Brońmy Doliny Rospudy!
2007-02-13 15:24:59Na nic zdały się protesty ekologów i sporej części mediów. Na nic zdały się nawet wyrazy dezaprobaty przewodniczącego Komisji Europejskiej, Jose Barroso.
Minister środowiska, Jan Szyszko, podtrzymał wydaną przez wojewodę podlaskiego, Bogdana Paszkowskiego, zgodę na budowę obwodnicy Augustowa, której trasa będzie przebiegała przez unikalne przyrodniczo tereny Doliny Rospudy.
Cała nadzieja w tym, że warszawski sąd administracyjny uchyli decyzję Szyszki i wstrzyma budowę drogi w Rospudzie. Skargę na decyzję ministra złożył do sądu Rzecznik Praw Obywatelskich, Janusz Kochanowski. To druga odsłona jego potyczek z Szyszką o Rospudę. Pierwszy wniosek Kochanowskiego o wstrzymanie budowy Szyszko odrzucił. Teraz decyzja leży w rękach WSA w Warszawie.
W Dolinie Rospudy znajdują się unikalne torfowiska, przydatne naukowcom do badań. Na tych terenach żyją rysie, wilki, głuszcze i orły bieliki. Rosną tam też rzadkie okazy storczyków. Rospuda to przyrodniczy unikat w Polsce. Jeżeli budowlańcy wejdą do doliny, wytną 20 tys. drzew, a w okazałe i bardzo rzadkie torfowiska zostaną wbite pale, na których zbudowana zostanie estakada.
Premier Jarosław Kaczyński powiedział, że choć rozumie racje ekologów, to jednak nie zamierza wpływać na decyzję Szyszki. Według premiera, Polska jest zbyt zacofana cywilizacyjnie względem krajów zachodnich, szczególnie jeśli chodzi o ilość i stan polskich autostrad. Zdaniem premiera, zablokowanie decyzji o budowie obwodnicy w Dolinie Rospudy zatrzymałoby prace na co najmniej trzy lata, a to w jego opinii byłoby nie do przyjęcia dla walczącej o nadrobienie dystansu do Zachodu Polski.
Ale dlaczego ta cywilizacyjna gonitwa ma się odbywać kosztem rezerwatu przyrody? Czy wybudowanie drogi jest warte poświęcenia tak unikalnego ekosystemu? Nawet polska Konstytucja mówi (art. 5), że wszyscy jesteśmy zobowiązani do chronienia przyrody dla przyszłych pokoleń. Widocznie dla polityków doraźna chwała budowniczych nowej Polski jest ważniejsza, niż zachowanie pięknego i rzadkiego zabytku przyrodniczego. A przecież są plany, według których budowa autostrady mogłaby przebiegać z dala od rezerwatu przyrody. Wtedy i przyroda by ocalała, i potrzebna przecież droga mogłaby powstać. Niestety, decydenci nie wzięli tych planów pod uwagę.
Na szczęście nie wszystko zależy od polityków, do nas, obywateli, także wiele zależy. Jeszcze nie jest za późno, żeby dołożyć swoją cegiełkę w tej sprawie. Na stronie internetowej polskiego Greenpeace można podpisać petycję do prezydenta i premiera z protestem wobec tej decyzji. Politycy przychodzą i ochodzą, przyroda zostaje. Nie dajmy im jej zniszczyć w imię celów, których realizacja w niczym nie pokryje szkód powstałych po zniszczeniu świątyni przyrody.
Podpisz petycję do prezydenta i premiera:
http://www.greenpeace.org/poland/kampanie/via-baltica-nie-t-dy-droga/wy-lij-list-do-prezydenta-i-pr
Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)