Nasze komentarze - Naszym zdaniem

Dla kogo savoir – vivre?

2008-03-02 17:00:30
 Jadę rano na zajęcia, wspominając jeszcze ciepłe łóżko i poranną kawę przy śniadaniu. Mimo, że musiałam wcześnie wstać, humor mi dopisuje. I mam wrażenie, że nic nie jest w stanie go popsuć. Bardzo się mylę…

W tramwaju nie ma o tej porze tłoku, wiec siedzę sobie przy oknie, podziwiając zatłoczone krakowskie ulice i słuchając najpopularniejszej (ponoć) młodzieżowej stacji radiowej. Rozgłośnia jednak zdecydowanie przesadza z ilością nadawanych reklam, co mnie bardzo irytuje, ale cierpliwie siedzę i czekam na piosenki. Pewna pani w średnim wieku wsiada do pojazdu i od razu kieruje na mnie swój wzrok, po czym niespodziewanie nachyla się nade mną i wrzeszczy, potrząsając rudą czupryną:

- Czy ma pani uprawnienia do tego miejsca?!

Siedzę na miejscu z czerwonym krzyżykiem, ale „uprawnień” nie mam, więc wstaję. Trochę ugodzona niegrzeczną formą, w jakiej zwróciła się do mnie „dama” w beżowym płaszczyku, pytam z niesmakiem:

- A pani ma uprawnienia?

Kobieta, sadowiąc się wygodnie na fotelu, obrusza się i z lekceważeniem stwierdza, że owszem ma (pokazuje mi niebieską książeczkę z symbolem niepełnosprawnego), po czym pogardliwie wypowiada się o dzisiejszej niewychowanej młodzieży. Oburzona, zwracam jej delikatnie uwagę, że przecież ustąpiłam jej miejsca, a to ona tym razem zapomniała o podstawowych zwrotach grzecznościowych. Ktoś z siedzących za nami śmieje się z kpiną, kiedy właścicielka rudych włosów odpowiada mi, że przecież nie musi się tłumaczyć jakiejś smarkuli i że w tramwaju jest pełno starszych ludzi (czytaj: studentów jadących trzynastką na uczelnię, tak jak ja), którym powinnam ustąpić miejsca.

Pytam się bardzo kulturalnej pani, dlaczego nazwała mnie smarkulą, skoro nie wie nawet, ile mam lat. Ale pani mówi, że jej to nie interesuje, za to raczy mnie roztropną uwagą, że przyjeżdżając do wielkiego miasta trzeba umieć czytać. Dziwię się niepomiernie, bo nie wiem, CO należy umieć czytać, na co pani odpowiada, że też nie wie, ale chyba piktogram.

Przypominam z cynizmem, że przecież jestem smarkulą i mogę nie umieć czytać piktogramów. Jeśli je w ogóle w jakiś sposób można czytać. Pani wysiada przejechawszy dwa przystanki, a ja, przylepiona do szyby (bo w tramwaju zrobił się nagle tłok), zastanawiam się, czy człowiek z książeczką inwalidzką ma prawo do pomiatania ludźmi „bez uprawnień” i czy niebieska legitymacja zwalnia ich z podstawowej kultury osobistej.

Co to jest savoir – vivre, każdy wie. Pytanie tylko, czy ktokolwiek tę wiedzę wprowadza w życie? Kultura osobista łączy studentów, uczniów, dzieci, dorosłych, a zwłaszcza osoby starsze, które powinny świecić przykładem dla młodych. Bez względu na to kim jesteś, powinieneś być kulturalny. Przecież w grzeczności nikogo nie obowiązuje taryfa ulgowa.

Zwykłe formy uprzejmości, choć są tylko zwykłymi formami uprzejmości, potrafią niekiedy zdziałać cuda, poprawić komuś nastrój, sprawić, że ktoś poczuje się doceniony, że będzie mu przyjemniej, że my będziemy się dobrze czuli wśród ludzi. Myślę, że zwyczajne pytanie: „Czy mogę sobie usiąść?” byłoby bardziej na miejscu niż pretensjonalne uwagi, jakimi zaszczyciła mnie pani w beżowym płaszczyku. A i humor byłby lepszy.
Małgorzata Czekaj




Słowa kluczowe: społeczeństwo Polska kultura osobista dla kogo savoir-vivre
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Dla kogo savoir-vivre? Dla Słuchaczy :/ [0]
    zniesmaczony
    2008-07-09 13:25:13
    Chyba część prawdy leży w wypowiedzi 'niesłuchającego radia'. Znam starszych ludzi (NIE 'z wielkich miast'), którzy ani nie słuchają 'derektorowego radia' ani nie domagają się miejsca siedzącego, choć stanie przychodzi im z wielkim trudem.
  • starość czyli..? [0]
    Anemaria
    2008-03-05 16:13:37
    A ja ostatnio miałam niemiła sytuacje w autobusie. Ustapiłam miejsca - jak mi sie wydawało straszej pani - ale naskoczyła na mnie z pretensjami mówiąc: "Ja nie jestem stara!!" I chciej tu dobrze..
  • młodzi = niewychowani [0]
    aneczka
    2008-03-04 08:53:07
    A mówią, że to młodzi są niekulturalni. Zazwyczaj ustępuję miejsca jeszcze przed czyjąś o to prośbą, chyba że źle się czuję. Właśnie kiedyś byłam chora, wracałam do domu tramwajem i dwoje starszych ludzi naskoczyło na mnie, zaczęło mnie wyzywać od tych najgorszych, źle wychowanych. A ja nie miałam po prostu siły stać na nogach... oczywiście wysiadłam i poczekałam na następny tramwaj... nie miałabym życia w dalszej podróży.
  • czego to jest efekt?? [0]
    nie słucham radia
    2008-03-03 23:52:27
    beżowy płaszczyk nasłuchał sie radia z Torunia i teraz "kozaczy" na mieście.
Zobacz także
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Naród idiocieje na potęgę
Naród idiocieje na potęgę

Już wkrótce nazwisko Wołodyjowskiego poznamy z pieśni na meczach siatkówki, a Soplicę skojarzymy tylko z nazwą wódki.

Polecamy
Ostatnio dodane
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze
Komunistyczne pomniki mają się w Polsce dobrze

Czy niszczenie paskudnych reliktów przeszłości zasługuje na miano przestępstwa?

Max, nie daj się
Max, nie daj się

Mariusz Max Kolonko znienawidzony przez media głównego nurtu, bo skłania ludzi do myślenia.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?