Polityka bez ściemy - Naszym zdaniem

Jechać, ale nie bać się mówić

2008-03-20 13:57:40

 Po tym, jak chińskie wojsko brutalnie spacyfikowało manifestacje w Tybecie, cały świat zastanawia się, co zrobić. Zbojkotować Igrzyska Olimpijskie w Pekinie? Opuścić samą ceremonię otwarcia? Przed społecznością międzynarodową stanął trudny dylemat. Nie znaczy to jednak, że wobec tybetańskiego dramatu można przejść obojętnie. Coś zrobić trzeba.

Bojkot IO w Pekinie jest złym pomysłem. W realiach współczesnego, zglobalizowanego świata masowo zaopatrującego się w Chinach we wszelkie możliwe produkty, nie da się nagle zbojkotować zawodów. Sprawa ma się prosto - albo dajemy sobie spokój z bojkotem, albo postulujemy, by nie jechać na Igrzyska i jednocześnie kąpiemy się w oceanie hipokryzji.

Bo jeśli mielibyśmy faktycznie zbojkotować Chiny za to, co zrobiły z manifestacjami w Tybecie, musielibyśmy - mówiąc obrazowo - zacząć chodzić nago. Zerknijmy na metkę dowolnego ubrania. Cóż tam napisano? Made in China, prawda? No właśnie.

Nie może być tak, że świat handluje z Państwem Środka na całego, ale niesieni duchem romantyzmu i walki o prawa człowieka bojkotujemy igrzyska. Bo cóż z tego wyniknie? Igrzyska się nie odbędą, wysiłek sportowców zostanie zmarnowany, a Chiny staną się najpewniej krajem jeszcze bardziej agresywnym. Do tego z urażoną dumą. A ujma na honorze to w azjatyckiej kulturze problem ogromny. Tym bardziej dla Chin, które upominają się o pozycję lidera całej Azji.

Adam Michnik napisał kiedyś, że polityka to kompromis między tym, co moralne a tym, co możliwe. Nie można jednak kierować się suchym pragmatyzmem, bo to prosta droga do zwyrodnienia wszelakiej politycznej działalności.

Dlatego w sprawie Tybetu należy zabrać głos, i to na samych Igrzyskach. Bojkot ceremonii otwarcia nie wchodzi chyba w rachubę. Komitety olimpijskie USA, Belgii, Wielkiej Brytanii, także Polski jasno zapowiedziały, że sportowcy pozwalający sobie na akcje polityczne podczas inauguracji igrzysk zakończą tym samym swój udział w nich. Również Międzynarodowy Komitet Olimpijski zapowiedział, że niepokornych sportowców będzie surowo karał, nawet odbieraniem medali.

Ale igrzyska to nie tylko areny sportowe, to również wioska olimpijska, wizyty u członków lokalnej społeczności, wywiady, konferencje prasowe... I tu sportowcy - bo na nich w tej sytuacji spoczywa największy ciężar - będą mieli pole do popisu. Miejmy nadzieję, że nie będą bali się mówić głośno, co myślą o chińskiej polityce wobec Tybetu. I że nie będą bali się otwarcie krytykować krwawego stłumienia pokojowej manifestacji Tybetańczyków.

Tybet żyje pod okupacją Chin od 60 lat. Nierealne, by Chińczycy wycofali się z tego kraju pod rządami komunistycznej władzy. Dlatego Tybet trzeba wspierać, a gdy dochodzi do takich dramatów, jak ten w poprzedni weekend - protestować. Wielu obserwatorów obawia się, że Chiny zechcą wykorzystać igrzyska w sposób podobny, jak naziści berlińskie igrzyska w 1936 roku. Że będą uprawiali propagandę sukcesu i zamydlą oczy turystom, upychając głęboko pod dywan ucisk robotników, wyzysk i łamanie praw człowieka.

Ale tak samo, jak Chińczycy sięgną po propagandę, sportowcy mogą mówić, co myślą. Taki gest może zachęcić osoby na całym świecie, by pomóc Tybetowi i Tybetańczykom. Na pytanie więc: "Co robić", odpowiadamy: "Jechać, ale nie dać sobie zamknąć ust".

***

Na zdjęciu:
świątynia Jokhang w stolicy Tybetu, Lhasie (fot. Wikipedia)

Łukasz Maślanka
(lukasz@dlastudenta.pl)


Słowa kluczowe: Chiny Tybet Igrzyska Olimpijskie bojkot
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?

"Spodziewam się, że w czasie wyborów prezydenckich będziemy mieli wiele przypadków głosowania psotnego".

Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką
Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką

Poznaliśmy nazwę nowej partii założonej przez Janusza Korwin-Mikkego.

W niedzielę wybory. Kto wygra w twoim mieście? [OSTATNIE SONDAŻE]
W niedzielę wybory. Kto wygra w twoim mieście? [OSTATNIE SONDAŻE]

„Gazeta Wyborcza” opublikowała ostatni przedwyborczy sondaż. Jak się okazuje, faworytami w wyścigu o tytuł prezydenta miasta są dotychczasowi gospodarze.

Polecamy
Ostatnio dodane
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?

"Spodziewam się, że w czasie wyborów prezydenckich będziemy mieli wiele przypadków głosowania psotnego".

Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką
Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką

Poznaliśmy nazwę nowej partii założonej przez Janusza Korwin-Mikkego.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?