Polityka bez ściemy - Naszym zdaniem

POPiSowa kampania wyborcza

2007-09-26 13:48:20

 Od kilku dni mamy przyjemność obserwować meandry kampanii politycznej przed październikowymi wyborami. Produkcja reklamówek, spotów i billboardów przypomina tajne akcje CIA. Ukryte Projekty, wywiadowcy, zwiadowcy i wszystko wokół owiane ścisłą tajemnicą. Byleby żaden kadr spotu nie dostał się do mediów przed premierowym pokazem. Do współpracy z politykami nie przyznaje się żadna poważna agencja reklamowa. Więc kto tak naprawdę tworzy cały ten szum przedwyborczy?

Produkt wyborczy

Na razie mamy do czynienia z kampanią informacyjną (według Bronisława Komorowskiego z PO). Czas na kampanię wyborczą nadejdzie wkrótce. Czego więc możemy się spodziewać?

Do lamusa odchodzą czasy walki na słowa, wiece i spotkania z wyborcami. Skończyły się czasy pojedynków „jeden na jeden". Czy rzeczywiście doczekamy się debaty Kaczyński - Tusk? Koniec z tradycyjną wojną wyborczą, zaczyna się nowoczesna kampania z tzw. „bombami".

Politycy przez ostanie lata zyskali kilka nowych, skutecznych narzędzi informacyjnych.

Dla agencji reklamowych politycy to łakome kąski. Nie skarżą się na kosztorysy, nie targują o drobiazgi, lekką ręką uszczuplają partyjne budżety. Sowicie opłacają tych, którzy dla nich pracują, żeby tylko odnieść sukces. Ogromna niegdyś rola radia w politycznej komunikacji należy już do przeszłości. Prasa jest nadal uważana za najlepszy nośnik, jeżeli chodzi o zaprezentowanie programu politycznego, jednak przegrywa z telewizją, jeżeli chodzi o działalność reklamową. Dlatego też najbardziej pożądanymi mediami w walce o miejsca w parlamencie stały się kontrowersyjne spoty telewizyjne i wielkie, uliczne billboardy.

Polityczno - wyborcze show rozpoczęte

Niebawem usłyszymy o pikantnych epizodach z życia polityków. Ujrzymy kompromitujące zdjęcia, a miejsce idealnych gospodyń domowych i miłych emerytów z reklamówek PiSu ustąpią miejsca brutalnym scenom i wizjom. A wszystko po to, aby nie pokazać „by żyło się lepiej", ale by skompromitować i zdeklasować przeciwników. Przygotujmy się więc na brutalne show.

Pierwszym zwiastunem brudnej kampanii okazała się plotka o tym, jakoby lider Platformy Obywatelskiej znęcał się nad swoją żoną. Donald Tusk jako damski bokser? Oczywiście specjaliści od wizerunku szybko wszystko zdementowali i załagodzili, ale jednak jakiś niesmak pozostał. Prawo i Sprawiedliwość wyemitowało czarno - biały billboard z premierem Kaczyńskim na tle polskiego morza. Nawet dzieci wiedzą, że o terytorium morza Polacy musieli walczyć z nikczemnym narodem niemieckim. Plakat „upiększa" wypowiedź polityków PiSu, że Platforma sprzyja złym Niemcom. Przekaz billboardu jest oczywisty: być może znowu będziemy musieli walczyć (w domyśle o polskość).

Emitowane spoty PiSu rażą błędami i wydaje mi się, że ich twórcy zapomnieli o podstawowych prawach rządzących reklamą - nawet tą polityczną. Prześledźmy chociażby spot pt. „Dawno temu w Polsce". Forma filmu obniża zdecydowanie wiarygodność przekazu. Scenka odgrywana przez aktorów wskazuje na to, że nie mamy rzeczywiście do czynienia z układem, o którym mówi premier i dlatego trzeba zatrudnić ludzi, aby ją odpowiednio odegrali.
Przyznam, że próżno jest doszukiwać się jakiegoś pozytywnego przekazu w tej reklamówce. „Wiem k... że nie biorą, trzeba skończyć z tym Ziobrą i Kaczyńskim. I wracamy do gry". Czy ma nas to przekonać, że premier i minister sprawiedliwości to pozytywni bohaterowie areny politycznej, bo nie godzą się na korupcję? Jak dla mnie mało subtelne, mało kreatywne i w konserwatywnym wymiarze: albo czarne albo białe. Widać, że Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało się pójść w hasła nacechowane ujemnym ładunkiem emocjonalnym: "oszczerstwa", "pogarda", "agresja".

Z kolei Platforma Obywatelska postawiła na spokojną, stonowaną kampanię. Reklamówka, w której niemowlak płacze z powodu krzyków premiera w Sejmie, to jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Płynie też z niej oczywisty morał i to, co partia chce przekazać. Najważniejszą ofertą PO dla wyborców jest więc "spokój", "szacunek", "budowanie". Natomiast jedna rzecz jest co najmniej dziwna. Na końcu, w jednym ze spotów Donald Tusk przedstawiony jest tak samo jak był pokazywany podczas kampanii prezydenckiej... którą przegrał. Wystarczy dodać: „Prezydent Tusk - człowiek z zasadami" i powtórka z rozrywki.

Która z dróg okaże się receptą na sukces? Przekonamy się po 21 października.

Wybory z przymrużeniem oka

Wiadomo, że kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami i że prowadzona jest przynajmniej w dwóch kierunkach: tradycyjnym, oficjalnym, pełnym powagi i składanych obietnic oraz w kierunku humorystycznym i lekko prześmiewczym. Z jednej strony mamy do czynienia z poważnymi wystąpieniami w telewizji, z debatami, wsłuchujemy pięknych deklaracji. Z drugiej wystarczy poszperać w internecie i odkrywamy wybory na wesoło. Na witrynie You Tube znajdziemy minispoty ośmieszające partię rządzącą i opozycję. Wielu wyborców przerabia także billboardy z wizerunkami polityków. A politycy dzięki temu zyskują kolejne skuteczne narzędzie walki - śmiech.

Parodie wyborcze z którymi mieliśmy do czynienia w 2005 roku to między innymi przerobione plakaty i widniejące na nich zabawne zdjęcia i hasła: Maciej Giertych reklamujący olej („Profesor Maciej Giertych z pierwszego tłoczenia), Lech Kaczyński w reklamie złotego trunku Lecha („ Make PiS, not war") czy Henryka Bochniarz zachwalająca krokiety ( „Henryka Bochniarz - kandydatka na prezydenta. Wybieram krokiety.").
Poprzez prześmiewczy charakter zwiększa się niewątpliwie popularność polityków i być może humor staje się sposobem na dotarcie do niezdecydowanych wyborców?

Myślę, że przy nadchodzącej kampanii przyda nam się spora doza humoru. Reklamówki polityczne, nie tylko zresztą Prawa i Sprawiedliwości, są nudne, banalne i ciężkie. Przypominają komercyjne reklamy sprzed lat, których głównym celem było ośmieszenie konkurencyjnego produktu i przekonanie, że jest gorszy. Obserwując „wojnę wyborczą" pomiędzy PO i PiS czuję niedosyt. Reklama polityczna w Polsce pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Prawdopodobnie czeka nas kampania sprzed dwóch lat - tyle, że w bardziej brutalnym wydaniu. Może przy kolejnych wyborach doczekamy się bardziej kreatywnego oblicza wojny na billboardy, spoty i ulotki...

Katarzyna Witak
(katarzyna.witak@dlastudenta.pl)


 

Słowa kluczowe: Polska polityka PO PiS kampania wyborcza reklama
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • kampania (jak zwykle) mdła [0]
    Bartosz
    2007-09-29 19:38:56
    Wydaje mi się, że autorka nie ocenia, która kampania jest lepsza. Chodzi jej raczej o to, że kampania wyborcza jak zwykle jest mdła. Poziom kampanii wyborczej jak dla mnie jest żenujący. Ciekawe są tylko spoty telewizyjne i powiedzonko: "Mordo ty moja”. Między głównymi rywalami obserwujemy brutalną wymianę ciosów- to tak jak rywalizacja Coca-Coli i Pepsi. A kiedy to się zmieni- tak jak autorka napisała: będzie bardziej kreatywnie? Zapewne wtedy kiedy wyborcy uwierzą, jak wiele od nich zależy. Gdy zrozumieją, że wybory to nie konkurs piękności, tylko poważna decyzja, a jej skutki trwają lata. Gdy wyborcy zaczną od polityków wymagać więcej!!! I co zaobserwowałem: wszystkie partie zwracają się tylko do tych wyborców, którzy są już do nich przekonani. Żadne ugrupowanie nie próbuje nawet pozyskać innych wyborców. Bardzo dobry tekst!
  • . [0]
    PK
    2007-09-29 12:03:04
    Specjaliści (np. Eryk Mistewicz, felietonista wp) są raczej zgodni co do tego, że kampanie PiS biją na głowę nijakie i nudne jak flaki z olejem kampanie PO. I jeszcze to gierkowskie "PO. BY ŻYŁO SIĘ LEPIEJ". Nie ma to jak stary dobrze sprawdzony wzorzec. Socjalizm never dies.
Zobacz także
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?

"Spodziewam się, że w czasie wyborów prezydenckich będziemy mieli wiele przypadków głosowania psotnego".

Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką
Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką

Poznaliśmy nazwę nowej partii założonej przez Janusza Korwin-Mikkego.

W niedzielę wybory. Kto wygra w twoim mieście? [OSTATNIE SONDAŻE]
W niedzielę wybory. Kto wygra w twoim mieście? [OSTATNIE SONDAŻE]

„Gazeta Wyborcza” opublikowała ostatni przedwyborczy sondaż. Jak się okazuje, faworytami w wyścigu o tytuł prezydenta miasta są dotychczasowi gospodarze.

Polecamy
Ostatnio dodane
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?

"Spodziewam się, że w czasie wyborów prezydenckich będziemy mieli wiele przypadków głosowania psotnego".

Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką
Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką

Poznaliśmy nazwę nowej partii założonej przez Janusza Korwin-Mikkego.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?