Feminizm w szponach absurdu
2007-04-09 13:53:21Trudno walczyć o prawa kobiet w świecie feminizmu, który wszedł na fałszywą ścieżkę. Ścieżkę stroniącą od polityki. Trudno realizować kobiece postulaty w świecie, w którym realne przypadki dyskryminacji kobiet uważa się za czcze wymysły feministek. Co ciekawe, uważają tak nie tylko mężczyźni, ale i kobiety...
W minioną środę w szczecińskim Klubie Sztuki Niepopularnej „Alter Ego" odbyło się spotkanie z cyklu Środa Kobiet. Poruszono problem polskiego feminizmu, który - co tu ukrywać - apolityczny jest chyba jeszcze bardziej niż ja sama. Polski feminizm przyparty został do muru. Tak jak w 2005 roku był ruchem dość mocnym, z którym liczyły się siły polityczne, tak dziś stoi w miejscu. Dlaczego? Doszło bowiem do absurdu jakich niemało. Dziś można bawić się albo w politykę albo w feminizm.
Polski feminizm jest kompletnie bezradny wobec polityki, dla której prawa kobiet to jedynie „kiełbasa wyborcza" - piękne, ale jakże puste słowa, o których po wygranych wyborach zapomina się tak jak o zeszłorocznym śniegu. Ruch kobiet odciął się od polityki, bo w samym feministycznym światku owy absurd posunął się na tyle daleko, że feministki, które w politykę bawić się zaczęły, zyskały status „podejrzanych" i stały się ofiarami samo wykluczenia.
Dziś, w dobie stania na straży tradycji instytucji rodziny, wydawać by się mogło, że postulaty feminizmu to sprawa przegrana. 60 - letni dziadkowie głosują przeciwko refundacji leków antykoncepcyjnych; prezydent udaje, że pragnie kompromisu w sprawie aborcji, a Joanna Najfeld (mówiąca o sobie niegdyś antyfeministka - bo jej zdaniem feministki działają przeciwko kobietom, dziś uważająca się za feministkę katolicką) przekonuje, że zgwałcona kobieta rodzić musi, bo w gruncie rzeczy nie wie, że urodzić pragnie...
Polskie feministki starają się, by widać było ich zdanie. Współpracują m.in. z Ruchem Ekologicznym. Fakt faktem, iż polski feminizm (w odróżnieniu do zachodniego) nie ma własnej spójnej teorii - szybko działaniem się zaczął i równie szybko zniknął ze sceny życia medialnego...
W ostatnich miesiącach pisarka Manuela Gretkowska podjęła się stworzenia Partii Kobiet. To ugrupowanie ma przełamać polityczny impas ruchu feministycznego i po raz kolejny wprowadzić damskie postulaty na stół poważnej gry politycznej. Czy jej się to uda, zobaczymy. Na razie Partia Kobiet jakby straciła impet i zniknęła na obrzeżach debaty publicznej...
Być kobietą czy feministką?
Nie jest łatwo przebrnąć przez mur utartych stereotypów. Czy feminizm to tylko czas na zabicie nudy czy może sposób na życie? Dziś, choć modnie być feministką, trzeba liczyć się z atakiem z każdej strony.
- Feministka bowiem to baba, która upierdliwie walczy o równouprawnienie kobiet. Czy potrzebnie? Może i potrzebnie, choć podział istniał i istnieć będzie zawsze: szowinista powie, że kobieta zarabia dupą; feministka, że facet myśli penisem. (definicja autorstwa Traumatica).
Dziś feministek nie przepuszcza się już w drzwiach. Czy to dlatego, że kobieta jest feministką czy że mężczyzna nie jest dżentelmenem - kwestia sporna. Nikt nie ucieleśnia feministki z ładną i inteligentną dziewczyną, która pragnie jedynie móc decydować o własnym ciele. Kiedy głośno mówisz, że feminizm jest częścią Twojego życia, narażona jesteś na szydercze spojrzenia i niemiłe komentarze. Nie licz też na pomoc mężczyzny przy tapetowaniu pokoju czy wymianie uszczelki. Feministka to stworzenie samowystarczalne. Stworzenie, w którym w odczuciu mężczyzn nie ma już kobiecości. Co ciekawe, podobne odczucia mają same kobiety...
Żadna z nas nie zaprzeczy, że na rozmowach kwalifikacyjnych o pracę nasze nogi i biusty odgrywają niemałą rolę. I to nie tylko gdy pracodawcą jest mężczyzną, ale również gdy jest nim kobieta. I gdzie tu sens? Gdzie tzw. "solidarność jajników"?
Sprawa wydaje się być prosta. Tak jak nie można być zarówno rybą i ptakiem, tak dziś trzeba dokonać wyboru kim się stajesz: kobietą czy feministką? Absurd goni absurd, za absurdem absurd pogania...
Sylwia Ignaszewska
- Powyższy tekst powstał na podstawie wykładu znanej feministki Agnieszki Grzybek i wywiadu z Piotrem G. znanym pod pseudonimem Traumatic (www.traumatic.jogger.pl)