Zmarli dwaj wybitni intelektualiści
2006-11-17 13:42:44Wybitny amerykański ekonomista Milton Friedman nie żyje. Zmarł wczoraj w szpitalu w San Francisco z powodu problemów kardiologicznych. Miał 94 lata.
Wkład Friedmana do światowej ekonomii jest nie do przecenienia.
W 1976 roku otrzymał on nagrodę Nobla za prace analizujące problem konsumpcji i konieczności utrzymania stabilnej wartości pieniądza. Jest autorem doktryny monetaryzmu - akcentującej konieczność zdejmowania wszelkich ograniczeń i odgórnych regulacji nakładanych na wolny rynek - która znalazła rzesze zwolenników wśród ekonomistów na całym świecie.
Można nawet powiedziec, parafrazując powiedzenie Jerzego Giedryoica, że światową ekonomią rządzą dwa duchy: właśnie Friedmana i innego ekonomisty, Johna Maynarda Keynesa, twórcy doktryny keynesizmu, akcentującego m. in. potrzebę aktywnej roli państwa w gospodarce. Spory między zwolennikami tych odmiennych podejść do gospodarki trwają do dziś i mało prawdopodobne, by kiedykolwiek zostały rozstrzygnięte.
Milton Friedman był autorem wielu książek i publikacji. Jego najważniejsze dzieła to: "Kapitalizm i wolność" oraz "Wolny wybór". Teorie ekonomiczne zmarłego wczoraj ekonomisty wywarły ogromny wpływ na polskich polityków. Publikowane w drugim obiegu dzieła Friedmana ukształtowały sposób myślenia o funkcjonowaniu gospodarki polskich działaczy politycznych w okresie PRL i to wedle koncepcji Friedmana budowano polski kapitalizm po przełomie Okrągłego Stołu.
Śmierć Miltona Friedmana to ogromna strata dla światowej humanistyki.
***
Wczoraj odszedł także inny ważny intelektualista. Wybitny rosyjski socjolog prof. Jurij Lewada zmarł wczoraj w wieku 76 lat w Moskwie. Przyczyną jego śmierci był atak serca. Lewada umarł nagle, pracując w swoim gabinecie. Gdy przyjechała karetka, było za późno, by mu pomóc.
Jurij Lewada był przewodnikiem po mrokach rosyjskiej duszy. Kierowany przez niego Wszechrosyjski Ośrodek Badania Opinii Publicznej publikował sondaże, w których jednoznacznie rozprawiał się z propagandą, a często wręcz kłamstwami władz Rosji. W 2003 roku rosyjska elita przycisnęła śrubę i odebrała prof. Lewadzie stanowisko szefa ośrodka. Założył wtedy własne centrum niezależnych badań socjologicznych - Analityczne Centrum Jurija Lewady - i nadal publikował rzetelne, obiektywne (co oznaczało też, że dalekie od oczekiwań władz) sondaże.
Ostrzegał zawsze, gdy w Rosji podnosiła głowę hydra imperializmu i nacjonalizmu. Był pełen trwogi, gdy mówił o nasilających się ostatnio w kraju rasistowskich ekscesach. Alarmował, że sytuacja na Kaukazie zaczyna się wymykać spod kontroli i Rosja może doświadczyć nagłej eksplozji teroryzmu Ale głęboko wierzył też, że proces przemiany Rosji w państwo demokratyczne i szanujące prawa wszystkich obywateli się powiedzie.
Niedawno zamordowano niezależną rosyjską dziennikarkę, Annę Politkowską. Wczoraj zmarł prof. Jurij Lewada. Ich obiektywnych, rzetelnych opinii o sytuacji wewnętrznej Rosji będzie bardzo brakowało zwłaszcza w Polsce, która ma wszelkie powody, by obawiać się swojego wschodniego sąsiada...
Cześć ich pamięci...