister kultury jest tym bardziej mało przekonujący, kiedy dzisiaj i jutro chce zmieniać politykę, modernizować jej język oraz instytucje, a jeszcze wczoraj swoją osobą legitymizował szaleństwo prawicowego populizmu w najgorszym wydaniu.

Podobnie jest z Janem Rokitą, który teraz w swoim (pierwszym w życiu!) blogu pisze: „(...) Pusta i bezmyślna kampania nienawiści, wkrótce zastąpiona równie pustą i bezmyślną propagandą miłości.". Od razu ciśnie się pytanie: czy to ten sam Jan Maria Rokita, który jeszcze niedawno miał być premierem (z Krakowa), tym samym stać u steru niedawnej wersji „bezmyślnej propagandy miłości? No właśnie... Albo kilka zdań wcześniej, gdzie teoretycznie znienawidzonego Leszka Millera, nie tak dawno jeszcze bezlitośnie „glanowanego" z każdego powodu, określa Rokita mianem polityka „ambitnego" i „ostro walczącego o podatek liniowy" oraz o „pozycję Polski w Unii".

To jeszcze nie koniec nowości. Wszyscy pamiętają (post)romantyczne zawołanie: „Nicea albo śmierć" autorstwa Rokity, jego finezyjny radykalizm i zacietrzewienie. Tym większe było dla mnie zaskoczenie, kiedy w „Gościu Radia Zet" polityk zwierzył się Monice Olejnik, że marzy mu się ideowa debata w oparciu o poważną literaturę wraz z towarzyszącą publicystyką na wysokim poziomie. Jeśli uda mu się wytrwać w tym postanowieniu - będę mile zaskoczony.

Rokita i Ujazdowski mimo, że są - jak na polską prawicę, przynajmniej tę parlamentarną - postaciami wyjątkowo interesującymi, to jednak pozostają w swoich postawach, woltach, zachwytach i narzekaniach mocno przewidywalni. Trudno im będzie, prócz erudycyjnych popisów (sic!), stworzyć prawdziwy potencjał krytyczny na miarę poważnego projektu ideowego czy politycznego.

Problem z uwikłaniem

Głównym problemem PolskiXXI i jednocześnie pierwszą poważną przeszkodą w jej rzeczywistym rozwoju, będzie, jak sądzę, polityczna, jakkolwiek oceniana, oczywistość głównych bohaterów, Rokity i Ujazdowskiego. Celowo pisząc o „głównodowodzących" i „głównych bohaterach", wspominam właśnie tych dwóch polityków. Rafał Dutkiewicz, odpowiedzialny między innymi za projekt „Cywilizacja", pozostaje na razie wielką tajemnicą. Póki co, dał się poznać jako świetny samorządowiec i menadżer, ale jego poglądy czy inspiracje intelektualne pozostają również tajemnicą. Właśnie i jego publicystyczna, i ideowa działalność w ramach nowego przedsięwzięcia interesuje mnie najbardziej.

Swoją polityczną oczywistość Ujazdowski i Rokita, próbują maskować obecnością i działalnością znanego, i wyjątkowo konsekwentnego w swoich poglądach, publicysty-politologa, autora hasła budowy IV RP, Rafała Matyi oraz analizami rozpoznawalnych specjalistów od nauk społecznych, między innymi równie rozczarowanej PiS-em, co Ujazdowski, profesor Jadwigi Staniszkis czy „krytycznego" historyka Antoniego Dudka. Tym samym tworzą nadbudowę pozbawioną bazy zorientowanej prawdziwy rozwój.

Jednak nawet tak znane postacie nie są w stanie wymazać ze zbiorowej pamięci śladów, czasami zaskakującej, działalności obu znanych polityków. Zawsze sceptycznie patrzę na tak nagłe próby (dziwnym trafem najczęściej w obliczu niedawnych partyjnych kłopotów i awantur) „odnowy", „wielkiej zmiany", „wyznaczania nowego kierunku". Pozornie wielkie debaty odbywały się przecież, gdy rozpadały się kolejne partie i partyjki: Unia Demokratyczna, SKL, AWS, Przymierze Prawicy - ich aktywnymi uczestnikami byli, oczywiście, obaj politycy. Bez odpowiedzi jednak pozostawiam pytanie, czy z tych wielkich programowych dyskusji wyniknęło coś pozytywnego, coś poza nowymi-starymi partiami...

Ostrożny optymizm

Pomimo całego mojego sceptycyzmu i delikatnie mówiąc niewielkich nadziei na przełom w ramach obecnego składu i formuły projektu PolskaXXI, absolutnie nie lekceważę tego przedsięwzięcia. Jestem nim poważnie zainteresowany. Co więcej, będę stałym czytelnikiem portalu, choćby z tak pozornie banalnego powodu, jak to, że zdecydowanie lepiej dyskutuje się z „odnowionym" środowiskiem Rokity i Ujazdowskiego, niż z silnie reprezentowanymi w parlamencie wrzaskliwymi populistami.

Jest jeszcze coś ważnego: deklaracje twórców, „akt założycielski" projektu PolskaXXI to wyraźny znak, że polska prawica, a przynajmniej jej część, zauważyła wreszcie potrzebę szerokiej i publicznej dyskusji nad swoim statusem, programem, polityką wreszcie w konsekwencji - nad państwem. Tym samym pojawia się szansa, że do środowiska PolskiXXI dołączą młodzi ludzie, którzy pozbawieni wielopartyjnego balastu, będą mieli potencjał, odwagę i nowe narzędzia, by zmienić polską prawicę, na którą w nowym wydaniu czekają najpewniej nie tylko wyborcy, ale i również będąca u progu zmian nowa lewica.

Twórcom życzę konsekwencji i przede wszystkim otwartości na innych. Sam poczekam, popatrzę...

Łukasz Andrzejewski
(„Krytyka Polityczna")



Słowa kluczowe: Polska XXI wieku portal Dutkiewicz Rokita Ujazdowski
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?

"Spodziewam się, że w czasie wyborów prezydenckich będziemy mieli wiele przypadków głosowania psotnego".

Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką
Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką

Poznaliśmy nazwę nowej partii założonej przez Janusza Korwin-Mikkego.

W niedzielę wybory. Kto wygra w twoim mieście? [OSTATNIE SONDAŻE]
W niedzielę wybory. Kto wygra w twoim mieście? [OSTATNIE SONDAŻE]

„Gazeta Wyborcza” opublikowała ostatni przedwyborczy sondaż. Jak się okazuje, faworytami w wyścigu o tytuł prezydenta miasta są dotychczasowi gospodarze.

Ostatnio dodane
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?

"Spodziewam się, że w czasie wyborów prezydenckich będziemy mieli wiele przypadków głosowania psotnego".

Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką
Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką

Poznaliśmy nazwę nowej partii założonej przez Janusza Korwin-Mikkego.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?