| |
Inspiracją do powstania tego tekstu była zwyczajna „babska rozmowa”. Wystarczy trochę wina, kilka dziewczyn i nudny film w telewizji, by zaczęła się stara jak świat dyskusja o facetach.
Postanowiłam podzielić się z wami spostrzeżeniami moich pięciu rozmówczyń. Pytanie brzmi tylko: Na ile wiarygodne są ich słowa? Jak mówi łacińskie porzekadło: „in vino veritas”, zatem informacje poniżej zawarte można traktować jako prawdziwe (przynajmniej z perspektywy wspomnianej piątki i powyższej sentencji). Mężczyzn uważa się od dawna za płeć brzydką, nie przeszkadza to wszakże paniom w prowadzeniu wielorakich rozmów na temat męskiej urody. Korzystając z okazji, postanowiłam wyciągnąć nieco informacji od moich koleżanek i dowiedzieć się, na co zwracają uwagę podczas pierwszego spotkania.
Oto co usłyszałam: Przede wszystkim twarz – cała piątka zawyrokowała, że przy pierwszym spotkaniu zwraca uwagę na rysy twarzy, głownie na usta i oczy. W końcu oczy są zwierciadłem duszy, a usta… przyjmijmy bez wdawania się w zbędne szczegóły, że usta mają ogromne znaczenie Ważne są dłonie - zadbane ręce również wpływają na ogólne wrażenie. Wbrew pozorom mogą one wiele powiedzieć o mężczyźnie, a zwłaszcza o jego zamiłowaniu do higieny; Liczą się proporcje - krótko mówiąc, atrakcyjny mężczyzna to niekoniecznie wysoki przystojniak o sylwetce pływaka, ale chłopak, którego ciało jest w miarę proporcjonalnie zbudowane, niezależnie od tego czy jest szczupły, czy ma nadwagę; Pośladki - za tą częścią męskiej anatomii zdecydowanie opowiedziały się dwie moje koleżanki po obejrzeniu w telewizji reklamy paneli podłogowych (kto oglądał, wie dlaczego) Schludny wygląd – zadbany mężczyzna to atrakcyjny mężczyzna, co do tego nie ma chyba wątpliwości, jednak i tu liczy się umiar. Chłopak, który spędza przed lustrem więcej czasu niż jego piękniejsza połowa, może nieco irytować, zwłaszcza gdy w grę wchodzi walka o łazienkę.
Przesada drażni większość kobiet. Według moich koleżanek dwa klasyczne „grzechy” modnego mężczyzny to nadużywanie żelu do włosów i „kąpiel” w dezodorancie. Tu mały apel do panów: Jeśli widzicie, że stojąca za wami dziewczyna dosłownie omdlewa, zastanówcie się, czy jest to zasługa waszego uroku osobistego, czy może wpływ duszącego pachnidła.
Oczywiście na samym wyglądzie sprawa się nie kończy. Przystojny gbur dla większości pań zawsze będzie przede wszystkim gburem. Istotne są zwłaszcza dobre maniery. Dziewczyna, która idzie z chłopakiem na spotkanie oczekuje, że ten poda jej płaszcz, postawi colę itp.
Jeden znajomy chełpił się kiedyś, że nigdy nie otwiera kobietom drzwi i nie przepuszcza ich przodem, bo przecież mamy równouprawnienie i takie zachowanie może być przez panie źle odebrane. Problem polega jednak na tym, iż kultura osobista i równouprawnienie to dwa całkowicie odmienne pojęcia, o czym ów chłopak widocznie zapomniał.
W czym zatem tkwi tajemnica męskiego wdzięku? Zapytałam kiedyś o to pewnego emerytowanego dziennikarza, który, choć dawno przekroczył siedemdziesiątkę, nadal cieszył się powodzeniem wśród kobiet. Starszy pan uśmiechnął się i z właściwą sobie przekorą odpowiedział: „Drogie dziecko, jeśli mężczyzna potrafi rozbawić kobietę, jest już w połowie drogi do jej łóżka”.
Hmmm… Pozwólcie, że pozostawię to zdanie bez komentarza.
Monika Szafrańska (nika@dlastudenta.pl)
|