K. Durczok:"Wynik wyborów mnie zaskoczył"

W piątkowy wieczór w klubie „Pod Jaszczurami" po raz kolejny odbyło się spotkanie w „Salonie Literackim". „Tym razem gośćmi byli Piotr Mucharski i Kamil Durczok - autorzy książki „Krótki kurs IV RP".

Spotkanie, które zgromadziło wiele chętnych osób prowadził Bartek Borowicz. Na koniec, osoby zainteresowane mogły zadać pytania głównym bohaterom wieczoru. Rozmowa przebiegała w bardzo miłym nastroju. Dużą w tym rolę odegrały anegdoty Kamila Durczoka.

Bartek Borowicz (prowadzący dyskusję): - Czym jest dla Was IV RP?

Piotr Mucharski (dziennikarz "Tygodnika Powszechnego", współautor książki): - Tak naprawdę nie wiem, czym jest IV RP.
Kamil Durczok (szef "Faktów" TVN, współautor książki): - Politycy lubią opisywać świat prostymi słowami. Nie lubią wysiłku intelektualnego.

Skąd wzięliście pomysł na okładkę?

P.M.: - Zdjęcie z okładki było pomysłem wydawnictwa. Peron we Włoszczowie, bo tak powinno się odmieniać nazwę tej miejscowości, stał się miejscem kultowym. Do tego znaku ustawiały się kolejki, aby zrobić sobie zdjęcie. Co zabawne - nikt oprócz Kamila i mnie tam nie wysiadł.
K.D.: - Dla mnie Włoszczowa jest symbolem rządów Kaczyńskich. Moim zdaniem, lepiej za te pieniądze byłoby zorganizować kilka PKS-ów, ale rozumiem, że Gosiewski swoim pomysłem przywrócił radość mieszkańcom. Najzabawniejsze dla mnie było hasło Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej. Na szybie sklepu widniało hasło „Mamy pociąg do sera".

Które zdjęcie z Waszej książki podoba Wam się najbardziej?

P.M.: - Najbardziej śmieszy mnie mina Jarosława Kaczyńskiego strzelającego z karabinu z lunetą.
K.D.: - Jeśli całe życie miało się mały pistolecik, to taka chwila musiała cieszyć (śmiech).

Jakim kryterium kierowaliście się przy wyborze osób udzielających Wam wywiadu?

K.D.: - Przede wszystkim nie chcieliśmy osób zaangażowanych politycznie.

Co sądzicie o naszej klasie politycznej?

K.D.: - Obserwując aktualną scenę polityczną zauważam, że coraz więcej jest polityków misyjnych. Kiedyś Andrzej Lepper, przychodząc do studia, na każde pytanie odpowiadał „Balcerowicz musi odejść". Dziś robią tak wszyscy.

Czy byliście zdziwieni wynikami wyborów?

K.D.: - Ja byłem bardzo zaskoczony. Polska polityka jest nieprzewidywalna. Odniosłem wrażenie, że Platforma Obywatelska wygrała dzięki rozczarowaniu rządami PiS-u. Teraz mogę już zdradzić pewną tajemnicę wyborczą. Do godziny piętnastej PO prowadziła prawie dwudziestoma procentami głosów.

Czy wierzą Panowie w dwupartyjny Sejm?

K.D.: - Wątpię. Przecież dobrze wiemy, że gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie.

Czy wyobrażacie sobie Panowie innych przywódców niż Kaczyński czy Tusk?

K.D.: Tylko w PSL jest to możliwe. Proszę zauważyć, jak umiejętnie zmieniali się prezesi tej partii. Jeśli jednemu nie udało się utrzymać silnej pozycji, na jego miejsce wchodził nowy przywódca. Jeden z posłów PSL-u powiedział kiedyś, że „wyborcy spuścili ich z nieheblowanej deski". Dziś, z nowym prezesem na czele, tworzą koalicję.

Co Panowie sądzą o demokracji wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości?

P.M.: Nie ma PiS-u bez Kaczyńskiego. Zdają sobie Państwo z tego sprawę.

Specjalnie dla nas, po spotkaniu, Kamil Durczok zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań.

DlaStudenta.pl: - Z kim chciałby Pan przeprowadzić wywiad?

K.D.: - Tylko proszę się nie śmiać. Bardzo chciałbym porozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim. Ostatni raz gościłem go w 2005 r. w RMF FM i to tylko dlatego, że przyszedł w zastępstwie swojego brata (śmiech). Bracia uznali, że skoro Lecha i tak nie będzie, lepiej żeby reprezentował ich jeden z Kaczyńskich. Obojętnie który (śmiech).

DlaStudenta.pl: - Przez 12 lat pracował Pan w telewizji publicznej. Dlaczego zdecydował się Pan na zmianę? Czy był Pan poddawany naciskom ze strony szefów TVP?

K.D.: - Odszedłem bo dostałem ofertę życia. Cztery lata temu byłem poddawany naciskom i zdecydowałem się odejść. Razem z Kasią Kolendą-Zaleską (dziennikarka TVN, wcześniej w RMF FM - przyp. red.) głośno o tym mówiliśmy. Obiecałem sobie, że albo będę mówił o TVP dobrze albo wcale.

DlaStudenta.pl: - Wielokrotnie prowadził Pan programy publicystyczne. Dlaczego nie kontynuuje Pan tego w TVN-ie?

K.D.: - Bo moim zadaniem jest przegonić „Wiadomości". Jak to zrobię za 1,5 roku, wtedy zajmę się publicystyką. A może w ogóle nie wrócę. Może zajmę się dzieckiem, które widzi ojca tylko w weekendy.

DlaStudenta.pl: Powiedział Pan, że nie zazdrości swoim kolegom po fachu. Czterokrotnie zdobywał Pan Wiktory i Telekamery. Czy ma Pan jeszcze jakieś cele czy jest Pan już spełnionym zawodowo człowiekiem?

K.D.: - Oczywiście, że mam jeszcze cele. Zdobyć kolejnego Wiktora (śmiech). Gdybym był lekarzem, wycinanie po raz 77 wyrostka pewnie by mnie znudziło. Przychodząc do pracy, widząc chętnych i gotowych ludzi aż chce się pracować. Niezależnie od tego ile ma się nagród.

Zapraszamy do galerii zdjęć

Notował i przepytywał

Marcin Burek
(marcin.burek@dlastudenta.pl)