Nie chcą Madonny na Królową Polski
2009-06-19 14:35:51Specjalnie powołany do tego celu Komitet Obrony Wiary i Tradycji Narodowych "Pro Polonia" wystosował apel do Lecha Kaczyńskiego nawołujący do odwołania feralnego koncertu. Protestujący znaleźli wsparcie w niektórych warszawskich radnych. Nie trzeba dodawać, że ich polityczne konotacje zbliżone są do otoczenia Radia Maryja. Jak widać, gotowi są do kolejnej bitwy o Warszawę, tym razem moralnej. "Nie pozwolimy na jawną drwinę z Maryi" - grzmią skrajni prawicowcy i zapowiadają pikiety. Aż dziw bierze, że nie zaprzęgli do swojego działania postaci papieża i nie umówili się na wspólne odśpiewanie "Barki".
Może i działania ks. Małkowskiego oraz podległych mu ludzi cechowałby jakiś rozsądek, gdyby był to niewielki, osobisty protest skierowany rzeczywiście bardziej ku wyznaniowej orientacji Madonny (wokalistka jest propagatorką Kabały - mistycznej religii żydowskiej). Gorzej, gdy przeprowadzają oni szeroko zakrojoną akcję, która chce udowodnić wewnętrzny antychrześcijański spisek w państwie polskim. Jakiś urzędnik musiał przecież wyrazić zgodę na zorganizowanie koncertu 15 sierpnia i umożliwić atak na nieskalany polski kościół! Fakt, że daty koncertów niemal zawsze są dziełem przypadku (pomijając imprezy symboliczne, jak chociażby ostatnie dwudziestolecie pierwszych wolnych wyborów) nikomu tam nie przemawia do wyobraźni - jeśli w ogóle najbardziej radykalne stronnictwa występujące przeciw piosenkarce można posądzić o posiadanie jakiejkolwiek wyobraźni.
Madonna na swoim koncercie nie będzie występować na tle krzyży z penisami, w scenografii nie pojawiają się też żadne czarne koty czy koguty. Może jednak rzeczywiście lepiej posłuchać dobrej muzyki niż odmawiania koronek? Do tego, że teledyski takie jak poniżej to artystyczna prowokacja, nie trzeba przecież chyba nikogo myślącego przekonywać.
(jerzy.slusarski@dlastudenta.pl)