Politycy na blogach o katastrofie w Smoleńsku
2010-04-12 12:36:29„Nadzieja na pojednanie z Rosją", „Jestem dumny, że jestem Polakiem", „Spraw, bym mógł pojąć sens tej tragedii i Ich śmierci", „Polska jednak po tym ciosie się podniesie".
Adam Bielan / twitter.com/bielan/
Pod Pałacem tysiące fantastycznych ludzi. Jestem dumny, że jestem Polakiem. Dziękuję za wszystkie słowa otuchy.
Janusz Korwin Mikke /korwin-mikke.blog.onet.pl/
10 kwietnia
I Oni, i osoby towarzyszące - zginęli na posterunku, w służbie dla Kraju. Rodzinom ofiar składam tą drogą najszczersze wyrazy współczucia.
12 kwietnia
Co mnie dziwi: mało kto zwraca uwagę na podobieństwo tej katastrofy z katastrofą CASA C-295M 25-I-2008 w Mirosławcu - gdzie pilot (śp.por.Robert Kuźma) lecąc w chmurze też nie trafił na pas startowy za pierwszym podejściem - a przy drugim, próbując wejść na właściwą oś, zahaczył skrzydłem o drzewa.
Czyżby jakaś luka w szkoleniu pilotów?
Ryszard Czarnecki /ryszardczarnecki.blog.onet.pl/
Lech Kaczyński był współczesnym polskim "Małym Rycerzem", niczym imć Michał Wołodyjowski, tyle że w zmiennych czasach i warunkach. Ty, śpisz Panie Lechu, teraz, gdy Ojczyzna w potrzebie?
Janusz Palikot palikot.blog.onet.pl/
10 kwietnia
Milczenie.
Czas na modlitwę za dusze, tych którzy zginęli...
11 kwietnia
Cisza i oczekiwanie...tylko te dwa słowa.
12 kwietnia
Nadzieja na pojednanie z Rosją.
Wojciech Olejniczak /olejniczak.blog.onet.pl/
O tragedii pod Smoleńskiem dowiedziałem się publicznie, na oczach telewidzów. Nie mogłem ukryć łez. Zginęły osoby, które znałem, szanowałem, przez lata mijałem na sejmowych korytarzach.
Z ich Rodzinami i Bliskimi łączę się w smutku i żałobie.
Szczególny cios stanowi dla mnie odejście tych, którzy byli mi najbliżsi: Jerzego Szmajdzińskiego, Jolanty Szymanek-Deresz, Izabeli Jarugi-Nowackiej i Piotra Nurowskiego. Byli moimi mentorami, przyjaciółmi, współpracownikami, partnerami rozmów.
Łączy ich jedno słowo: niezastąpieni.
Eugeniusz Kłopotek /eugeniuszklopotek.blog.onet.pl/
Boże! Proszę tylko o jedno. Spraw, bym mógł pojąć sens tej tragedii i Ich śmierci. Czy ta ofiara była potrzebna dla dopełnienia prawdy o Zbrodni Katyńskiej, by o Niej mógł dowiedzieć się cały świat?
Leszek Miller /leszek-miller.blog.onet.pl/
Kiedy pisałem poprzedni blog, samolot TU-154 szykował się do lądowania w Smoleńsku. Nie doleciał. Prezydent Lech Kaczyński i towarzyszące mu osoby nie pochylą głów nad mogiłami katyńskimi. Cześć ich pamięci!
Andrzej Lepper /alepper.blog.onet.pl/
Z wielkim smutkiem przyjąłem informację o tragicznej śmierci Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Pana Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki, wielu parlamentarzystów, ministrów, przedstawicieli wojska polskiego, kościołów różnych wyznań, rodzin katyńskich i innych ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku. Łączę się w bólu z rodzinami tych, którzy zginęli. Cześć ich pamięci!
Paweł Piskorski /piskorski.blog.onet.pl/
(...) Polska jednak po tym ciosie się podniesie. Nasze państwo i nasza demokracja są już na tyle silne i okrzepłe, że jesteśmy w stanie zapewnić Rzeczpospolitej ciągłość władzy i sprawne działanie (...)
Janusz Wojciechowski /januszwojciechowski.blog.onet.pl/
Gosiewskiego spotkałem w piątek. Stał przy samochodzie na parkingu przed Sejmem. Podszedłem, żeby się przywitać. - Mówię o panu, panie Przemku na spotkaniach, opowiadam o peronie we Włoszczowie, że to symbol polityki, która dostrzega nie tylko Polskę wielkich miast, ale również tę zapomnianą Polskę prowincjonalną - powiedziałem, bo rzeczywiście tak uważam i tak mówię.
(...)
Chwile potem spotkałem Wojtasa, posła PSL. Znaliśmy się dobrze, choć w ostatnich latach rozeszły się nasze polityczne drogi. - Cześć! - cześć!... - kiedy przyjeżdżasz do Brukseli? - zapytałem, pamiętając, że Wojtas miał objąć dodatkowy polski mandat w Europarlamencie. - Jeszcze nie wiem..., w Polsce ustawa o obsadzeniu mandatu już jest, ale przedłuża się procedura w Brukseli... - odpowiedział Wojtas.
(...)
Do widzenia w wieczności. Za kilkanaście godzin Gosiewski i Wojtas odlecieli do Katynia...
Zbigniew Girzyński /girzynski.blog.onet.pl/
Bóg zabrał Go bo tam trzeba ludzi dobrych. Zabrał Go, aby ci, którzy nie rozumieli i niszczyli Go przestali to czynić. Tu szydzono z wszystkiego co było dla Niego ważne i święte. Drwiono z patriotyzmu, miłości do Matki, żony i brata. Nie szanowano Go nie tylko z tytułu urzędu jaki sprawował, ale nawet z faktu tego, że był człowiekiem. Główny cel Jego prezydentury - przywracanie pamięci - przedstawiono jako przejaw małostkowości i zaściankowości. Odliczano minuty do chwili kiedy, jak przypuszczano, zakończy swoją misję. Bóg to wszystko obrócił w niwecz. Dał mu taką śmierć, tak przepełnioną symboliką, która sprawia, że dzieło Jego życia zwieńczył męczeństwem na Ołtarzu Ojczyzny. Zwieńczył Jego skronie koroną męczeństwa, abyśmy zrozumieli sens Jego życia!
Janusz Piechociński /piechocinski.blog.onet.pl/
Cały dzień przekładałem czas, w którym skreślę do Państwa kilka słów. Ból i żal jest coraz większy. To nie jest pełny obraz bo pewnie nigdy pełny już być nie może tylko kilka fotografii stanu ducha i myśli. Zarejestrowanych w pamięci od soboty rano do niedzielnego wieczoru.
Oprac. MAS