Czytelnia - Naszym zdaniem

Zawsze warto być człowiekiem

2008-11-04 17:14:18

 "Było minęło. Wspomnienia dziecka-żołnierza" to książka poruszająca. Z jej kart wypływa  historia tragedia dziecka, które przez wojnę domową stało się niemal żywym trupem. Ale spod tego krwawego płaszcza wydobywa się dobra wiadomość - że nawet w najstraszniejszych warunkach można odnaleźć w sobie człowieka.

Wyobraźmy sobie dzieci bawiące się na podwórku. Te mniejsze mogą szaleć w piaskownicy, na huśtawkach, biegać z uśmiechem na buziach.  Te starsze zaś pewnie bawią się, grając w piłkę, hulając na rowerach czy skacząc w gumę. Sielankowy obraz, prawa? Sielankowy i jakże banalny. Przecież to normalne, że dzieci się bawią.

Ishmael Beah też się bawił. Uwielbiał rap i taniec. Jego hobby było spisywanie tekstów amerykańskich raperów. Sam nawet bawił się muzyką, rymując i śpiewając razem z kolegami. Młody Ishmael miał swoje ulubione crapes (adidasy), lubił pograć w piłkę z kumplami.... Ot, normalny chłopiec.

Po co to piszę? Bo w naszym kręgu świata zazwyczaj bywa tak, że dziecko dorasta w spokoju i osiąga pełnoletniość. Później idzie na studia, dostaje pracę, później kolejną, zakłada rodzinę...

Bohater książki "Było minęło" takiego komfortu nie miał. Miał pecha, że dorastał akurat w Sierra Leone. Jego dzieciństwo zjadła wojna domowa. Ishmael, mając zaledwie 13 lat, stracił rodzinę, a sam musiał uciekać przed pożogą wojny do lasu.

Gdy wojna pożera wszystko wokół, można uciekać. Ale prędzej czy później zły los i ciebie dopadnie. Ishmael próbował. Ale nie dał rady. Nasz nastoletni bohater trafił do armii rządowej. Tu kleszcze tragicznego wojennego losu zacisnęły się na nim z całą mocą. Ból po stracie rodziny i chęć zemsty oślepiły go tak, że przestał dostrzegać człowieka w kimkolwiek poza kolegami broni.

Zasadzki, po których trup ścielił się gęsto? Podrzynanie gardeł? Zasypywanie jeszcze żywych wrogów żywcem w ziemi? Ćpanie na potęgę, by zagłuszyć ból i strach? Nic trudnego. Dla Ishmaela to była codzienność. Gdy dzieci w bogatej Europie bawiły się swoimi piłkami i rowerkami, Beah też się "bawił". W zemstę za stratę rodziców.

Słynny amerykański psycholog, Philip Zimbardo, twierdzi w swoich pracach, że człowiek sam z siebie nie jest zły. W człowieku budzi się zło, gdy stworzymy mu dobre warunki "hodowlane". Gdy wrzucimy człowieka do bagna, wszystko co najgorsze z niego wypełznie...

Ale nawet, gdy dookoła krąży zło w najczystszej postaci, można pozostać człowiekiem. Tę prawdę - w gruncie rzeczy banalną, ale jakże często zapomnianą - przypomina nam książka Ishmaela Beaha. Bohater zostaje wyciągnięty z wojennego piekła przez UNICEF. Trafia do ośrodka resocjalizacyjnego, gdzie powoli wychodzi z narkotycznego nałogu i przestaje żyć wojną. Nie przychodzi mi to łatwo - w ośrodku raz po raz dochodzi do starć dawnych wrogów - ale jednak się udaje.

Beah trafia do Nowego Jorku, na forum ONZ. Tam opowiada o tragedii dzieci walczących na wojnie. Gehenna Beaha się skończyła. Po powrocie do Sierra Leone, gdzie znów dopadło go piekło wojny, Beah nie daje się wciągnąć w krwawą ruletkę. Wraca do USA, choć jego dawni nastoletni koledzy broni nie opierali się, gdy wojna chwyciła ich swoim zakrwawionym ramieniem...

Człowiek - to naprawdę brzmi dumnie. Losy Ishmaela Beaha są tego najlepszym przykładem.

Łukasz Maślanka
(lukasz@dlastudenta.pl)


Ishmael Beah, "Było minęło. Wspomnienia dziecka - żołnierza", wydawnictwo Znak, Kraków 2008.


 

Słowa kluczowe: literatura Ishmael Beah Sierra Leone wojna wydawnictwo Znak
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Z Polską i Ukrainą jest jak z barszczem
Z Polską i Ukrainą jest jak z barszczem

Ukraiński borszcz jest gęstszy, bardziej wyrazisty i bardziej sycący. Jest mieszanką wszystkiego, co najlepsze i wszystkiego, co akurat znajdzie się pod ręką. Jak sama Ukraina – zaskakująca mieszanka narodowa, historyczna i tożsamościowa.

"System Białoruś" Andrzeja Poczobuta
"System Białoruś" Andrzeja Poczobuta

„Państwo to JA!” - mawiał Ludwik XIV, absolutny władca Francji i Francuzów. Podobnie może mówić dziś o sobie Aleksander Łukaszenka, prezydent, władca i „baćka” Białorusi od 1994 roku.

"Obłęd'44" - nowa książka Piotra Zychowicza
"Obłęd'44" - nowa książka Piotra Zychowicza

Czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie.

Polecamy
Ostatnio dodane
Z Polską i Ukrainą jest jak z barszczem
Z Polską i Ukrainą jest jak z barszczem

Ukraiński borszcz jest gęstszy, bardziej wyrazisty i bardziej sycący. Jest mieszanką wszystkiego, co najlepsze i wszystkiego, co akurat znajdzie się pod ręką. Jak sama Ukraina – zaskakująca mieszanka narodowa, historyczna i tożsamościowa.

"System Białoruś" Andrzeja Poczobuta
"System Białoruś" Andrzeja Poczobuta

„Państwo to JA!” - mawiał Ludwik XIV, absolutny władca Francji i Francuzów. Podobnie może mówić dziś o sobie Aleksander Łukaszenka, prezydent, władca i „baćka” Białorusi od 1994 roku.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?