Nasze komentarze - Naszym zdaniem

e-Randka w ciemno

2006-02-27 00:00:00
fot. Ruda

Jakiś czas temu znajomy poznał dziewczynę poprzez jeden z  serwisów randkowych dużego portalu.

Najpierw wiadomości poprzez system randek, potem maile na prywatne konta, telefony… Zdjęcie zamieszczone w jej profilu zapierało dech w piersiach, więc gdy nasz bohater wybierał się w sprawach służbowych do stolicy, postanowił obowiązkowo spotkać się ze śliczną koleżanką z Internetu.

Wszystko pięknie. W Warszawie pozałatwiał co trzeba, taksóweczka i pod dom dziewczyny. Obowiązkowo kwiaty (w końcu to pierwsze spotkanie i chciał zrobić dobre wrażenie), uśmiech na twarzy i podniecenie…  Jak się łatwo domyślić, drzwi otworzyła panna niższa, szersza i delikatne mówiąc mniej atrakcyjna niż ta na zdjęciu. Kolega poczuł się oszukany, wziął nogi za pas i tyle ze znajomości...

Po powrocie do Wrocławia, pokazał zdjęcie dziewczyny przyjacielowi…i cóż się okazało? Jeniffer Lopez we własnej osobie! (autentyk!).

Wiemy, ze Polak mądry po szkodzie. Kolejna próba. Jest! Anioł nie dziewczyna! Zdjęcia niczym z ostatniego numeru ELLE, a dziewczyna miła, inteligentna.. Podejrzane. Udał się znów do przyjaciela. Ponieważ ten w osobie ze zdjęcia nie rozpoznał żadnej z gwiazd kina czy muzyki rozrywkowej, nasz bohater przygotowany na ewentualne rozczarowanie, postanowił umówić się na randkę.
Jesienne popołudnie, sporo osób na Rynku, a  pod pomnikiem Fredry czeka anioł z Internetu.

Cud! Rozmowa szła gładko; po paru minutach mieli wrażenie, że znają się od wieków. Bawiły ich te same żarty, oboje uwielbiali pierogi z kapustą i grzybami, głosowali na te same stronnictwa polityczne…
Dziewczyna nie tylko atrakcyjna fizycznie, ale przede wszystkim bystra, oczytana, zabawna, zna się na komputerach, zna wynik ostatniego meczu…no i ten błysk w oczach! Ideał ! Z małym tylko wyjątkiem….ma chłopaka.

 Jak widać po wzrastającej liczbie internetowych serwisów randkowych zainteresowanie jest ogromne. Są one niezwykłym wydarzeniem e-biznesu. Ten format rozrywkowy sprawdził się za granicą, a także u nas. Jak wiadomo najłatwiej sprzedać to, bez czego klientowi trudno żyć. Każdy ma jakąś swoją wizję tego, czego (i dlaczego?) szuka na stronach randek. Są tacy, którzy poszukują łatwego seksu (i pewnie znajdują podobnych sobie), flirtu, rozrywki w czasie godzin pracy biurowej. Są też tacy, którzy próbują w ten sposób coś sprzedać, namówić na odwiedzenie swojej strony,  czy poznać frajera, który doładuje im konto w Tak Taku.. Prawdopodobnie jest też grupa osób poszukująca miłości, oderwania od monotonii, chwilowej ucieczki od nieudanego związku (nieplanowana ciąża, decyzja o ślubie, wielkie rozczarowanie..), leku na samotność.

Kilka dni temu inny kolega celnie zauważył, że na randkach internetowych albo można poznać nieatrakcyjne dziewczęta ukryte za ślicznymi zdjęciami, prowadzące gierki przez net, unikając spotkań na żywo, albo bardzo ładne i mądre panny, ale niestety zajęte. Te ostatnie potrzebują się dowartościować, bo chłopak nie zawsze traktuje je dobrze. Poflirtują, pójdą do kina, na kawę, a potem podadzą rękę, grzecznie podziękują za spotkanie i zasną przy boku swego Misia Pysia Tyrana.

Zapewne często tak jest, ale jak wiemy życie ma dla mnóstwo niespodzianek. Mój przyjaciel z AE prowadził blog przez kilka lat, poznał sporo dziewcząt. Związki trwały różnie; miesiąc, dwa, pół roku. Czasem był związany z kilkoma dziewczynami jednocześnie.. Nie było to takie trudne, bo miał panny we Wrocławiu, Warszawie, Poznaniu i Nysie… I do wszystkich mówił Skarbie, żeby nie pomylić imienia. Żartuję, nie był aż tak wyrachowany.

W każdym razie, po wielu przygodach poznał te Jedyną. Przez kilka miesięcy komentowali swoje blogi, potem gadu-gadu, telefon, w końcu wybrał się w odwiedziny do Łodzi. To zmieniło całe jego życie. Skończył studia we Wrocławiu, przeniósł się do Łodzi, gdzie mieszka z dziewczyną, dostał dobrą pracę, planują ślub, a rodzice i przyjaciele cieszą się jego szczęściem.

Nie raz przekonałam się na własnej skórze, że w życiu nie zawsze układa się tak jakbyśmy tego chcieli. Jednak warto próbować.
Od około sześciu lat moje zdjęcie znajduje się w pewnym portalu. Byłam chyba na kilkudziesięciu randkach umówionych przez Internet.  Nie znalazłam tam miłości mego życia (nigdy nawet nie zakładałam, iż jest to możliwe), ale poznałam wiele wspaniałych, wartościowych osób. Bardzo sobie cenię te znajomości i je pielęgnuję.
A moich ostatnich trzech chłopaków poznałam w akademiku.

Emilia Śledziona
(mysli@dlastudenta.pl

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • nie jest tak źle! ;) [0]
    Odpowiedź na: Re: Oszustwa na Sympatii.pl
    Emilia
    2009-07-22 16:26:48
    może to jakiś dzieciak był. nie ma co się poddawać. ja poznałam na necie wiele wspaniałych osób. znam dwie małżeństwa, a młodzi poznali się na necie.... moża ;) powodzenia!
  • Re: Oszustwa na Sympatii.pl [1]
    Odpowiedź na: Oszustwa na Sympatii.pl
    cenny bursztynek
    2009-06-28 23:48:35
    Coś w tym jest.Umówiłam się w ciemno przez portal i co ? okazało się że książę się nie zjawił choć obiecywał i upewniał się czy przyjdę.Byłam strasznie naiwna że pomyślałam że może to ten strasznie dobrze nam się rozmawiało przez sms.Naprawdę nigdy w życiu nie poczułam się tak upokorzona...
  • Oszustwa na Sympatii.pl [1]
    Bloger
    2009-05-21 09:48:49
    Oszustwa na Sympatii.pl (wiodącym serwisie towarzyskim) i innych portalach randkowych to codzienność. Problem w tym, że najczęściej ich ofiarami są kobiety, które dopiero zarejestrowały się w serwsie i nie znają jeszcze obowiązujących tam zasad. Więcej na temat manipulacji i oszustw na Sympatii znajdziecie na blogu: http://sympatiaity.wordpress.com/
  • romantyk szuka pani tel514297250 [0]
    kazimierczk
    2008-08-27 16:43:09
    Jestem 37letnim optymistą ,choć życie dało mi w,kości,wciąg,nietracę,wiary w ludzi i Ciesze się każdym kolejnym,dniem.Jestemromantykiem ,bez nałogów ,lubię kino i dobrą,książke,uwielbiam gotować,znak wodnik,wzrost 1,76,cenie,szczerość,uczciwość i poczucie humoru.Jeśli chcesz - odpisz,do,Mariusz sms tel514297250.pozdrawiam mariusz
  • ... [0]
    wredna barmanka
    2006-03-25 12:24:06
    a moja '' randka w ciemno ''okazała sie najbardziej trafna decyzja w zyciu ;)
  • graba:) [0]
    agnes
    2006-03-24 22:02:44
    wiem, wybacz "najazd":)zly dzien, to wszystko:)))masz sporo racji, ja tez mam jej pewnie "pół ciuta" jak mawiał mój ukochany matematyk:) WPIERJOT jak mawiają Rosjanie;))
  • a jednak! zdania nie zmienię. [0]
    dziewczyna
    2006-03-15 20:31:42
    nie zjechałam Ciebie (jeśli to Ty jesteś autorką). chodzi mi o to, że temat internetu jest już naprawdę oklepany! i najwyższy czas to w końcu zrozumieć. nie mówię, że wszyscy mają nagle wymyślać sobie tematy z księżyca, bo nikt o nich nie słyszał, ale można napisać o czymś, o czym nikt jeszcze nigdy nie napisał. nie uważasz, że czytelnik wtedy czyta tekst z większym zainteresowaniem? jeśli coś jest nowe, to jest bardziej interesujące. ja gdy widzę tytuł "e-randka w ciemno" to mam przed oczami setki innych tekstów na ten sam temat. i nie komentuję tu formy napisania artykułu, a jedynie jego treści. bo, dla przykładu, jeśli jakąś lalkę ubierzesz w inne ciuchy niż miała wcześniej, to mimo wszystko będzie to ta sama lalka. tak samo jest z tematem. ubrany w inne słowa nadal jest tym samym tematem. i mimo tego, że wygląda inaczej, to nie wnosi nic nowego. warto czasem się wysilić, wymysleć coś oryginalniejszego, co wniesie cos do życia czytelników.
  • a poza tym:))) [0]
    Madame
    2006-03-12 23:24:55
    aha...świetny temat, kiepsko, fatalnie ujęty...to jest porywające? To chyba PRZERAŻAJĄCE:)Pozdro.
  • konstruktywna krytyka, jak to łatwo powiedzieć:) [0]
    Madame
    2006-03-12 23:22:04
    ale ale, spokojnie i bez zbędnych emocji:)widzę, że tylko potwierdzasz to co napisałam w swym felietonie - w necie najłatwiej o wycieczki osobiste. Odpowiem na Twoje pytanie dotyczące mej osoby, mimo że jak widzę zawiera już odpowiedź - nie, nie miałam, mam do czynienia TERAZ. A mimo to wybacz, nie rzucę się na kolana i nie zakrzyknę MEA CULPA:)Nie uważam, że temat jest nieważny. Uważam, że zawsze można powiedzieć na stary temat coś nowego. A jeśli nie COŚ NOWEGO, to wyrazić to W NOWY SPOSÓB. Na swój sposób. I nie dać się zgarnąć przez fakt, że ktoś już o tym kiedyś napisał. Poza tym mam pytanie - cóż to za temat o którym NIKT NIE SŁYSZAŁ??? Przecież pisze się właśnie o tym, co jest w jakiś sposób bliskie, aktualne. Skoro tyle napisano o internecie, to myślę, że są ku temu jakieś powody, nie tym się zresztą kierowałam pisząć swój felieton, jak i nie tym, że napisze o necie moja koleżanka z Myśli Nieuczesanych. Jedno z drugim niewiele ma wspólnego, bo nie usiadłyśmy przy ciachu i nie rzuciłyśmy - chodź napiszemy obydwie o internecie:) Nie bronię ani tego, ani mojego felietonu - po prostu chciałabym, żeby krytyka odnosiła się do artykułu, a nie do tego, że ktoś net wymyślił a ktoś inny często o tym pisze. To już nie moja bajka. Amen:)
  • . [0]
    pszczola
    2006-03-12 15:07:53
    no tak najlatwiej wam wszystkim zjechac autora i myslice ze takie madre jestescie;) moze same cos bycie napisaly piekne panie a nie tylko krytykowac , chetnie poczekam na ambinty wg was artykul, ciekawe o czym bedzie o modzie...?? he heheh
  • wcale nie najłatwiej zjechać [0]
    dziewczyna
    2006-03-12 14:12:30
    ważniejsze, jak się pisze? czy miałaś kiedyś w ogóle jakikolwiek kontakt z dziennikarstwem?! paranoja... mogłabym to zjechać bez argumentów, ale uzasadnię swoje zdanie. 1) dobry temat, NIE oklepany, to już 3/4 sukcesu. jak ktoś widzi zachęcający tytuł na temat, o którym nigdy nie słyszeł, to wierz mi, chętniej go przeczyta. 2) tekst może być naprawdę źle napisany, ale jeśli temat jest porywający, zachęcający, oryginalny, to czytelnik nie dostrzeże błędów w artykule. a internet? pisze się o tym wszędzie, jest to NUDNE i oklepane. i nie wymagam, aby ludzie pisali o chrząszczach. nie uważam tego za zbyt ciekawe, chyba że pisze się do miesięcznika młodego działkowca. i nie był to chamski zjazd, tylko konstruktywna krytyka.
  • najłatwiej jest zjechać [0]
    Madame Chaos
    2006-03-10 13:54:08
    właściwie to cały komentarz zostawiłam już pod swoim tekstem, ale co tam skoro już i tak rozpiekliło się czytelnika;)))rozumiem, że co do samego tekstu uwagi można mieć maści przeróżnej, ale ludzie - z takim spojrzeniem nigdy by człowiek niczego nie napisał. Ani o tolerancji, ani o internecie, ani o Świętach Bożego Narodzenia, ani o rynku pracy. To może następnym razem specjalnie dla Ciebie jakiś artykuł o Rzadko Spotykanym Chrząszczu, bo to temat raczej nieczęsto spotykany???:))) Choć myślę, że przy tym wyborze prasy i kanałów w telewizji, które dziś mamy do wyboru, chrząszcze też już zostały omówione :D Przecież ważniejsze JAK się pisze. Pozdrawiam.
  • :/ [0]
    dziewczyna
    2006-03-09 21:47:32
    mało rzetelny artykuł. i w ogóle temat nieziemsko oklepany... wszyscy wiedzą, jak naprawdę wyglądają internetowe randki i znajomości, setny tekst na ten sam temat naprawdę nie uświadomi nam niczego nowego :/ a poza tym zgodzę się z poprzednikami. ostatnie zdanie tragedia.
  • A moze tak caly akademik... [0]
    Ania
    2006-03-06 23:27:40
    Nic do tej Panie nie mam ale wydaje mi sie, ze to ostatni zdanie ... powinno brzemic na razie mialam tylko 3 chlopakow z akademika ale zaliczam dalej... wiesz chyba nie o to chodzi... Pozdrawiam, Ania.
  • jasne... [0]
    ;)
    2006-03-03 21:25:16
    pewnie brzydka jak kupa.
  • beznadzieja [0]
    Sol
    2006-03-03 17:59:03
    Co za beznadziejny teks.. I jeszcze przedstawiajacy jedynie jedna stone internetowych randek!!! Sam poznałem piekna dziewczyne na e-randkach, do tego mądrą i wolną.. Od 3 miesiecy jestesmy w szczesliwym zwiazku.. Więc sorry, ale jak na mój gust tekst jest skrajnie nieobiektywny.
  • money money money... [0]
    Julia Roberts
    2006-03-03 14:45:22
    Są kobiety, które mają własne pieniądze, potrafią za siebie zapłacić i nie jest to dla nich problemem.
  • ...lipa... [0]
    Frutek
    2006-03-03 11:24:51
    Są kobiety wyjątkowe, za wszystkie inne zapłacisz kartą... :D
  • ziew [0]
    booboo
    2006-03-02 20:57:17
    a wg mnie to fragment pamiętnika mało refleksyjnej nastolatki z małą ilością czegoś ciekawego do powiedzenia
  • przemineło z e-wiatrem [0]
    icehack
    2006-02-28 21:13:58
    Opis zdarzeń, przywołuje we mnie wspomnienia, kiedy to jako młody chłopak atakowałem takie serwisy. Po latach wiem jedno. "Życie to nie zabawa" Pozdro dla wszystkich e-ściemniaczy.
  • ... [0]
    megg
    2006-02-28 11:44:00
    cała ta opowieść pzypominała mi fragment z dziennika refleksyjnej nastolatki...
  • ... [0]
    megg
    2006-02-28 11:43:44
    cała ta opowieść pzypominała mi fragment z dziennika refleksyjnej nastolatki...
  • pochwal sie [0]
    billy
    2006-02-27 19:26:17
    nie rozumiem co na celu am ostatnie zdanie w tekscie. ostatnich trzech chlop... co to cykl artykulów z serii pochwal sie swoim byłymi. a czy z nimi tez mas zswietny kontakt?
Zobacz także
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Naród idiocieje na potęgę
Naród idiocieje na potęgę

Już wkrótce nazwisko Wołodyjowskiego poznamy z pieśni na meczach siatkówki, a Soplicę skojarzymy tylko z nazwą wódki.

Polecamy
Ostatnio dodane
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?