Nasze komentarze - Naszym zdaniem

"Playboy" - oficjalnie zły punkt widzenia

2006-03-24 00:00:00
Fot. Tomasz Borowski

W chwilach słabości zdarza mi się na chwilę odejść od telewizora i ukochanych telenowel. Wtedy też, z braku lepszych pomysłów, szperam w internecie. Czasami warto jest wiedzieć, co się dzieje na świecie i na własnym podwórku. Między newsami o ptasiej grypie i rządzie wpadł mi w oko pewien tytuł. 'Za <> wyleciała ze szkoły'.

 Pierwszym odruchem był głupi uśmiech - w końcu nieraz w swojej edukacyjnej karierze miałem to pismo w rękach i jakoś nikt nie wpadł na pomysł, żeby mnie z tego powodu, wydalić ze szkoły. Jestem farciarzem, to fakt. Ale gdy zacząłem czytać artykuł, którego tytuł tak mnie zaciekawił, gdzieś uleciało moje szczęście. Pojawiła się za to bardzo specyficzna odmiana strachu. Poczułem się tak, jakby ktoś chciał zagłaskać mnie na śmierć. Broni mnie niewidzialna ręka, tylko przed czym? Odpowiedź wydaje się oczywista - przed upadkiem moralnym, jaki serwuje mi Marcin Meller.

Czy 'Playboy' jest pismem pornograficznym? Zdecydowanie nie, co więcej ośmielę się głośno powiedzieć, że do pornografii jest jeszcze daleka droga. Idiotyzmem jest stawianie pisma o lekkim zabarwieniu erotycznym na równi z „Wampem” . Choćby, dlatego że o „Playboyu” można powiedzieć, że się go przeczytało. Zawsze wydawało mi się, że pornografia to swego rodzaju materiały szkoleniowe dla przyszłych psychopatów; rzucanie na wszystkie strony narządami płciowymi i nienaturalne ich wykorzystywanie. Chwilami mam wrażenie, że przespałem jakąś rewolucję moralną, bo czy pełnoletnia dziewczyna, pozująca do artystycznych zdjęć, dopuszcza się przekroczenia wszelkich norm moralnych? O zgrozo i wszelkie inne paranoje, jeśli powiem, że nie, zapewne zostanę uznany za starego komunistę, Żyda i zboczeńca. To nic, że jestem za młody, żeby czasy komunizmu pamiętać – mam go przecież w genach. Tak samo jak zepsucie i niewłaściwe poglądy.

Sylwia Preiss pożegnała się ze swoją szkołą na dwa miesiące przed maturą, ponieważ w ostatnim numerze „Playboya” ukazała się sesja zdjęciowa z jej udziałem. Afera, jaka się rozpętała wokół tego zdarzenia mogłaby sugerować, że z tymi fotografiami jest coś nie tak. Czyżby Marcin Meller zdecydował się powalczyć o „czytelników” działów z ostrym porno? Jeżeli tak, to dobrze się z tym zamiarem kryje. Trzeba mieć naprawdę bardzo specyficzny, jeśli nie wypaczony, światopogląd, żeby uznać zdjęcia pięknej kobiety, której ciało pokrywają płatki kwiatów, za pornografię. Potrzeba nie lada wysiłku, żeby móc stwierdzić, że postępowanie Sylwii Preiss wpłynie destrukcyjnie na moralność jej rówieśników z liceum. Chyba, że zaczniemy się oszukiwać, iż młodzież szkolna jest wylęgarnią wszelkich cnót, wtedy rzeczywiście, wszystkie maturzystki, które publicznie pochwalą się swoją kobiecością powinniśmy spalić na stosie. Idę po drewno, kto ma zapałki? Nowa władza, nowa moralność. Może dyrektor gdyńskiego liceum po prostu postanowił być prawym i sprawiedliwym człowiekiem? Cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Zresztą podlizywanie się ludziom siedzącym na stołkach, z których bardzo łatwo spaść, jest co najmniej obrzydliwe. Jeszcze trochę i okaże się, że już za sam fakt bycia kobietą będzie można spodziewać się kary. Wystarczy odrobina chęci i braku wyobraźni, żeby w krótkim czasie doprowadzić do spłycenia i znacznego wypaczenia znaczenia słowa „moralność”. Choć coraz bardziej wydaje mi się, ze już dawno do tego doszło. Bo szlag mnie trafia, kiedy widzę bojówki Młodzieży Wszechpolskiej zawzięcie walczące z pokojową demonstracją na rzecz równości społecznej. Nikt nie raczył zauważyć, że nie chodziło wtedy tylko o tolerancję wobec homoseksualizmu. Młodzi zapaleńcy rzucali kamieniami również w ludzi, którzy domagali się szacunku także dla niepełnosprawnych. Nie zdziwiłbym się, gdyby jutro gazety krzyczały o tym, że ktoś pobił dziewczynę z okładki „Playboya”. W końcu to rozpustna szmata, musi znać swoje miejsce w szeregu. A ten, kto pierwszy przyłoży pannie Preiss dostanie medal i dożywotnią rentę za obronę moralności. Zaraz potem człowiek ów wraz z towarzyszami wykona nazistowski gest pozdrowienia i wszyscy przepełnieni radością udadzą się na mszę. W tej sytuacji bardziej niż moralnością zalatuje poprawnością polityczną, a ta z kolei z moralnością nie ma nic wspólnego. Raczej jest to objaw głupoty albo strachu. Jeśli jestem głupi – idę ślepo za tłumem, jeśli zaś się boję – robię dokładnie to samo. W tym całym bałaganie dziwi mnie tylko jedno, otóż nie mam pojęcia dlaczego jeszcze nikt nie nazwał, tej rozpustnej dziewczyny Żydówką. Wszak, to wszystko jest jednym wielkim spiskiem mającym na celu upadek moralny państwa. Ale może w tym szaleństwie jest metoda, tylko że ja nie mam pojęcia jaka. Prawdopodobnie ktoś chce się mnie pozbyć – jak tak dalej pójdzie to z chęcią z ojczyzny wyjadę. Wolę nie doczekać chwili, kiedy szkoły i uczelnie zamienią się w obozy pracy. A dlaczego się zamienią? Bo praca uszlachetnia. Ludzie nie potrzebują indywidualności ani wolności słowa, chcą przecież tylko dekoderów TV Trwam i kilku nastolatek, na których będzie można wyładować swoje frustracje. Od dzisiaj nie wychodzę z domu.      

Bohaterka tego „skandalu”, z płatkami róży w tle, będzie kontynuować naukę i prawdopodobnie zda maturę w prywatnej szkole. Czesne, ze złości opłaci „Playboy”.  Nie z poczucia winy, ale właśnie ze złości, bo nikt się nie spodziewał takiej reakcji na opublikowane akty. Naczelny pisma powiedział, że gdyby wcześniej wiedział, że pojawią się takie problemy, poczekałby aż Sylwia zda maturę. Tylko nie wydaje mi się żeby to coś pomogło. Bo wygląda na to, że przypadek gdyńskiej maturzystki jest tylko oznaką nadchodzących zmian. Chciałoby się powiedzieć, że będzie zmieniać się na lepsze, ale aż tak obłudny nie jestem. Mogę jedynie przyznać się do błędu, bo kiedyś przez chwilę naprawdę myślałem, że IV RP będzie czymś więcej niż polowaniem na czarownice. W świat również pytanie: czy gdyby Sylwia pozowała nago studentom ASP też zostałaby usunięta ze szkoły? Z tego wszystkiego nie wiadomo już czy bardziej bać się ptasiej grypy czy powierzchownej i płytkiej moralności, która zaczyna swe rządy. A od jutra, drodzy studenci ASP, nagie lalki li tylko malujemy. Ale tylko Kena, bo Barbie ma za duży biust. Zresztą sam fakt posiadania biustu skreśla ją już na starcie. Chociaż jeśli się dobrze zastanowić to Ken też się nie nadaje – przecież jest gejem.

Podobno w Polsce z chwilą ukończenia osiemnastego roku życia stajemy się pełnoletni, możemy legalnie kupić piwo, wrzucić swój głos do urny. Krótko mówiąc - mamy pełne prawo decydować o swoim życiu. Prawda, że piękne złudzenie?

Łukasz Krzywda
(lukasz.krzywda@dlastudenta.pl)

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • po środku [0]
    julka
    2006-04-12 14:33:19
    fajny artykuł.Ciekawe poglądy, chociaż w zasadzie wszyscy młodzi ludzie opowiedzieli by się w obronie dziewczyny, solidarnie.Nie koniecznie jednak ma to jakieś powiązanie z polityką. Dyrektor chciał pokazać swoją władze i pokazał ( przed wyborami sytuacja pewnie wyglądała by podobnie ), a sprawa jest pewnie bardziej złożona niż się wydaje.Żeby wydawać jakiś osąd nalezałoby najpierw zapoznać się ze faktami "od podszewki", bo pewnie jak to zwykle bywa, prawda tkwi po środku. Ale fajnie, że ktoś takie tematy porusza i pilnuje żeby nieprzemilczeć ważnej sprawy. pozdrówka
  • nudzi wam sie malkontenci [0]
    pamela
    2006-04-11 21:03:36
    nie znacie szczegółów więc sie odp...
  • Zgoda choc nie do konca... [0]
    Kołcz
    2006-04-07 12:31:23
    Uczelnia tez moglaby ukarac studentke za takie "akcje", moze nie od razu wyrzuceniem choc nie mozna i tego wykluczyc. Wszystko zalezy od interpretacji zapisu o "godnym reprezentowaniu uczelni" (patrz: pierwsze strony indeksu) przez wladze uczelni. Co do papieroskow poza terenem L.O. oczywiscie sie zgadzam.
  • Małe sprostowanie ... [0]
    Angel
    2006-04-06 12:38:40
    ... odnośnie wypowiedzi poprzednika. Regulamin studiów jest o wiele bardziej "swobodny", niż regulamin liceum, więc nie wydaje mi sie, żeby np. pozujaca do rozbieranej sesji studentka miała z tego tytyłu jakieś szczególne nieprzyjemności. Uczennica szkoły sredniej rzeczywiście może być pociągnięta do pewnej odpowiedzialności, nawet jeśli ma skończone 18 lat, natomiast student jest uznawany za osobę dorosłą i uczelnia nie miałaby prawa zachować się w stosunku do studentki tak, jak zachowała sie szkoła w przypadku Sylwii. Generalnie uważam, że decyzja dyrektora szkoły nie była słuszna - nauczycieli powinno interesowac TYLKO to, co pełnoletni (!) uczeń robi na terenie szkoły. Wtedy faktycznie mogą zabronić np. palenia papierosów pod budynkiem placówki, nawet jesli delikwent ma 20 lat. W momencie, gdy kończy się teren szkoły, powinna kończyć się władza naudczycielska nad pelnoletnim uczniem.
  • Autorowi rodzice chyba zrobili krzywdę ;) [0]
    Kołcz
    2006-04-05 16:27:53
    Najslabszy artykul jaki przeczytalem kiedykolwiek na dlastudenta.pl Po 1) autor chyba nie widzial na oczy tego wydania Playboya. Owszem sa tam te wymieniane nascie razy platki kwiatow, ale to nie zmienia faktu ze wszystko tam tej dziewczynie widac. Po 2) jak mozna decyzje dyrektora szkoly mieszac z decyzjami panujacej wladzy. Chyba gosciu jestes z PO i jeszcze placzesz po przegranych wyborach! Skomentuje jeszcze ostatni akapit - owszem stajemy sie pelnoletnimi osobami po ukonczeniu 18 lat, ale skladajac papiery do szkoly czy na studia decydujemy sie godnie reprezentowac swoja uczelnie i akceptujemy jej wewnetrzne jak i odgorne przepisy/regulaminy.
  • . [0]
    oblivion
    2006-03-29 19:00:20
    No proszę Marcin Meller nie przewidywał, jakie to będzie miało skutki - śmiech na sali. Zaplanowana akcja promocyjna tego wydania playboya i tyle.
  • .... [0]
    lady
    2006-03-26 21:53:27
    artykul ma ciekawe humorystyczne zabarwienie aczkolwiek wypowiadanie sie na jakis temat tylko na podstawie czyjejs wypoiedzi znalezionej w internecie jest co najmniej nie na miejscu, nalezy sie zapoznac dokladnie ze sparwa byc moze byly jakies inne powody ktore przcyczynily sie do usuniecia tej dziewczyny ze szkoly.
  • + [0]
    Julia Roberts
    2006-03-26 17:33:39
    fajny artykuł. ;)
  • ja sie boje [0]
    me
    2006-03-25 08:54:47
    do tej pory zylem sobie spokojnie o nic sie nie bojac ale teraz kiedy przyszla plaga PIS juz nic nie jest pewne. Dopiero teraz zaczynam powoli rozumiec co to znaczy brak wolnosci słowa o ktorej opowiadal mi tata.
  • tom jones [0]
    tede
    2006-03-25 00:53:30
    Tak to jest. Wogóle naród nam się oranicza. Owsiak nie może uczyć dzieci pierwszej pomocy, bo krzyczy "do końca świata i jeden dzień dłużej" a to wyklucza biblia. Ekolodzy nie mogą pokazać dzieciom jak dbać o naszą planetę, bo rzekomo nakłaniają do satanistycznego niejedzenia mięsa...
Zobacz także
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Naród idiocieje na potęgę
Naród idiocieje na potęgę

Już wkrótce nazwisko Wołodyjowskiego poznamy z pieśni na meczach siatkówki, a Soplicę skojarzymy tylko z nazwą wódki.

Polecamy
Ostatnio dodane
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?