Reportaż - Naszym zdaniem

Z pamiętnika studenta - pielgrzyma

2010-08-06 22:38:34

 ... czyli relacja z II pieszej akademickiej pielgrzymki z Katowic na Jasną Górę.

Czarna Madonno z Tobą idziemy,
Na Jasną Górę pielgrzymujemy,
Bo Tyś ostoją nam"

W dniach 2-5 sierpnia 2010 r. my - studenci, wędrowaliśmy do Matki Boskiej Częstochowskiej. Była to już II pielgrzymka organizowana przez Duszpasterstwo Akademickie w Katowicach. W tym roku uczestniczyło w niej 30 osób. Organizatorem pielgrzymki i naszym opiekunem był ks. dr Damian Bednarski. Grupę stanowiły osoby aktualnie studiujące, absolwenci studiów licencjackich, magisterskich, doktoranckich, jak również tegoroczni maturzyści, przyjęci do szkół wyższych. Podczas trzydniowej wędrówki, przeszliśmy 85 km szlakiem Orlich Gniazd. Czwarty dzień spędziliśmy już na Jasnej Górze.

Pielgrzymka była czasem umożliwiającym nam zbliżenie się do Pana Boga, umocnienie swojej wiary, wyciszenie i oderwanie od spraw codziennych, ale także cieszenie się obecnością drugiej osoby. Każdy podążał z własnymi intencjami, które chciał powierzyć Matce Boskiej. Uczyliśmy się również jak stać się uczniem Chrystusowym i przyjąć jego naukę. Wędrując, śpiewaliśmy, modliliśmy się, zawieraliśmy nowe, cenne znajomości i spędzaliśmy miło czas.

Dzień pierwszy - 2 sierpnia
Naszą pielgrzymkę rozpoczęliśmy o godzinie 700 mszą świętą w Krypcie Katedry w Katowicach. Po złożeniu większego bagażu do samochodu, z podręcznymi plecakami udaliśmy się w stronę Dworca PKP, aby pojechać do Zawiercia, skąd rozpoczynaliśmy już pieszą wędrówkę. Pierwszego dnia mieliśmy do pokonania 20 km. Miejscem, do którego zmierzaliśmy były Rzędkowice. Prowadził nas tam niebieski szlak. Po drodze mijaliśmy m.in. ruiny zamku w Morsku oraz malownicze, wapienne ostańce w Rzędkowicach. Tam, w szkole zatrzymaliśmy się na noc. Dzień zakończyliśmy wspólnie przygotowaną kolacją oraz modlitwą.

Dzień drugi - 3 sierpnia
Tego dnia czekała nas najdłuższa trasa - 32 km. Po śniadaniu, wykwaterowaliśmy się, złożyliśmy bagaże i rozpoczęliśmy wspólną wędrówkę. Przy ołtarzu wkomponowanym w rzędkowickie, wapienne ostańce ks. Damian odprawił mszę świętą. Kierowaliśmy się w stronę Siedlca, gdzie zaplanowany mieliśmy drugi nocleg. Przechodziliśmy pięknie zlokalizowanym jurajskim szlakiem, prowadzącym przez ruiny zamku w Bobolicach i Mirowie. Ostatnie dwa kilometry pokonywaliśmy w strugach deszczu - było to jedyne załamanie pogody, na jakie natrafiliśmy. Podobnie jak pierwszego dnia zatrzymaliśmy się w szkole, pełniącej funkcję Schroniska Młodzieżowego. Tam też odprawiliśmy wieczorną modlitwę i zrobiliśmy ognisko.

Dzień trzeci - 4 sierpnia
To był już ostatni dzień naszej pieszej wędrówki, który zakończyć mieliśmy przed Cudownym Obrazem Matki Boskiej. Do przejścia pozostało nam 30 km. Dzień zaczęliśmy w kaplicy w Siedlcu, gdzie uczestniczyliśmy w polsko - francuskiej mszy z udziałem grupy skautek z Polski i Francji. Po mszy i śniadaniu udaliśmy się w drogę. Na krótki odpoczynek zatrzymaliśmy się na ruinach zamku w Olsztynie. Na obrzeżach Częstochowy odbył się mały chrzest studentów, którzy po raz pierwszy byli na pielgrzymce. Na aleje jasnogórskie wkroczyliśmy ok. godziny 1730. Wtedy nikt nie czuł zmęczenia, trudów związanych z wędrówką tylko ogromną radość. Idąc alejami, ze śpiewem na ustach pozdrawialiśmy mijanych przechodniów. O godzinie 1800 po trzydniowej wędrówce w końcu dotarliśmy na miejsce, aby pokłonić się Czarnej Madonnie. Zatrzymaliśmy się u sióstr Szarytek, chwilkę odpoczęliśmy, a następnie udaliśmy się na Apel Jasnogórski.

Dzień czwarty - 5 sierpnia
Rozpoczęliśmy go od porannej modlitwy w kaplicy u sióstr Szarytek. Następnie udaliśmy się na mszę świętą do Kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej. Po mszy ks. Damian poprowadził Drogę Krzyżową, następnie mieliśmy chwile czasu wolnego. Później pozostało jeszcze zabrać bagaże i udać się na Dworzec PKP w Częstochowie, skąd pociągiem ruszyliśmy w drogę powrotną do Katowic, ciesząc się ostatnimi chwilami spędzonymi razem.

Pozdrawiamy i zachęcamy Was do uczestniczenia w następnym roku w pieszej akademickiej pielgrzymce!

Beata Wyciślik
(beata.wycislik@dlastudenta.pl)

Słowa kluczowe: pamiętnik relacja pielgrzymka na jasną górę podróże student
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Jak Polacy Niemcom Żydów mordować nie pomagali
Jak Polacy Niemcom Żydów mordować nie pomagali

Odważna i ambitna próba obalenia mitu Polski Niewinnej czy upiorne pomówienie wszystkich Polaków?

Studia w Indiach. Nie tak straszne jak je malują
Studia w Indiach. Nie tak straszne jak je malują

"Nigdy nie widziałem kraju, który zawierałby w sobie tyle kontrastów. Przepych, piękno i nieskazitelność z jednej strony, z drugiej bardzo łatwo przeradza się w straszną biedę i syf.".

Zdjęcie ślubne z Auschwitz
Zdjęcie ślubne z Auschwitz

„Moja kochana, kochana Margo, tulę Cię namiętnie do siebie i życzę Ci na święta wszystkiego najlepszego. Na zawsze Twój R. Co porabia mój mały uparciuch. Pisz mi dużo o nim. Moc ucałowań dla Was obojga!”.

Ostatnio dodane
Jak Polacy Niemcom Żydów mordować nie pomagali
Jak Polacy Niemcom Żydów mordować nie pomagali

Odważna i ambitna próba obalenia mitu Polski Niewinnej czy upiorne pomówienie wszystkich Polaków?

Studia w Indiach. Nie tak straszne jak je malują
Studia w Indiach. Nie tak straszne jak je malują

"Nigdy nie widziałem kraju, który zawierałby w sobie tyle kontrastów. Przepych, piękno i nieskazitelność z jednej strony, z drugiej bardzo łatwo przeradza się w straszną biedę i syf.".

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?