Darfur. Czarny holokaust na oczach świata
2007-09-07 14:36:59- Gdy usłyszeliśmy strzały i krzyki, pobiegliśmy przez pola najszybciej jak mogliśmy - mówi 12-letnia Rihab, siedząc na piasku w szkolnej chatce.- Sorgo było dojrzałe, więc dostatecznie wysokie, byśmy mogli biec niezauważeni. Ale nie dla mojego ojca. Został zabity, kiedy uciekaliśmy*.
Tak relacjonuje Rihab z obozu Kalma wydarzenie, które - o zgrozo! - wydaje się chlebem powszednim dla sudańskiej prowincji Darfur.
Prawdziwe krwawe wydarzenia w Sudanie, ogromnym państwie w północno-wschodniej Afryce, rozpoczęły się w roku 1956, czyli w momencie uzyskania przez ów kraj niepodległości. Nieprzerwanie po dziś dzień ściera się tam wiele grup etnicznych - głównie Arabowie z północy i chrześcijanie oraz animiści z południa. W 1989 roku na stałe władzę w Chartumie, stolicy Sudanu, przejmuje Rada Dowództwa Rewolucji Ocalenia Narodowego z przewodniczącym generałem Omarem Hasanem Ahmadem al-Baszirem. Od tego czasu nieoficjalnie inspiruje on zbrojne napaści na ludność cywilną południa. Motywem zbrojnych działań feldmarszałka al.-Baszira jest walka o arabską czystość rasową Sudanu. Choć formalnie odżegnuje się od inicjowany masakr ludności, jego chartumski rząd wspiera zbrojnie sudańskich nomadów (zwanych też Jeźdźcami Apokalipsy). Koczownicy, nazywani także dżandżawidami, zrzeszają się w regularną milicję utrzymującą tylko pozornie luźny związek z Chartum. De facto władza dostarcza jeźdźcom sprzęt militarny. Szacuje się, że od 2003 roku, kiedy południe zaczęło głośno domagać się swoich praw politycznych i walczyć z ekonomiczną nierównością, zginęło już ponad 400 000 czarnych chrześcijan i animistów z południowych plemion - wymordowanych, zgwałconych i obrabowanych przez rasistowskie władze. Trwa exodus ludności Darfuru, południowe ziemie opuściło już ponad 2 miliony cywilów.
Gdy cały świat ma oczy zwrócone na wojnę iracką, całkiem niedaleko rozgrywa się rzeź nieporównywalnie większego kalibru. Mimo że w ramach walki z terroryzmem najbardziej o przywrócenie pokoju w Sudanie zabiegają Stany Zjednoczone, sytuacja nie ulega zmianie. Prezydentowi Bushowi i jego współpracownikom zarzuca się opieszałość i brak zdecydowania. Światowa opinia publiczna wypiera się tej strasznej wiedzy lub w ogóle nie poznała jeszcze tragicznych wydarzeń z Czarnego Lądu. Dla globalnych mediów temat Darfuru, jak widać, nie wydaje się łakomym kąskiem.
Na szczęście powstają organizacje pozarządowe propagujące pomoc dla Darfuru i innych prowincji prześladowanego południa. Jedna z nich to www.darfur.pl, na której znaleźć można więcej przydatnych informacji na temat pomocy dla sudańskich uchodźców oraz zaczerpnąć garść historycznych oraz - statystycznych danych. A te są w istocie zatrważające. Organizatorzy akcji zachęcają postronnych ludzi do włączenia się w inicjatywę i krzewienia świadomości wśród społeczeństwa polskiego, nawet poprzez błahe ustawienie statusu na gadu gadu z linkiem do strony darfur.pl. Tak o inicjatywie dowiedziałem się m.in. ja.
Na koniec parę drastycznych obrazów z Trzeciego Świata. Holokaust, proszę państwa, nie jest bynajmniej melodią przeszłości. Tylko dla wrażliwych ludzi o mocnych nerwach.
https://www.youtube.com/watch?v=45HPGUUAfqk
https://www.youtube.com/watch?v=iLZ4ci1c59c&mode=related&search=
https://www.youtube.com/watch?v=5DcFs4NSDT0&mode=related&search=
https://www.youtube.com/watch?v=Qf8izUHr_ag
Paweł Koziołek
(pawel.koziolek@dlastudenta.pl)
* www.darfur.pl/index.php?option=com_content&task=blogsection&id=5&Itemid=31.