Nasze komentarze - Naszym zdaniem

Krowi problem świętości

2005-12-17 00:00:00

Moje myśli skubie stado krów. Pojawiły się w mojej głowie po przeczytaniu informacji, którą podała Polska Agencja Prasowa. Otóż władze Delhi wyznaczyły nagrodę pieniężną za schwytanie tego nieszczęsnego zwierzęcia i odprowadzenie go do specjalnych schronisk.

Oceniano, że w zeszłym roku po ulicach stolicy Indii spacerowało około 36 tysięcy bezpańskich ,,Świętych Krów”. Ta liczba jest tak duża, że trudno jest sobie wyobrazić stado liczące tyle zwierząt. Tymczasem Hindusom pozostaje współdzielić i tak już mocno zatłoczone ulice z krowami. Problem bezdomności tych rozkosznych zwierząt jest niebagatelny i sięga dużo głębiej niż by się zdawało.

Kult Świętej Krowy rozwijał się przez około trzy tysiące lat. Pojawiał się on nie tylko w mitologii indyjskiej, ale także kulturze Greckiej, Egipskiej czy Irańskiej. Zmieniał swoje oblicza i występował w różnych kontekstach. Nasuwa się tylko jedno pytanie: dlaczego krowa dostąpiła zaszczytu i została uznana za świętą? Odpowiedź nie jest zaskakująca. Zwierze to daje mleko, z którego można zrobić ser, a co najważniejsze, rodzi nowe krowy. Taka odpowiedź może dziwić współczesnego człowieka, lecz dawniej ludzie prowadzili wędrowny tryb życia i cenniejsza była krowa żywa niż martwa, ponieważ żywiła plemię przez całą ich wędrówkę. Cała ta religijna otoczka jest piękna i ciekawa, ale z brzemieniem świętości musi uporać się krowa a nie człowiek, który ten kult wymyślił i żerował na zwierzęciu dopóty nie straciło swego wigoru.

Żeby jeszcze bardziej skomplikować sprawę Świętą może się nazwać krowa, która w naszym rozumieniu zostaje emerytką, czyli nie jest już mlekodajna i nie rodzi cielaczków. Hindus nie zabije starej i niedołężnej krowy, ponieważ jak zamordować zwierze, które prócz mleka i dzieci dawało jeszcze kał, z którego można było formować cegły i budować domy. Jeszcze jest kwestia religijna ściśle związana z reinkarnacją. Człowiek wyznający Hinduizm nie zabije zwierzęcia gdyż ten może być jego krewnym w ciele krowy. Wierzono również, że gdy w wyniku przewin wcielimy się w zwierze, to mamy szansę odrodzić się jako człowiek tylko wtedy, gdy poprzedzi je życie w ciele krowy. Tak, więc właściciele mleczarni czy też zwykli gospodarze wyrzucają krowy emerytki na ulice by w miejskim gwarze czekały na swą naturalną śmierć. Jest to pewnego rodzaju bezmyślność ludzka, ponieważ wyrzucając ze swego gospodarstwa zwierze człowiek siłą rzeczy skazuje go na przedwczesną śmierć. W mieście na Świętą Krowę czeka wiele niebezpieczeństw w postaci samochodów, nieświeżej żywności, skażonego wodopoju itp. Bydło nie schowa się w bezpieczne miejsce jak przyjdzie burza i jest bardziej narażone na porażenie piorunem niż zwierzęta chowane w gospodarstwie.

Gdybym miała w przyszłym życiu narodzić się na nowo w ciele krowy to na pewno bym była załamaną krową. Za nic w świecie nie chciałabym, by człowiek wyssał ze mnie to, co jest żywotne i wyrzucił mnie na pastwę losu. Szkoda mi tych zwierząt, muszą borykać się z problemem świętości w chwili, kiedy nie są już nic warte. W wyobraźni maluje mi się obraz wychudłych, bezzębnych, niedołężnych, smutnookich krów. Z pokornie spuszczonymi łbami snują się po bazarach i ulicach miasta Delhi. Ludność Indii wprawdzie zwierząt tego gatunku przeganiać nie może, lecz i tak dla mnie potraktowanie w ten sposób żywej istoty jest niehumanitarne.


Hindusi również nie zakopują zwłok bydła, ponieważ nie chcą przerywać łańcucha pokarmowego zwierząt. Aż dziw bierze, że nie ma w tym kraju epidemii chorób.
Krowa dla hindusów jest największym przyjacielem i podporą całego mnóstwa gospodarstw chłopskich. Prócz jadła potrafi ciężko pracować na roli i służyć jako siła pociągowa. Łajno może służyć za podpałkę jak i za materiał budowlany. Człowiek Europy może nie zrozumieć, czym jest posiadanie bydła w krajach Trzeciego Świata. Tymczasem całe dobro, jakie ze sobą niesie to ogromne zwierzę zostaje nagrodzone jednym słowem: ,,Święta”. Czy tylko tyle może zaoferować człowiek przyjacielowi - zwierzęciu? Na szczęście władze stolicy Indii pomyślały i zorganizowały wielką łapankę na Święte Krowy, by te w spokoju mogły umrzeć w schronisku i nie w samotności.     
 

 Agnieszka Kunc
(agnieszka.kunc@dlastudenta.pl)

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • popieram [0]
    stef
    2005-11-19 16:56:43
    bardzo oryginlny artykul
  • wreszcie coś orginalnego! [0]
    fretka
    2005-11-18 22:36:26
    Ciesze sie, że ktoś w końcu uznał, ze ciagłe pisanie o miłości i problemach egzystencjalnych moze sie znudzić...Bardzo cool!
Zobacz także
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Naród idiocieje na potęgę
Naród idiocieje na potęgę

Już wkrótce nazwisko Wołodyjowskiego poznamy z pieśni na meczach siatkówki, a Soplicę skojarzymy tylko z nazwą wódki.

Ostatnio dodane
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?