Jarosław Kaczyński jak Tomasz Kuszczak
2007-02-05 16:02:25KOMENTARZ
Radosław Sikorski pożegnał się z teką ministra obrony narodowej i opuścił rząd Jarosława Kaczyńskiego. To zła wiadomość dla Polski.
Co stało za dymisją Sikorskiego? Od wielu dni polityczne wróble ćwierkały, że między byłym już ministrem a jego zastępcą (i jednocześnie likwidatorem Wojskowych Służb Informacyjnych) Antonim Macierewiczem mocno iskrzy. Doszło nawet do tego, że Macierewicz - formalnie podwładny Sikorskiego - nie dostarczył mu raportu z likwidacji WSI. Szeptano też, że Sikorski zalazł za skórę braciom Kaczyńskim negatywnymi wypowiedziami na ich temat, wypowiadanymi na różnych salonach. Pojawiły się wręcz spekulacje, że Macierewicz interesuje się operacją wywiadu o kryptonimie "Szpak", podczas której przebywającego na emigracji w Wielkiej Brytanii Sikorskiego WSI intensywnie inwigilowały
W ostatnich dniach konflikt Sikorski-Macierewicz nabrał rumieńców. Minister zażądał - pod groźbą własnego odejścia - od premiera Jarosława Kaczyńskiego zdymisjonowania swojego zastępcy.
Premier się nie zgodził i Sikorski odszedł. Co jest dla Polski złą wiadomością. Mamy wojska w Iraku, oddziały polskiej armii właśnie wyleciały do Afganistanu, a rozmowy z USA w sprawie lokacji elementów amerykańskiej tarczy rakietowej w Polsce nabierają rumieńców. Te sprawy wymagają bieżącej koordynacji, jeśli mamy na tym nie stracić. Sikorski cieszy się w Stanach sporym szacunkiem i wiarygodnością. Jego osoba gwarantowała, że sprawach sojuszniczych stosunków Polska - NATO i Polska - USA, będziemy mieli niezłe argumenty. No i był obyty na światowych salonach. Dla zagranicznych partnerów Polski był fachowcem, z którym zawsze warto rozmawiać. Czy w kadrowym zapleczu PiS jest ktokolwiek o podobnej pozycji co Sikorski? Bo zagranicy nie da się uspokoić dzikim tańcem radości, że MON odzyskany i teraz będzie już tylko lepiej.
A co do PiS, to sposób potraktowania Sikorskiego potwierdził od dawna powtarzane wobec tej partii zarzuty. O kierowaniu się kadrową regułą "mierny fachowiec, byleby był własny"; o kierowaniu się jakimiś przedziwnymi obsesjami i fobiami; o chęć kontrolowania wszystkiego i wszystkich. Sikorski nie przeszedł z Kaczyńskimi długiej drogi do władzy, w Porozumieniu Centrum też nie działał. Więc musiał odejść. Bo Macierewicz agentów tropi od dawna...
Proste - nie był swój, to go odstrzelono. Tylko, że Sikorski na tym nie straci. Polska tak, bo odszedł z rządu niezły polityk. Stracił PiS, bo wolał zaufać znanemu tropicielowi wszelakiej agentury i obsesyjnemu lustratorowi Macierewiczowi. Gdzie tu wizja przyszłości? Gdzie jakikolwiek konstruktywny obraz polskiej przyszłości? Nie ma i nie będzie, bo nie ma komu jej wykreować. Decyzją o dymisji Sikorskiego, Kaczyńscy utwierdzili swój wizerunek polityków wiecznie wstecznych, fechtujących się z odległą przeszłością i kompletnie ignorujących sprawy przyszłości. Nic dobrego z ich polityki dla Polski już nie wyniknie.
Sikorski jest politykiem młodym, jego kariera polityczna z pewnością się nie skończy po odejściu z rządu. Ma spore szanse, by stać się reprezentantem nurtu umiarkowanej polskiej prawicy. Mało tego, moim zdaniem w przyszłości Sikorski będzie mógł z powodzeniem ubiegać się o prezydenturę RP. On więc może poczekać. I, patrząc na poczynania PiS, więcej zyska będąc poza rządem niż w nim.
Za to PiS wywalając go z rządu, strzeliło sobie gola do własnej bramki. Jakiekolwiek próby poszerzenia bazy wyborczej o ludzi młodych i wykształconych nie odniosą już powodzenia. Bo Sikorski był politykiem, z którym młodzi ludzie mogli się jako tako identyfikować. A teraz pozostali im choćby Antoni Macierewicz, Zbigniew Wassermann, Przemysław Gosiewski - czyli, bez owijania w bawełnę, panowie raczej mało trendy i zupełnie niepociągający.
Jarosławowi Kaczyńskiemu po tej decyzji można zadedykować filmik z zeszłorocznego meczu Polska - Kolumbia. Tego samego, kiedy nasz bramkarz Tomasz Kuszczak spektakularnie wrzucił sobie lecącą przez całe boisko piłkę do bramki. Do tej interwencji można porównać zdymisjonowanie Sikorskiego.
Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)
- na zdjęciu były już szef MON, Radosław Sikorski
(fot. wikipedia.pl)