Nasze komentarze - Naszym zdaniem

Święta Bożego Narodzenia na sprzedaż?

2006-12-23 10:55:04

 Święta Bożego Narodzenia z roku na rok ulegają zeświecczeniu i komercjalizacji. Stopniowo zamieszanie wokół grudniowych obchodów zaczyna przypominać metamorfozę Dnia Zmarłych w Halloween.

George Michael odśpiewujący w radiu nieśmiertelne „Last Christmas", szał prezentów czy krzykliwy korowód choinkowych lampek - to symptomy choroby, która opanowuje nas już z początkiem listopada. Na świąteczną gorączkę zapada cyklicznie raz do roku każdy z nas, niezależnie od wieku, płci czy zamiłowania do babcinego kompotu z suszonych śliwek. Wyjątkowo podatni na bożonarodzeniową infekcję, pielgrzymujemy do supermarketów, czyli Mekki niepotrzebnych nikomu podarków w stylu wełnianego swetra z reniferem.

Karp w galarecie na stole, „Cicha noc" na ustach, pierwsza gwiazdka na niebie, ale... Gdzie w tym wszystkim zagubił się aspekt religijny? Ilu Polaków, spędzając czas z rodziną, pamięta, że to nie tylko parę dni ustawowo wolnych od pracy, ale przede wszystkim pamiątka narodzin Jezusa? Gdzieś pomiędzy barszczem z uszkami a śledzikiem zapominamy, że wypadałoby wybrać się na pasterkę.

Święta Bożego Narodzenia z każdym kolejnym rokiem stają się coraz mniej odporne na komercyjne pokusy, tracąc swój religijny charakter. Ludzie pragną łączyć religię z zabawą i radością, cieszyć się z prezentów, zajadać pierożkami z kapustą i grzybami, niekoniecznie jednak przy współudziale Kościoła. Czy taka sytuacja ma sens? Czy transformacja z głęboko zakorzenionego w naszej tradycji katolickiego święta w paradę dobrze odżywionych Mikołajów, reniferów i elfów, będzie mieć pozytywny wpływ na kulturę i morale kolejnych pokoleń?

Nie dziwi fakt, iż reakcja Kościoła na tak liberalne, areligijne kultywowanie obyczajów będzie dość gwałtowna i stanowcza. Watykańska gazeta "L'Observatore Romano" wysunęła postulat usunięcia Świąt Bożego Narodzenia z oficjalnego kalendarza. Brać udział w obchodach mieliby wtedy jedynie ci, którym koncepcja „Świąt bez Jezusa" wydaje się być czystą hipokryzją.

Ciężko stwierdzić, czy propozycja gazety miałaby jakiekolwiek szanse na przyjęcie. Nie można przecież nagle zabronić ludziom okazywania radości i miłości swym bliskim, nawet jeśli robią to tylko raz do roku, bo „tak wypada". Święta i cała ich otoczka w postaci choinek i kolejek sklepowych zostawiły tak trwały ślad w psychice, zachowaniu i tradycji ludzi całego świata, że jakiekolwiek decyzje głów kościoła nie są teraz w stanie oderwać religijnego pierwiastka od komercyjno-marketingowej strony, tej związanej z kupnem karpi czy przystrajaniem okien dekoracjami. Najlepiej zachować zdrową równowagę pomiędzy sacrum a profanum, co bynajmniej nie jest rozwiązaniem łatwym.

Trzeba sobie zdać sprawę z faktu, że żyjemy w świecie, w którym dzieci na Komunię nie dostają już medalików z ich świętym patronem, a najnowszy model roweru górskiego. Chociaż dawne obyczaje i tradycje naszych pradziadków z każdym kolejnym pokoleniem ewoluują, musimy pamiętać, że tradycja
i religia są wciąż ważnym elementem naszego „jestestwa". 
W świecie demokracji nawet zdeklarowany ateista może cieszyć się Bożym Narodzeniem. Należy bowiem pamiętać, o tym, co w tym czasie jest najważniejsze - rodzinne ciepło, pogoda ducha i przebywanie z tymi, na których nam zależy. To, czy w prezencie otrzymamy dziesiątą parę kapci czy płytę Ich Troje, to już sprawa drugorzędna...

Joanna Nowakowska
(joanna.nowakowska@dlastudenta.pl)

Słowa kluczowe: dlastudenta felieton Joanna Nowakowska święta Bożego Narodzenia refleksja ozdoby
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Do autorki [0]
    Monia
    2007-01-04 12:23:06
    aha - czy skoro nie gruby mikołaj i renifer mają pozytywny wpływ na kulturę i morale pokoleń to czy będzie je miał wszechwładny urząd kościoła i moc kazań jej głów (w końcu ludzkich a nie boskich) głoszący bez autorytetu stereotypy przykładnego życia w rodzinie i wiary w powstanie człowieka z dziewicy?? Zobacz dziewczyno stworzona z żebra ile bzdetów zapisanych jest w biblii w które fanatycznie wierzy głupi lud?
  • Władza kościoła niepotrzebna na święta! [0]
    Monia
    2007-01-04 12:15:21
    Aniołku bez aureoli- dobrze że zwróciłeś uwagę na tę stronę medalu- zgadzam się z opinią, że święta bez kościoła istnieją i powinny wejść w tradycję równiez ateistów- z punktu widzenia np.spotkań rodzinnych. Byłam na święta w konserwatywnym domu mojej połówki i na każdym kroku zauważałam brak świadomości wlasnej, zakłamanie i ślepą wiarę. Poszłam do kościola by "nie razić babci" i nie zauwałyłam tam nic wspólnego ze świętami. Te same żałosne pieśni, wycie o niedoli i zbieranie na tacę, kręcące się dzieciaki które nie rozumieją co tam robią i cała sfora grzeszników, pędzących po kościele do obżarstwa zabitego zwierza. Tak węc bez kościoła sie obejdzie, a święta traktuję jako czas refleksji, solidarności z innymi, odpoczynku.
  • ... [0]
    Aniołek bez aureoli
    2006-12-23 14:19:20
    ... którzy w tym roku nie pójdą do kościoła, ani na Pasterkę, a ni w II dzień Świąt, ani z okazji Nowego Roku, chciałabym życzyć Wesołych Świąt.
  • Boże Narodzenie ... bez Kościoła! [0]
    Aniołek bez aureoli
    2006-12-23 14:17:00
    Na wstępie cytat :"Gdzieś pomiędzy barszczem z uszkami a śledzikiem zapominamy, że wypadałoby wybrać się na pasterkę". Ja nie pójdę ani na pasterkę, ani tym bardziej do Kościoła. I co to w ogóle znaczy "wypadałoby"?! To prawda, że święta się komercjalizują , ale ciekawszym zjawiskiem jest chyba to, że tracą związek z Kościołem i religią. Podobnie jak Wielkanoc staje się powoli bardziej świętem wiosny, a nie pamiątka śmierci Jezusa, tak Boże Narodzenie - czasem przebaczania, marzeń, planowania kolejnego roku. Czy należy to potępiać? Nie. "Czy Boże Narodzenie bez Kościoła ma sens?" - pyta autorka. Oczywiście, że ma. Nie trzeba mówić księdzu "Szczęśc Boże" i iść na pasterkę, by móc wybaczać, pamiętać o kimś, marzyć, cieszyć się z prezentów, myśleć o najbliższych. Dla mnie hipokryzją nie są "święta bez Jezusa", lecz wizyta w Kościele, gdy się wcale nie ma na to ochoty i słuchanie kazań kogoś, kto nie nalezy do moich autorytetow. Tyle. Aha, wszystkim bezbożnikom i antychrystom,
Zobacz także
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Naród idiocieje na potęgę
Naród idiocieje na potęgę

Już wkrótce nazwisko Wołodyjowskiego poznamy z pieśni na meczach siatkówki, a Soplicę skojarzymy tylko z nazwą wódki.

Ostatnio dodane
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?