Ostateczna kompromitacja polskiego sądownictwa
2012-09-14 17:00:31Twórca Antykomora - rok i trzy miesiące ograniczenia wolności, bossowie mafii pruszkowskiej - niewinni!
Dwa wyroki nastepujące po sobie dzień po dniu jednoznacznie wskazały na to, w jakim kraju żyjemy. Dzisiaj na karę roku i trzech miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania 40 godzin prac społecznych w miesiącu został skazany twórca satyrycznej strony internetowej Antykomor.pl, Robert Frycz. Sąd w Piotrkowie Trybunalskim uznał go winnym znieważenia prezydenta. Frycz był również oskarżony o posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami, jednakże od tego zarzutu go uniewinniono. Wyrok jest nieprawomocny, zaś sama prokuratura żądała wymierzenia kary roku i ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Obrona zapowiedziała apelację.
Wciąż działająca strona Antykomor.pl gromadziła materiały ośmieszające prezydenta Bronisława Komorowskiego, dokumentowała wszystkie jego wpadki, a nawet zamieszczono na niej grę polegającą na strzelaniu do prezydenta. Niemal półtora roku temu do mieszkania Frycza na zlecenie prokuratury wkroczyli funkcjonariusze ABW, którzy zabezpieczyli laptop internauty.
Wyrok ten brzmi kuriozalnie w porównaniu ze środowym orzeczeniem Sądu Okręgowego w Warszawie, który po trwającym 6 lat uniewinnił od stawianych im zarzutów szefów gangu pruszkowskiego - Andrzeja Z. ps. "Słowik", i Zygmunta R. ps. "Bolo". Kolejny niebezpieczny przestępca, Janusz P., ps. "Parasol" skazany został jedynie na rok więzienia, a najwyższy z wyroków (a mówimy o liczbie ponad 50 oskarżonych) wyniósł w sumie 8 lat pozbawienia wolności.
Sąd nie dał wiary zeznaniom skruszonych gangsterów występujących w charakterze świadków koronnych, a ogłaszająca wyrok sędzia Beata Najjar oceniła, że zgromadzony przez prokuraturę materiał dowodowy jest niewystarczający, aby skazać oskarżonych. Uniewinnienia dotyczą najpoważniejszych spraw, m.in. rozbojów, handlu narkotykami, porwań oraz pobić. Oznacza to, że część gangsterów w ogóle nie trafi do więzienia, a jeszcze kolejnym do kary wliczy się czas aresztu.
JUR