Kazimierz Marcinkiewicz: Europa liderów
2007-11-17 13:55:09- Jesteście dobrzy! Dalej kreujcie Dolny Śląsk, Polskę i Europę! - tymi słowami były premier Kazimierz Marcinkiewicz zwrócił się do „lokalnych liderów" z Dolnego Śląska podczas pierwszego dnia Forum Politycznego i Gospodarczego w Krzyżowej.
Nie byłoby Polski i Bułgarii w Unii Europejskiej, gdyby nie odwaga europejskich liderów w dążeniu do realizacji swoich politycznych wizji. Tony Blair, Gerhard Schroeder, Jacques Chirac to przywódcy, których upór sprawił, że Polska, w tym Dolny Śląsk mają okazję na wielki cywilizacyjny skok.
Jednak rozwój Unii Europejskiej nie jest uzależniony jedynie od decyzji podejmowanych na najwyższych szczeblach. Jej przyszłość zależy głównie od odwagi „liderów lokalnych" - prezydentów miast, burmistrzów, sołtysów, szans, jakie stwarzają dla rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. Dolny Śląsk jest doskonałym przykładem miejsca, w którym tacy liderzy istnieją.
- Szczecin i Wrocław mają takie same możliwości i warunki rozwoju. - Dlaczego jednak to w stolicy Dolnego Śląska wbiłem łopatę pod budowę fabryki LG? - zastanawiał się Marcinkiewicz. - Bo to tutaj mieszkają przywódcy, którzy nie boją się podejmować wyzwań, mają jasne cele i potrafią do nich dążyć - sam sobie odpowiedział.
Były premier pochwalił również dolnośląskich włodarzy za myślenie przyszłościowe. - I nie chodzi mi o perspektywę pięciu czy dziesięciu lat. Mam na myśli okres tego, co nastąpi za lat dwadzieścia, a nawet pięćdziesiąt - uzupełnił.
A długodystansowy rozwój nie jest możliwy bez inwestycji w naukę oraz edukację. Liderzy z Dolnego Śląska zrozumieli tę prawidłowość. - Na początku lat 90. mieliśmy wielki boom na studiowanie rachunkowości. Obawiano się jednak, że nastąpi nadprodukcja specjalistów w tej dziedzinie, zastanawiano się, jak zachęcić młodych ludzi do kształcenia się w innych dyscyplinach - opowiadał Marcinkiewicz.
Okazało się jednak, że takie działanie byłoby dużym błędem. Dziś Polska jest drugim na świecie (po Indiach) centrum rozrachunkowym, a swoje centra ulokowały u nas takie marki jak Hewlett Packard czy Nestle.
Dzięki przystąpieniu do Unii Europejskiej do kraju nad Wisłą ma szansę popłynąć wielki strumień pieniędzy. W ciągu najbliższych siedmiu lat z różnych funduszy możemy uzyskać blisko sto miliardów Euro, czyli tyle, ile wynosi nasz roczny budżet. - Oznacza to, że zamiast siedmiu rocznych budżetów, nasz kraj będzie dysponował ośmioma - dodał były premier.
- Gdy patrzę na Dolny Śląsk i jego „liderów" wiem, że szansa ta nie zostanie zmarnowana. Do tej pory wykorzystywali tę szansę znakomicie - zakończył Kazimierz Marcinkiewicz.
Marcin Szewczyk
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl)
Fot. Łukasz Bera
- Artykuł powstał podczas Dolnośląskiego Forum Gospodarczego i Politycznego w Krzyżowej.