UE dała 96 tys. euro za łajno słonia!
2012-03-02 16:41:06Tak, tytuł mówi prawdę. Unia Europejska przyznała holenderskiemu artyście Jeroenowi van Damowi 96 tys. euro (!) na instalację - słonie łajno w zardzewiałej beczce.
Jeśli narzekacie na naszych urzędników, że biorą kasę za nic i przeżerają nasze ciężko zarobione pieniądze, to o postanowieniu biurw z Brukseli trudno wam będzie w ogóle o jakiekolwiek słowa komentarza.
Holenderski plastyk Jeroen van Dam razem ze swoim artystycznym kolektywem Parmant otrzymał od UE dotację w wysokości niemal 400 tys. złotych za pracę "Recyclution".
Do tego momentu nie brzmi to nawet źle, chociaż przyznanie tak wysokiej kwoty na instalację artystyczną już budzi pewne wątpliwości, chyba że mamy do czynienia z czymś naprawdę wartościowym. Nie da się jednak tego o powiedzieć o tym "dziele sztuki" - Recyclution to zwykłe łajno słonia wypełniające po brzegi zardzewiałą beczkę! Van Dam wyjaśnia, że ma ono symbolizować wciąż niebezpiecznie zmniejszającą się różnicę pomiędzy naturą a kulturą. - Już wcześniej politycy przystosowali środowisko wyłącznie do swoich celów, a teraz wyciągają łapy po sztukę. Nadszedł czas, żeby się temu stanowczo sprzeciwić - mówił Holender w rozmowie dla gazety "De Volkskrant".
Nie przeszkodziło to jednak van Damowi, aby wyciagnąć łapy po pieniądze od tychże polityków. Po kilku miesiącach jego wniosek o dopłatę został rozpatrzony pozytywnie. - Byliśmy tym bardzo zdziwieni, bo nikt z nas już na to nie liczył. To jednak tylko potwierdza, jak powolne są organa Unii Europejskiej. Potwierdza to również to, że gość był przekonany, że jego praca jest na tyle wybitna, że powinien otrzymać dotację i jeszcze ma czelność mówić, że przyszła za późno.
Słonie łajno nie będzie jednak nigdzie wystawiane. - To zbyt staroświeckie - uważa van Dam. - W dzisiejszych czasach prawdziwa sztuka ze względu na swoje ograniczenia musi walczyć z przejawami obojętności. Dlatego właśnie Recyclution będzie stało w atelier.
Jedno jest pewne - ten pan z pewnością nie zrobił gównianego interesu!
JUR