Nasze komentarze - Naszym zdaniem

Ukraina przegrała?

2009-01-12 15:46:02

 Spór o gaz między Rosją i Ukrainą wydaje się kończyć. Wygląda na to, że Ukraińcy z tego gazowego pokera wyszli przegrani. Rosjanie co prawda też sporo stracili na tym sporze, ale mimo to Dimitrij Miedwiedwiew i Władimir Putin mają w ręku sporo mocnych kart.

Na konflikcie Rosji z Ukrainą sporo traciła Europa. Europejscy politycy przyznawali wprost, że awantura o gaz kosztuje ich miliony euro dziennie. UE nie chciała więc biernie przyglądać się bitwie na gazrurki, bo kosztowało ją to zbyt wiele i politycznie, i gospodarczo.

Ekipa obserwatorów UE pod przewodnictwem premiera Czech, Mirka Topolanka, pojechała negocjować na Ukrainę. Swoje zrobił też szef Komisji Europejskiej i strony zaczęły - bocząc się i strojąc fochy, ale jednak - rozmawiać.

Rosjanie zażądali, by Ukraina podpisała specjalny protokół wznowienia dostaw gazu. Zaakceptować go miały wszystkie negocjujące w sporze strony. Drugim warunkiem Rosji było umożliwienie rosyjskim obserwatorom dostępu do magazynów gazu i punktów odbiorczych na Ukrainie.

Ukraińcy wstępnie się zgodzili, jednak nagle okazało się, że dołączyli do swojego protokołu własny dokument. Stwierdzał on, że Ukraina nie ma długów wobec Rosji, nie kradnie jej gazu. Ponadto, aneks mówił, że Rosjanie mają dostarczać na Ukrainę tzw. gaz techniczny, służący do obsługi gazociągów, a sam protokół będzie ważny miesiąc.

Rosjanie, co jasne, z miejsca odrzucili ukraiński aneks. Na Ukrainę naciskali też europejscy dyplomaci, chcący uzyskać jak najszybsze wznowienie dostaw gazu. I ukrańskie władze uległy, zgadzając się na podpisanie protokołu w akceptowanej przez Rosję wersji.

Władimir Putin mówił, że na konflikcie z Ukrainą Gazprom stracił prawie miliard dolarów. Ale to chyba jedyna poważniejsza strata, jakiej doznała Rosja w tym sporze. Owszem, Rosjanie może stracili nieco w oczach Europejczyków. Może wzmocnili swój wizerunek kraju nieobliczalnego i uprawiającego politykę cynizmu i siły. Nie jest to jednak dla Rosji nowość. Rosjanie stawiają na interesy i twardą grę. Przy okazji konfliktu z Ukrainą pokazali, że da się z nimi porozumieć. Inna sprawa, że było to porozumienie całkowicie po ich myśli.

Spora część krajów UE i ich obywateli może teraz uznać, że nie ma co się przejmować Ukrainą, za to trzeba dogadać się z Rosją. Tu zaś na tapetę może wskoczyć pomysł gazociągu Nord Stream pod Bałtykiem, którego kraje Europy Środkowo-Wschodniej boją się jak ognia, bo mogą przez niego łatwo wpaść w oblicze rosyjskich szantaży i manipulacji.

"Co nam po Ukrainie, skoro nam w domach zimno", mogą powiedzieć Europejczycy. Co gorsza, również rządy państw UE mogą zechcieć rozmawiać z Rosją. Wtedy będziemy mieli do czynienia z dwoma przeciwstawnymi pomysłami - jedni będą chcieli dywersyfikacji dostaw gazu, drudzy kompromisu z Rosją. I nie wiadomo, która z tych opcji weźmie górę.

Ukraina z tego sporo wyszła solidnie obita. Po pierwsze, z tego sporu wyszli jako przedmiot, nie jako podmiot. Rosja dogadała się z Unią ponad głową Ukrainy. Ukraińskie władze de facto nie miały wiele do powiedzenia. Rosja będzie mogła teraz naciskać na Ukrainę i manipulować nią, a Europa straciła spore pole manewru.

Po drugie - ważniejsze! - porozumienie na rosyjskich warunkach może poważnie zagrozić stabilności Ukrainy. Owszem, kraj ten od dawna jest szarpany irracjonalnymi sporami, przez co stał się łatwym obiektem manipulacji. Teraz jednak, gdy Rosja zdobyła prawdo do kontroli ukraińskich instalacji gazowych, rosyjscy agenci będą mieli pełne ręce roboty. Dyktator Białorusi, Aleksander Łukaszenko, przekonał się już, co się dzieje, gdy Gazprom chce kupić gazociągi. Gdy nie zgodził się na taki biznes - bezceremonialnie zakręcono mu gaz.

Gazprom ostrzy też sobie zęby na gazowe rury Ukrainy. Teraz, mając bezpośredni wgląd do systemu gazowego Ukraińców, szpiedzy i lobbyści będą mogli z łatwością korumpować ukraińskich polityków. A gdy ukraińskie rury wpadną w ręce Rosji, o co Rosjanie od dawna zabiegają, kraj ten znajdzie się na straconej pozycji.

Wygląda na to, że ostry poker w wielkim Kijowie zakończył się wygraną Rosji.

Łukasz Maślanka
(lukasz@dlastudenta.pl)

Słowa kluczowe: Ukraina Rosja konflikt o gaz Unia Europejska Putin Gazprom
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Naród idiocieje na potęgę
Naród idiocieje na potęgę

Już wkrótce nazwisko Wołodyjowskiego poznamy z pieśni na meczach siatkówki, a Soplicę skojarzymy tylko z nazwą wódki.

Polecamy
Ostatnio dodane
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?