Nie ustają dyskusje wokół Wojciecha Cejrowskiego. To geje chcą usunąć jego program z ramówki TVN, to TVP powiedziała mu mniej więcej to samo, co minister Fedak ministrowi Sawickiemu. Czy Cejrowski to rzeczywiście bezkompromisowy publicysta, który z nikim nie idzie na układy, czy raczej medialny błazen robiący użytek z każdego pokazania się w mediach?
Telewizja Polska zawiesiła emisję programu "Boso przez świat", co już teraz można nazwać ruchem zgoła karkołomnym. Ta skądinąd znakomita, pełna dawkowanego w odpowiednich ilościach nietypowego humoru audycja jest od początku do końca programem krajoznawczym i przybliża odległe zakątki świata w interesujący sposób bez grama kontrowersji. Powodem ku odsunięciu Cejrowskiego z wizji miało być wystąpienie showmana w reklamówce Prawicy Rzeczypospolitej. Jakie były jego rzeczywiste cele w angażowanie się w wybory do Parlamentu Europejskiego?
Raczej nie jest to kolejny medialny wybieg i próba podsycenia zainteresowania własną osobą. Od dawna znane są konserwatywne poglądy Cejrowskiego, który jednak nie może ich promować w swoich programach w TVP i TVN, bo też nie taka jest ich konwencja. Eurowybory i PR to tylko narzędzia, żeby się ujawnić ze swoim zdaniem. Nie możemy wszakże zapominać, że jest on jednym z najpoczytniejszych pisarzy w naszym kraju(!), więc jego głos powinien odbić się szerokim echem. Wszystkich wyborców Prawicy Rzeczypospolitej (są tacy?) pragnę uspokoić - partii tak bezjajecznej nie pomoże nawet najbardziej wyrazista postać. "W obronie życia warto stracić własne" - argumentuje Cejrowski w spocie Prawicy. Tyle tylko, że on o swoje może być spokojny, bo w mediach na pewno zginie i nie zaszkodzi mu nawet opowiadanie historii totalnie oderwanych od ziemi.
"Pierwszy kowboj Rzeczypospolitej" zawsze mówił rzeczy, które inni boją się głośno powiedzieć. Wielu ma go przez to za wariata, czym zapracował sobie zwłaszcza nieco oszołomskim "WC Kwadransem" emitowanym w połowie lat 90. Nie tak dawno jeszcze odważnie stawiał tezę, że Murzyni są głupi i to jedynie dyktatura białych mogłaby doprowadzić do rozwoju cywilizacyjnego Afryki. Nie jest to jedyny pogląd Cejrowskiego, od którego zwolennikom poprawności politycznej trzeba wstawiać rozruszniki w sercach. W marcu podczas wykładu na KULu wyrażał się bardzo krytycznie o homoseksualistach. Nazwał ich pederastami, którzy u każdego zdrowego człowieka powinni wzbudzać obrzydzenie, stąd trzeba ich publicznie wytykać palcami. Gdzie indziej afiszowanie się z takimi poglądami oznaczałoby medialną śmierć, ale w Polsce jego hasła trafiają do wielu osób.
Kampania przeciw Homofobii zareagowała niezwykle ostro, domagając się usunięcia programu Cejrowskiego "Po mojemu" z ramówki TVN Style. Po raz kolejny jednak okazało się, że tego typu organizacje zajmują się głównie nieskutecznymi protestami, bo nikt nie przejmuje się ich postulatami. Prezes TVN Piotr Walter nie zamierza zrezygnować z Cejrowskiego, bo gdy dochodzi do weryfikacji przez najprostsze możliwe kryterium - oglądalności - zawsze wtedy wyjdzie na jego. Może sobie na to pozwolić - przez jednego człowieka TVN nie straci wizerunku tolerancyjnej i otwartej firmy.
Niechętni Cejrowskiemu muszą w końcu zrozumieć, że ten nigdy nie pozwoli się zdegradować wyłącznie do roli klauna zabawiającego publiczność i nabijającego liczbę telewidzów. To rasowy publicysta, który pomimo całej swojej błazeńskiej otoczki potrafi trzeźwo i brutalnie ocenić sytuację. A że robi to kontrowersyjnie i trochę na wariata? O niego się nie bójmy, w tym szaleństwie jest metoda.
Jerzy Ślusarski
(jerzy.slusarski@dlastudenta.pl)
Słowa kluczowe: cejrowski tvp tvn media telewizja polska eurowybory aborcja geje boso przez świat komentarz