Karać idiotów, a nie delegalizować wszechpolaków!
2006-11-30 10:09:41KOMENTARZ
Opublikowany na stronie internetowej dziennik.pl film z pikniku Młodzieży Wszechpolskiej
w Zabrzu, który odbył się w czerwcu 2004 r. i na którym widać wznoszących nazistowskie hasła, śpiewających "Jedna droga dla kraju, narodowy socjalizm" i palących swastyki młodych ludzi, w tym asystentkę europosła LPR Macieja Giertycha i działaczkę MW, Leokadię Więcek, wywołał burzę.
Premier Jarosław Kaczyński określił postawę wszechpolaków jako "skrajną niemoralność". Dodał też, że "gesty tego typu w kraju, gdzie wymordowano sześć milionów obywateli, to jest coś niebywale bulwersującego". Grzegorz Napieralski, sekretarz generalny SLD, zapowiedział, że partia złoży do sądu wniosek o delegalizację MW, a w Sejmie zostanie postawiony wniosek o odwołanie byłego lidera wszechpolaków, obecnie wicepremiera, ministra edukacji i szefa Ligi Polskich Rodzin Romana Giertycha. Wniosek SLD zamierza poprzeć PO.
Te gesty oburzenia są zrozumiałe, sam je podzielam. Uważam, że takie nazistowskie "zabawy", pozdrawianie się słowami "Sieg Heil" to przejaw skrajnego idiotyzmu. Na takie harce nie powinno być zgody! Pełzający neonazizm należy gnieść w zarodku, bo to ideologia nienawiści, rasizmu, dzikiej ksenofobii, uznająca demokratyczne swobody za największe zło.
Ale wniosek o delegalizację Młodzieży Wszechpolskiej uważam za absurdalny. Znam wielu wrocławskich dzialaczy MW. To młodzi ludzie, aktywni, chcący działać i robić coś, co uważają za pożyteczne. Zgoda, niektórzy z nich mają radykalne - czasem wręcz arcyradykalne - poglądy na to, jak powinno funkcjonować państwo, jaka powinna być rola kobiety w rodzinie czy społeczeństwie, wreszcie jaki powinien być wpływ Kościoła na państwo i politykę. Z poglądami można jednak polemizować, a przecież solą demokracji jest dyskusja, debata, dialog. Lepiej, żeby ci ludzie mieli własne, choćby bardzo wyraziste (ale jednocześnie niemożliwe do zaakceptowania przez większość) poglądy niż by nie mieli ich wcale i byli bezideowymi konformistami. Demokracja jest płaszczyzną, na której mogą funkcjonować ludzie o całkowicie odmiennych poglądach, nie ma przecież poglądów jedynie słusznych.
Postulat delegalizacji MW uderza także w tych młodych ludzi, może radykalnych, ale przecież akceptujących zasady demokracji. Nie sądzę, by likwidowanie organizacji, której kilku członków zabawiało się w tak debilny sposób, gloryfikując ideologię nazistowską, było zgodne z duchem demokratycznego państwa. Jeśli już, to kretyni - bo ludzi pozdrawiających się hasłem "Sieg Heil", żywiących się skrajnym anstysemityzmem i nienawiścią do wszystkiego, co obce nie można nazwać inaczej, biorę za te słowa pełną odpowiedzialność - zabawiający się w podobny sposób, co młodzi ludzie uwiecznieni na owym filmie z Zabrza, powinni być karani z całą surowością, bez żadnej taryfy ulgowej.
Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)
(fot.pl.wikipedia.org)