10. Paul Biya (ur. 1933) prezydent Kamerunu od 6 listopada 1982 r. (30 lat)
Biya to sztandarowy przykład afrykańskich satrapów, którzy sami okradają swoje państwo, żeby jak najwięcej się nachapać i w żadnym wypadku nie oddać władzy. Biya wprowadził w Kamerunie rządy monopartyjne, a w wyborach prezydenckich jest jedynym kandydatem. Jak już dopuścił do nich przeciwników, to je sfałszował, bo obawiał się o wynik. Ostatnio przestał sobie nawet zawracać głowę kadencyjnością, więc wyborów w tym kraju w ogóle już nie będzie - najpewniej do jego śmierci. Biya regularnie też jest oskarżany o łamanie praw obywateli oraz wolności mediów. Korupcja w Kamerunie oczywiście kwitnie.