Student renesansu
2007-01-24 14:41:56My - studenci uniwersytetów, politechnik, szkół wyższych i akademii. Kwiat polskiej młodzieży. Wiecznie w biegu, doba wciąż zbyt krótka. Bo jak zmieścić wykłady, ćwiczenia, przyjaciół, języki obce, hobby i relaks w śmiesznie ograniczonym przedziale 24 godzin?! A jednak jakoś się nam to udaje...
Często jednak piąta z kolei wypita kawa nie jest doskonałym substytutem kilku dodatkowych godzin snu. Skąd bowiem czerpać energię na realizację wszystkich planów? Staramy się pogodzić naukę (często na kilku wydziałach jednocześnie) z życiem zawodowym i prywatnym, co niestety nie jest łatwym zadaniem. Ogromny procent z nas podejmuje pracę, by opłacić zajęcia i osobiste wydatki, odciążyć finansowo rodziców czy zdobyć tak pożądane przez przyszłych pracodawców doświadczenie. Gorączkowy styl życia jako nieustannego biegu skutkuje niestety coraz częstszymi wadami wzroku, problemami z kręgosłupem i zszarganymi nerwami. Typowy polski student zaczyna coraz częściej przypominać dążącego do sukcesów amerykańskiego „yuppie".
„Między nami po ulicy, pojedynczo i grupkami, snują się okularnicy ze skryptami. I z książkami, z notatkami, z papierami, kompleksami." W przeciągu kilkunastu ostatnich lat taki stereotyp studenta uległ diametralnej zmianie. Studenci to już nie szare, smutne postacie z piosenki Agnieszki Osieckiej. Obecnie to przebojowi, zdecydowani młodzi ludzie z odważnymi planami na przyszłość, pomysłem na siebie i głową pełną ideałów. Stawiamy sobie szczytne cele i wytrwale do nich dążymy. Marzymy skutecznie, bo odważnie realizujemy pragnienia, nie pozostawiając ich jedynie w sferze imaginacji. W imię złotej zasady Carpe diem, chwytamy chwilę i czerpiemy z życia pełnymi garściami.
Podczas tych kilku lat spędzonych na uczelni dorastamy mentalnie, poznajemy wspaniałych ludzi, którzy odciskają piętno na naszym charakterze oraz uczymy się wiele o nas samych. Studia to swoisty pomost pomiędzy życiem beztroskiego nastolatka a odpowiedzialnego dorosłego. Wiedza, którą zdobywamy w tym okresie, nie pochodzi tylko z książek - to zastrzyk pragmatyzmu i czas przygotowania do „prawdziwego życia".
Zanim jednak w to „prawdziwe życie" wkroczymy na dobre, czyli zajmiemy się zakładaniem rodziny i szukaniem pracy na pełny etat, pamiętajmy, że TU i TERAZ to zapewne nasze najpiękniejsze lata. Te, do których będziemy zawsze wracać pamięcią z łezką w oku. Nie zmarnujmy ich, bo przecież studencki żywot to nie tylko praca i nauka. To radość, wspólne zakuwanie do sesji, trzymiesięczne wakacje, tony kserówek poupychane po kątach, obiady w barach mlecznych, juwenalia i imprezy w akademiku... To cała ideologia, dzięki której kształtujemy swoją osobowość i która czyni z nas grupę tak wspaniałą, wyjątkową i elitarną, że...Aż chce się studiować!
Joanna Nowakowska
(joanna.nowakowska@dlastudenta.pl)