Licznik długu publicznego w centrum Warszawy

Dług publiczny rośnie z minuty na minutę, a warszawiacy śledzą to na bieżąco. Powodem jest ekran, który  pojawił się we wtorek na skrzyżowaniu Al. Jerozolimskich i ulicy Marszałkowskiej.

Deszczowa pogoda, jesienna depresja od dzisiaj idą w parze z rozliczaniem społeczeństwa z zadłużenia. Każdy przechodzień może zobaczyć na ekranie ustawionym na pawilonie „Cepelii” jak zmieniają się cyfry wyświetlone na liczniku długu publicznego.  Prof. Leszek Balcerowicz, który go uruchomił, uświadomił  społeczeństwu, jak ciężka jest sytuacja budżetu państwa. Okazuje się bowiem, że jesteśmy zadłużeni na ponad 724 mld złotych, z czego wynika że na każdego Polaka przypada ok 17 tysięcy złotych. To nie koniec złych wiadomości, gdyż złotówki naliczane są cały czas, a każda minuta to kolejne 100 tysięcy złotych do zwrócenia.

Rząd również podjął inicjatywę informowania obywateli o zagrożeniach z nim związanych. To nie koniec działań państwa w tej dziedzinie, bowiem ograniczenie długu ma wiązać się z zwiększenie stawek VAT, wprowadzenie tzw. reguły wydatkowej oraz usprawnienie zarządzania płynnością budżetu. Nie wpłynie to zapewne pozytywnie na nastroje społeczeństwa, wszystko bowiem zostanie wyciągnięte z kieszeni podatnika.

AS