Reportaż - Naszym zdaniem

Piękny dzień, by zadzwonić

2009-08-10 09:28:40

 „Jak jest teraz? Po dwudziestu latach mogę powiedzieć, że dobrze".

Od ponad trzech lat mieszkam przy tej samej ulicy. Widok z okna raczej ponury. Nawet latem ma się wrażenie, jakby ciągle trwała jesień. Nowa plomba wśród starych zabudowań. Sąsiadów na klatce schodowej spotykam bardzo rzadko- niektórych nie widziałam do dziś.

„O! Wprowadziła się pani na miejsce pani Gosi..." Tak. Wprowadziłam się na miejsce pani Gosi. Kim była pani Gosia? Przyjaciółką mieszkającej piętro wyżej pani Ani. Umawiały się razem na kawę, kiedy panią Anię opuścił mąż. Czego jeszcze dowiedziałam się o swojej sąsiadce? W bloku uważają ją za konfliktową. Zawsze znajdzie jakiś powód, by uprzykrzyć innym życie. Sześćdziesięciolatka z szóstego piętra potrafi streścić losy mieszkańców w ciągu kilku sekund jazdy windą.

 „Dlaczego teraz jest lepiej? Ponieważ nie krzyczy, nie bije, nie poniża. Jestem poza jego zasięgiem. Co było najgorsze? Nie. W brew pozorom nie siniaki - one szybko schodzą. Wyzwiska. Do dziś nie wierzę, że ktoś jest w stanie mnie pokochać. Mam świetną pracę, ułożyłam sobie życie od podstaw. Czasami mam wrażenie, że jestem nic nie warta"

Od kilku tygodni nie muszę nastawiać budzika. Codziennie budzi mnie wrzask. To znak, że Aga z piątego piętra ma wstawać do szkoły, a jej matka kolejny raz spóźniła się do pracy. „Ty głupia k****, za dziesięć minut jest tramwaj!" Stoję przed lustrem w łazience - tam wszystko słychać dwa razy głośniej. Pada jeszcze kilka wyzwisk. Tak naprawdę uświadamiam sobie, że nigdy nie widziałam pani Ani. Zastanawiam się, ile lat ma jej córka. Trzask drzwi. „Co wiem o tej rodzinie? No, ten mąż nie chce płacić alimentów, a ta baba ciągle płacze. Skąd wiem? Kiedyś zamknęła się w ubikacji, żeby z nim porozmawiać przez telefon. Jak zwykle krzyczała. Tak niosło, że słyszałam". Kolejna pouczająca podróż windą.

„Tobie się w głowie poje****!"

Ustawa z dnia 29 lipca 2005 roku uznaje, że za przemoc w rodzinie należy rozumieć jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie, które m. in. narusza godność członków rodziny oraz powoduje szkody nie tylko na zdrowiu fizycznym, lecz również na zdrowiu psychicznym.

Godzina siedemnasta. Ponowny trzask drzwi. Wrzask. „Tobie się w głowie poje****! Jak mianownik może być mniejszy od licznika!" Całe życie wydawało mi się, że może. Teraz wydaje mi się, że Aga chodzi do podstawówki. Niedawno dostała pieska. Dziewczynka płacze w pokoju. Zaczynam płakać razem z nią. Ja piętro niżej. Łączy nas widok na obdrapane kamienice.
       
„Obrona? Nie miałam szans, by się bronić. Kiedy zaczęłam być na tyle asertywna, żeby bronić się przed biciem, okazało się, że najbardziej ranią słowa. Jedynym sposobem, by się uwolnić od tego koszmaru, był wyjazd do innego kraju. Na tyle daleko, by nie mieć z nim kontaktu".

Według specjalistów Niebieskiej Linii przemoc w rodzinie charakteryzuje się tym, że jest intencjonalna oraz powoduje ból i cierpienie. Doświadczenia te sprawiają, że ofiara ma mniejszą zdolność do samoobrony.

W roku 1979 Szwecja, jako pierwszy kraj na świecie, wprowadziła ścisły zakaz wymierzania dzieciom kar cielesnych. Prawo to miało na celu zmianę podejścia do zachowania tego typu w społeczeństwie, szybka identyfikację dzieci zagrożonych złym traktowaniem oraz szybszą i skuteczniejszą pomoc dla rodzin z problemami. Na podstawie badań przeprowadzonych po dwudziestu latach, dr Joan E. Durrant z Wydziału Nauk o Rodzinie Uniwersytetu w Mantiboa w Kanadzie stwierdziła, że wprowadzone przepisy dały zamierzony skutek. Zauważono spadek poparcia społecznego dla stosowania kar cielesnych.

Podobne przepisy mają zostać wprowadzone w Polsce. Jednak trudność sprawia rozwiązanie problemu przemocy psychicznej.

Na podstawie wyników badań TNS OBOP wykonanych w październiku 2007 roku stwierdza się, że znaczna część społeczeństwa wciąż uważa za normalne podczas kłótni w rodzinie obrażanie i wyzwiska (24%) oraz szarpanie i popychanie (18%). Przemoc kojarzy się przede wszystkim z przemocą fizyczną. Z uzyskanych wypowiedzi wynika, że problem przemocy dotyczy około połowy rodzin. Prawie dwie trzecie (64%) Polaków zna w swoim otoczeniu czy sąsiedztwie takie rodziny, o których słyszeli lub wiedzą, że dochodzi w nich do różnych form przemocy. 52% respondentów stwierdziło, że znają rodziny, w których dochodzi do przemocy psychicznej.

„Wyprowadź wreszcie tego popierd******* psa!"

Zdaniem specjalistów z Niebieskiej Linii przemoc psychiczna wobec dzieci powoduje obniżenie możliwości prawidłowego rozwoju dziecka, zaburzenia osobowości, niskie poczucie własnej wartości, stany nerwicowe i lękowe. Do tego typu kategorii zachowań zalicza się wyzwiska, groźby, szantaż, straszenie, emocjonalne odrzucenie oraz nadmierne wymagania nieadekwatne do wieku i możliwości psychofizycznych dziecka. Niezaspokajanie potrzeb psychicznych, takich jak poczucie bezpieczeństwa, troska, miłość rodzicielska, jest zwykłym zaniedbaniem.

Jak zatem wychowywać? Zdaniem Pauliny Chocholskiej, psychoterapeutki współpracującej z portalem Psychotekst.pl, najważniejsza jest świadomość tego co robimy i w jakim celu oraz refleksja nad tym czy osiągniemy swoim zachowaniem to, co zamierzaliśmy. Kary takie jak wyzwiska i bicie to przemoc, a nie wychowanie. Wynikają one zazwyczaj nie z nieposłuszeństwa dzieci, tylko ze „słabych nerwów" opiekuna.

„Ojciec? To słowo rzadko przechodzi mi przez gardło. Czasami wolałabym zapomnieć o jego istnieniu. Kiedyś modliłam się, żeby któryś z sąsiadów zadzwonił do opieki społecznej. Chciałam tylko, żeby zabrali go jak najdalej ode mnie. Mam wrażenie, że często lepiej nie mieć rodziny, niż po dwudziestu czterech latach życia uświadomić sobie, że było się dla kogoś nikim..."

W 2007 roku we Wrocławiu odbyła się kampania przeciw przemocy. Do dziś mam w komórce zapisany numer, który widniał na jednym z plakatów. Ostatnio coraz częściej spoglądam na telefon. Może zadzwonię? Może chociaż zwrócę uwagę? „Daj spokój - przecież Ty też kłóciłaś się z matką"

„Wyprowadź wreszcie tego popierd******* psa!" Delikatne zamknięcie drzwi. „Dzień dobry". Stoimy naprzeciwko siebie. Z jednej strony windy ja - z drugiej Aga i jej pies o równie smutnych oczach.

Anna Trojnar
(anna.trojnar@dlastudenta.pl)

Fot. sxc.hu

Słowa kluczowe: przemoc w rodzinie reportaż niebieska linia jak pomóc krzyk za ścianą bicie dzieci kara
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • b. dobry artykuł [0]
    ~wrocławianka
    2009-08-11 16:03:25
    ...nie można być obojętnym na cudzą krzywdę, to mogło przytrafić się każdemu - (biologicznej) rodziny się nie wybiera...trzeba reagować! Bo "kto milczy - zezwala". Wzruszył mnie artykuł - szczególnie koniec: porównanie oczu dziewczynki do smutnego spojrzenia bezwarunkowo wiernego psiaka...
  • nie ma na co czekać [0]
    n.
    2009-08-10 11:12:45
    W takich sytuacjach nie ma na co czekać,nie ma co się zastanawiać,niestety dziecko samo sobie nie pomoże..a po wielu latach powieli jedynie błędy rodziców... Warto zadzwonić..potem może być za późno..
Zobacz także
Jak Polacy Niemcom Żydów mordować nie pomagali
Jak Polacy Niemcom Żydów mordować nie pomagali

Odważna i ambitna próba obalenia mitu Polski Niewinnej czy upiorne pomówienie wszystkich Polaków?

Studia w Indiach. Nie tak straszne jak je malują
Studia w Indiach. Nie tak straszne jak je malują

"Nigdy nie widziałem kraju, który zawierałby w sobie tyle kontrastów. Przepych, piękno i nieskazitelność z jednej strony, z drugiej bardzo łatwo przeradza się w straszną biedę i syf.".

Zdjęcie ślubne z Auschwitz
Zdjęcie ślubne z Auschwitz

„Moja kochana, kochana Margo, tulę Cię namiętnie do siebie i życzę Ci na święta wszystkiego najlepszego. Na zawsze Twój R. Co porabia mój mały uparciuch. Pisz mi dużo o nim. Moc ucałowań dla Was obojga!”.

Polecamy
Ostatnio dodane
Jak Polacy Niemcom Żydów mordować nie pomagali
Jak Polacy Niemcom Żydów mordować nie pomagali

Odważna i ambitna próba obalenia mitu Polski Niewinnej czy upiorne pomówienie wszystkich Polaków?

Studia w Indiach. Nie tak straszne jak je malują
Studia w Indiach. Nie tak straszne jak je malują

"Nigdy nie widziałem kraju, który zawierałby w sobie tyle kontrastów. Przepych, piękno i nieskazitelność z jednej strony, z drugiej bardzo łatwo przeradza się w straszną biedę i syf.".

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?