"Slumdog" i brzydsza twarz Indii
2009-03-06 14:12:53Obsypany oskarowymi statuetkami film Danny Boyle'a "Slumdog. Milioner ze slumsów" nie spotkał się ze zbyt entuzjastycznym przyjęciem w kraju o którym traktuje. Stało się tak nie bez przyczyny.
Po pierwsze jest w nim, jak na bollywodzkie standardy, zdecydowanie za mało tańca i śpiewu. Po wtóre - i co w moim mniemaniu o wiele ważniejsze - jest w nim wiele rzeczy jakimi Indie niechętnie chwalą się przed światem, a mianowicie ogromnym zróżnicowaniem dochodów, przeraźliwą biedą oraz silnym antagonizmem pomiędzy hinduistyczną większością i muzułmańską mniejszością.
Film pokazujący jak przedstawiciel muzułmańskiej biedoty zdobywa fortunę w teleturnieju Milionerzy zapewne nie wzbudziłby takiej niechęci wśród niektórych Hindusów, gdyby nie fakt, że nieustannie przypomina - niczym nieznośny wyrzut sumienia - o antagonizmie hinduistyczno-muzułmańskim. Choć nie ma w nim mowy o zamieszkach spowodowanych zniszczeniem meczetu w Ajodhii w 1992, podpaleniem pociągu z hinduistami i ofiarach zamieszek w Gudżaracie w 2002, czy o zamachach terrorystycznych w Bombaju w 2006, to każdy z łatwością dostrzeże znamiona napiętych stosunków między przedstawicielami religijnej większości i pokaźnej mniejszości (ok. 150 milionów mieszkańców Indii jest muzułmanami) jakimi przepełniony jest Slumdog.
Główny bohater filmu Jamal Malik jest podejrzany przez policję/producenta programu o to, że oszukiwał podczas swojego tryumfalnego marszu do fortuny. Bardzo wiele jego odpowiedzi na teleturniejowe pytania wiąże się z bolesnymi doświadczeniami życiowymi i krzywdami jakich on i jego rodzina doświadczyli z rąk przedstawicieli religijnej większości. Pytanie - „co nosi w dłoni hinduistyczne bóstwo Rama?" przypomina Jamalowi o dniu, w którym stracił swoją matkę gdy hinduistyczna bojówka wpadła do jego dzielnicy żeby bić kogo popadnie. „Kto jest autorem słów popularnego hinduistycznego hymnu? Jamal zna również odpowiedź na to pytanie, dzięki kolejnej traumie życiowej. Jako mały chłopiec zmuszany był do śpiewania tego hymnu przez gangstera wykorzystującego dzieci-sieroty do prowadzenia żebrackiego businessu. Jego umiejętność wokalne o mały włos nie pozbawiły go oka. I tak jeszcze kilka razy Danny Boyle uświadamia widzom, że stosunki pomiędzy muzułmanami i hinduistami w Indiach dalekie są on doskonałości.
Jamal nie powinien znać odpowiedzi na pytania teleturniejowe. Zna je przez przypadek. Podpowiedziało mu je życie na marginesie społeczeństwa jakie w Indiach wiedzie nie tylko wielu muzułmanów ale również wiernych innych religii. Bieda nie rozróżnia pomiędzy wyznaniami choć przedstawiciele niektórych grup religijnych stykają się z nią proporcjonalnie częściej niż wyznawcy innych religii. Zdobycie głównej nagrody w programie "Milionerzy" przez głównego bohatera jest swego rodzaju osobistym - jeśli nie wspólnotowym - odwetem za lata realnej lub wyobrażonej dyskryminacji.
Taki film hinduskiej większości nie może się podobać. Nie bez kozery przypadł za to do gustu sporej części mieszkańców slumsów. Wątpię jednak w to, że ma on szansę diametralnie zmienić ich życie.
Konrad Pędziwiatr
Tekst ukazał się na portalu Arabia.pl