Modne słowo: autopromocja
2009-12-14 11:03:35"Autopromocja" to chyba jedno z najpopularniejszych ostatnio słów. Tego, jak wykorzystać swoje atuty, uczą tysiące poradników. Ten autorstwa Christine Öttl i Gitte Härtner niestety niczym się wśród nich nie wyróżnia.
Autorki przekonują, że umiejętnego przedstawienia swoich atutów i osiągnięć można się nauczyć. Tylko, tak jakby, wiemy to nie od dziś. Podobnie jak to, że nawet największy talent przepadnie, jeśli nie zostanie odpowiednio zaprezentowany. Niestety to temat tak przerobiony, że trudno napisać tu coś świeżego. Przejrzenie tej książki, którą może jednak należałoby nazwać broszurką, zajęło mi 8 minut i nie dowiedziałam się z niej nic nowego.
Zamieszczone w książce testy i ćwiczenia są banalne i przewidywalne jak brazylijska telenowela. Opisane techniki autopromocji potraktowane powierzchownie i jak się wydaje bez większego zrozumienia tematu. Obiecywane "liczne przykłady" to historyjki nudniejsze niż posiedzenia sejmu.
Na dodatek książka jest brzydko wydana, a jej tekst wyjątkowo nieprzejrzysty. Trudno uwierzyć, że coś takiego stworzyli eksperci od wizerunku. Widać tu może walkę o eksponowanie najważniejszych myśli i podkreślanie wartych zapamiętania rad, ale mimo wszystko, jeżeli masz choć trochę doświadczenia z podobnymi poradnikami, nie polecam. 127 stron napisanych rozstrzelonym tekstem - to za mało, by nauczyć się bycia człowiekiem sukcesu.
Christine Öttl i Gitte Härtner, Autopromocja, czyli jak wykorzystać swoje atuty, Wydawnictwo RM, 2009
Joanna Jaszczak
(joanna.jaszczak@dlastudenta.pl)