Polityka bez ściemy - Naszym zdaniem

Szach mat Marka Jurka?

2007-04-17 16:03:51

 Rezygnacja Marka Jurka z fotela marszałka Sejmu i jego odejście z PiS zaszachowała partię Jarosława Kaczyńskiego. Czy będzie to szach mat?

Jurek odszedł po tym, jak forsowane przez niego zmiany w konstytucji dotyczące wzmocnienia prawnej ochrony życia przepadły w sejmowym głosowaniu. Polityk uznał wynik głosowania za swoją osobistą porażkę i zrezygnował tak z funkcji marszałka, jak i członkostwa w PiS. Później wypadki potoczyły się lawinowo - chęć pójścia za Jurkiem wyraziła spora grupa posłów partii, m. in. Artur Zawisza, Marian Piłka, Artur Górski i Małgorzata Bartyzel. Parlamentarzyści partii spekulują, że z klubem może rozstać się nawet 60 posłów. Mówi się też, że nad cieszącym się opinią partii zwartej PiS zawisła poważna groźba rozłamu.

PiS-owska frakcja Jurka to politycy niegdyś związani z Zjednoczeniem Chrześcijańsko-Narodowym. Ich poglądy sytuują ich na głębokiej prawicy, bliżej LPR niż PiS. Tworzyli oni w partii wpływową mniejszość. Jarosław Kaczyński wiedział, że jeżeli PiS ma zagospodarować jak najwięcej przestrzeni po prawej stronie sceny politycznej, musi utrzymywać balans między politykami dawnego ZChN a działaczami swojej dawnej partii - Porozumienia Centrum.

Dotychczas Kaczyńskiemu sztuka bilansowania wpływów pomiędzy tymi frakcjami się udawała. Rządził w partii twardą ręką, nie pozwalając na zbyt gorące spory ideowe w partii. I choć co jakiś czas na powierzchnię wydobywały się pogłoski o starciach między koteriami, to żelazna ręka Kaczyńskiego trzymała PiS w całości.

Dyskusja o zmianach w konstytucji sprawiła, że szwy PiS zaczęły się rozchodzić na boki. Bracia Kaczyńscy upierali się, że forsowanie zmian w ustawie zasadniczej to polityczny błąd. Tłumaczyli, że kompromis w tej sprawie, zawarty w połowie lat 90., jest dla partii cenny i nie warto otwierać na nowo tego politycznego frontu. Argumentowali także w duchu sejmowej arytmetyki, mówiąc, że PiS zwyczajnie nie starczy głosów, by przepchnąć zmiany w Sejmie. Kaczyńscy utrudniali więc forsowanie zmian, jak mogli. Premier między wierszami groził, że "na Jurka spadnie cała odpowiedzialność za konsekwencje jego działań", prezydent zaś zgłosił poprawki, redukujące w istocie proponowane zmiany do słów, za którymi nie idzie żadna faktyczna zmiana prawna.

Jurek jednak brnął w tę dyskusję. I ostatecznie okazało się, że przegrał. A porażka obnażyła fakt, że polityczne plany Kaczyńskich, zakładające "wessanie" niemal wszystkiego, co na prawicy, spaliły na panewce. Że wielu jej polityków ze swoją prawicowością jest na dalszym biegunie, niż sam Kaczyński. I chce dać wyraz swoim przekonaniom, a co gorsza - uznali oni, że w PiS niekoniecznie mają na to miejsce.

Co będzie dalej? Wielce prawdopodobne, że Jurek wraz ze zwolennikami założy własny klub w parlamencie. I będzie punktował PiS z pozycji skrajnie prawicowych idei. To może być dla Jarosława Kaczyńskiego spory problem. Po pierwsze, od partii może odwrócić się sporo wyborców o prawicowych poglądów. Bardzo możliwe, że uznają oni PiS za partię nie dość prawicową. To może pogorszyć i tak słabnącą sondażową pozycję partii Jarosława Kaczyńskiego.

Po drugie zaś, od Prawa i Sprawiedliwości może odwrócić się ojciec Rydzyk i jego media. Dzięki ich wsparciu, PiS wygrał wybory. Jednak od kilku miesięcy entuzjazm Rydzyka dla PiS słabnie. Przypomnijmy choćby reakcję redemptorysty na list kobiet ws. zachowania kompromisu aborcyjnego, popartemu przez prezydentową Marię Kaczyńską. Rydzyk powiedział wtedy: "Nie udawajmy, że szambo jest perfumerią", co zostało odebrane jako obraza dla żony prezydenta. Wobec niedostatecznej - w opinii Rydzyka - prawicowości PiS, jego sympatia może skierować się w stronę frakcji Jurka, jak i LPR - umiejętnie punktującego partię Jarosława Kaczyńskiego z pozycji skrajnie prawicowych. A to byłby dla PiS bardzo poważny cios. Bo nie ma on zbyt wielkiego pola manewru. Zwrot do politycznego centrum będzie dla jego elektoratu zupełnie niewiarygodny, a wyborcy centrowi czy umiarkowanie konserwatywni przez okres rządów PiS skutecznie zniechęcili się do tego ugrupowania.

Rozłamu zaś w PiS raczej nie będzie. Klub parlamentarny partii może co prawda opuścić grupa zwolenników Jurka, ale masowej emigracji nie będzie. PiS ma bowiem zbyt wiele do stracenia. Rozłam w partii mógłby bowiem sprawić, że partia Jarosława Kaczyńskiego nie dałaby rady utemperować żądań koalicjantów. Samoobrona już teraz grozi PiS palcem i domaga się dla siebie stanowiska marszałka Sejmu. Osłabiona partia Kaczyńskiego, boleśnie sprowadzona do politycznej rzeczywistości, może nie poradzić sobie z żądaniami partii Leppera. A to może zaowocować rozpadem koalicji. Wtedy przyspieszone wybory byłyby koniecznością. A sondaże pokazują, że Prawo i Sprawiedliwość władzy raczej nie utrzyma. Wtedy działacze tej partii, w ramach odwetu za gorącą walkę polityczną, byliby przez nowych rządzących czyszczeni aż do "samej kości". Skończyłyby się stanowiska, skończyłyby się wpływy... I plan radykalnej reformy Polski powędruje na ciemną półkę regału z napisem "Historia".

Kryzys w PiS może mieć też, paradoksalnie, zbawienne działanie dla partii. Od dawna było słychać narzekania, że Jarosław Kaczyński rządzi zbyt autokratycznie, tłumiąc różnice poglądów i wewnątrzpartyjną dyskusję. Odejście Jurka może sprawić, że Kaczyński da swoim politykom więcej swobody. Co partii wyjdzie wyłącznie na dobre.

Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)

Fot. Wikipedia


Słowa kluczowe: polityka Polska PiS Marek Jurek dymisja
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • zwycięstwo LPR ? [0]
    mess_0
    2007-05-01 03:13:33
    nowa partia Jurka to plan PiS na wchłonięcie przystawek, w tym LPR
Zobacz także
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?

"Spodziewam się, że w czasie wyborów prezydenckich będziemy mieli wiele przypadków głosowania psotnego".

Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką
Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką

Poznaliśmy nazwę nowej partii założonej przez Janusza Korwin-Mikkego.

W niedzielę wybory. Kto wygra w twoim mieście? [OSTATNIE SONDAŻE]
W niedzielę wybory. Kto wygra w twoim mieście? [OSTATNIE SONDAŻE]

„Gazeta Wyborcza” opublikowała ostatni przedwyborczy sondaż. Jak się okazuje, faworytami w wyścigu o tytuł prezydenta miasta są dotychczasowi gospodarze.

Polecamy
Ostatnio dodane
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?

"Spodziewam się, że w czasie wyborów prezydenckich będziemy mieli wiele przypadków głosowania psotnego".

Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką
Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką

Poznaliśmy nazwę nowej partii założonej przez Janusza Korwin-Mikkego.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?