Polityka bez ściemy - Naszym zdaniem

A.Michnik: "Jestem historykiem, nie dziennikarzem"

2008-02-28 20:38:19

Michnik- Jestem historykiem, nie dziennikarzem - To jedne z pierwszych słów, jakie wypowiedział Adam Michnik podczas czwartkowego spotkania z z cyklu "Pressentacje" w Krakowie.

Pressentacje zazwyczaj cieszą się dużym zainteresowaniem. Wczoraj jednak tłoczno było już pół godziny przed rozpoczęciem. O swoim istnieniu przypomniało także NOP, którego przedstawiciele stali przed wejściem do klubu z transparentami: „Złodziejstwo, kłamstwo, fałsz – Gazeta Wyborcza”.

"Jestem ostatnim bękartem zeszłego stulecia"

Spotkanie rozpoczęło się z piętnastominutowym opóźnieniem, ale wreszcie padło z ust prowadzącego pierwsze pytanie:

- Czy jest pan dziennikarzem?

- Nie, nie jestem dziennikarzem. I zawsze to powtarzam. Z wykształcenia jestem historykiem, a w praktyce – redaktorem naczelnym „Gazety Wyborczej”. A między dziennikarzem a naczelnym jest taka różnica, że dziennikarz musi coś umieć, a naczelny niekoniecznie.

Kolejne wypowiedzi Adama Michnika także były utrzymane w tym humorystycznym stylu.

- Są w Polsce trzy takie instytucje, gdzie nie obowiązuje demokracja, a hierarchia. To Kościół, wojsko i „Gazeta Wyborcza”. Tu, powiedzmy, panuje absolutyzm oświecony.

Pyta pan, dlaczego tak mało widać mnie ostatnio w „innych mediach”? Otóż dlatego, że te „inne media” zapraszają mnie i sadzają przed jakimś wielkim, wybitnym dziennikarzem, który daje mi trzy minuty na odpowiedź na pytanie, dlaczego jestem zdrajcą. A dla mnie to trochę za mało czasu. Nie piszę też ostatnio komentarzy politycznych. No, może z wyjątkiem tego przed wyborami. Dałem wtedy upust wszystkim swoim emocjom, żeby tylko ludzie nie głosowali na PiS. Ale tak to ich nie piszę. Z dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że wszystko jest w porządku, to znaczy, że żyjemy w miarę normalnym kraju. Po drugie zaś dlatego, ze polityka, która obserwujemy, jest po prostu nudna. Już wolę pisać o Mickiewiczu, Żeromskim czy Piłsudskim. Oni mogą inspirować. A czym inspiruje na przykład taki Kaczyński?

- Czy zatem nie można już walczyć o poprawę, skoro wszystko jest w porządku?

- Walczyć można zawsze. Ale wtedy trzeba by pisać nie na poziomie ogólności, ale np. „jak zmienić system podatkowy” albo „jak skutecznie zreformować służbę zdrowia”. A to już nie na moje umiejętności. Niech piszą o tym dziennikarze, którzy się na tym znają. Ja po prostu jestem „ostatnim bękartem zeszłego stulecia”.

"Całe życie na mnie nadają"

- Jak pan to odbiera, gdy ktoś na pana "nadaje"?
-Całe życie na mnie "nadają": najpierw komuniści, teraz PiS – a i tak nic na mnie nigdy nie znaleźli, nieroby.

W tym miejscu przytoczona została wypowiedź Rafała Ziemkiewicza. Mówił on m.in. o tym, że „Michnik uosabia klasyczny polityczny błąd. A błąd w polityce jest gorszy od zbrodni, niewybaczalny”. I dalej: „Michnik chciał być moralistą, intelektualistą i politykiem w jednym. Jednak polityk zabił i moralistę, i intelektualistę, a następnie sam poniósł klęskę”.

Odpowiedź gościa Pressentacji była prosta:

- To klasyczny przykład tego, „jak sobie mały Kazio wielką wojnę wyobraża”. Z litości dla niego nie będę wypowiadał nawet jego nazwiska (Ziemkiewicza - przyp. red.). Jeszcze raz powtarzam, że nie jest on w stanie wzbudzić we mnie żadnych emocji. Nie przejmuję się tym, że o mnie źle mówią. Ale, jak mawiał mój przyjaciel, źle lub dobrze, byle po nazwisku. Pański ulubiony komentator (znów mowa o Ziemkiewiczu - red.) ze mnie żyje, nie potrafi napisać pięciu zdań, żebym ja nie był ich bohaterem. Ale jak on pana tak interesuje, to niech go pan tutaj zaprosi.

Następną przytoczoną wypowiedzią były słowa Seweryna Blumsztajna:
„Nie powiem o Michniku żadnej anegdoty, nawet tej z Kuroniem w roli głównej. Po prostu boję się narażać”.

- A o jaką anegdotę związaną z Jackiem Kuroniem chodziło?
- Jacek Kuroń to mój przyjaciel z harcerstwa. Był zdania, że w jednym zastępie można mieć jedną szczoteczkę do zębów. Ja jednak tak nie uważałem i dochodziło między nami do konfliktów ideologicznych”.

Redaktor po przejściach

Padło również pytanie o aferę Rywina.Michnik

- Było to dla mnie ważne doświadczenie. Bo gdybym wtedy pozamiatał to pod dywan, to już nigdy nie mógłbym nikomu zarzucić, że kryje korupcję. I nagle wylano mi na głowę całą ciężarówkę błota (zwróćcie uwagę, jak dbam o słowa). Według sondażu 37% nam wtedy nie wierzyło, choć nie było ku temu żadnych podstaw.

To była dla mnie lekcja pokory. Bo dobrze poprowadzona kampania może sprawić, że ludzie zaczynają wierzyć oszczercom, a nie ofiarze. Zabolało mnie też, że Rokita, który przecież mnie zna, powiedział, że doszło do korupcyjnego porozumienia między mną a premierem Leszkiem Millerem. Pomyślałem wtedy, że to polityka nie dla mnie. Twierdziłem, że prawda obroni się sama, więc niczego nie komentowałem. Ale okazuje się, że kłamstwo może człowieka zniszczyć.

Tu pada kolejne pytanie Blumsztajna:" Adam wie, czego bronić, ale czy wie, dokąd iść?"

- Ja jako Polak wiem, że trzeba bronić suwerenności, członkowstwa w NATO i UE. Bo to gwarantuje nam bezpieczeństwo. Nie wiemy przecież, jaka będzie dynamika wschodzących mocarstw (Chin) i nie wiemy też, co z Rosją. I nie wiemy jeszcze, co zrobić z tym systemem demokracji, w którym korupcja jest częścią systemu politycznego. A wracając do Rywina – to był dla mnie szok, że przyszedł on właśnie do mnie. Bo to znaczyło, że podobnych rozmów miał już kilka. Na Zachodzie też są podobne afery. I to są dla mnie podstawy do niepokoju. Mój przyjaciel ma rację – świat nie wie, dokąd iść. A jakiej ja chce Polski? Myślę, że widać to i w „Gazecie Wyborczej”, i w moich książkach.

Przyszła kolej na pytanie asystentki Michnika:

- Dlaczego tak zwane „wykształciuchy” odwróciły się od młodzieży i się nami nie interesują?

- Natalko, ja się tobą nie interesuję? Jak mógłbym się nią nie interesować, przecież to moja asystentka! A tak poważnie to mogę wziąć na siebie tę winę, że nie promujemy dobrych wartości. Ale uważam, że to dobrze, że nie mówimy młodym, co mają robić. Oni sami powinni się wypowiadać.

Na koniec prowadzący poprosił gościa, by ocenił portrety, które mu namalowano podczas spotkania. Redaktor jednak odmówił, bo stwierdził, że się na tym nie zna. A gdyby oceniał coś, na czym się nie zna, to byłby podobny do „ulubionego komentatora”.

Przyszedł wreszcie czas na pytania z Sali.

-Dlaczego podjął się pan prowadzenia „Gazety”, skoro jest pan historykiem?
- Z głupoty!

- Mówił pan, ze „Gazeta” oddaje głos młodym, ale wydaje mi się, że zmieniła trochę kurs na lewo…
- Proszę przeczytać moją książkę – wszystkie teksty pochodzą z „Gazety”. Jak pisze naczelny, to jakoś to świadczy o linii gazety. A krytycyzm do własnej przeszłości nie jest pójściem na lewo, to jest krakowska szkoła historyczna.

- Czy uważa pan, że wychował jakieś pokolenie? Czy czuje się pan moralnym mentorem?
- Mam nadzieję, że nie wychowałem żadnego pokolenia – bo inni zrobiliby to lepiej. A czy czuję się moralnym mentorem? To tak jakby pan zapytał, czy czuję się idiotą. Nie, nie czuję się idiotą.

Na pytanie o markę papierosów, jakie pali, Michnik odpowiedział, że lekarz zabronił mu palić, więc pali mentholowe Marlboro Light.

Konserwatywno-liberalny socjalista

Dalej jeszcze mówił redaktor o swoich poglądach.

- W języku Zachodu powiedziałbym, ze jestem skrajnie prawicowym socjaldemokratą. Natomiast w języku polskim konserwatywno – liberalnym socjalistą. Uważam też, że w wolnej Polsce powinno być miejsce dla wszystkich, z wyjątkiem zbrodniarzy. A od ich ścigania nie jestem ja, ale prokuratura. Więc niech nikt mi nie zarzuca, że kryję przestępców. W więzieniu przysiągłem sobie trzy rzeczy: po pierwsze, nie zapiszę się do żadnego koła kombatanckiego, po drugie: nie wezmę ani grosza odszkodowania za te sześć lat w więzieniu, a po trzecie: nie będę się na nikim mścił.

- Jak mamy to rozumieć? Z jednej strony jest pan antykomunistą, z drugiej strony mówi pan, że trzeba się dogadać… I każe nam pan zapomnieć…

- Nigdy tego nie mówiłem! - zdenerwował się Michnik, prawie krzycząc. - Nie mówiłem „zapomnijmy”, ale „przebaczmy”, żeby już nikogo nie krzywdzić. Nie znajdzie pan wartości w pielęgnowaniu uczucia zemsty. Jedynie w prawdzie. Trzeba mówić prawdę otwarcie. Także o ofiarach stanu wojennego.

Pod koniec spotkania zawiązała się dość burzliwa dyskusja, w której dużo było historii, a jeszcze więcej polityki. Nie brakowało kontrowersyjnych stwierdzeń, ja to, że „Polska jest amerykańską prostytutką”. Mowa była także o tarczy antyrakietowej, wobec której Michnik, jak twierdzi, ma schizofremię.

Po spotkaniu prowadzący zaproponował gościowi, by obejrzał (już bez oceniania) swoje portrety i wybrał jeden dla siebie.

- Nie będę niczego oglądał – biorę wszystkie trzy.

Agnieszka Nowak
(agnieszka.nowak@dlastudenta.pl)

fot. Jakub Szczygieł


Słowa kluczowe: Michnik pressentacje, Kraków, spotkania prasowe, knajpy kraków Jaszczury
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Cały Michnik, zakrzyczeć sumienia jak nie pasi [0]
    intro
    2008-03-18 16:01:51
    szkodnik
  • Ziemkiewicz [0]
    herling
    2008-03-03 14:37:23
    rozumiem, że Michnik ani razu nie wymienił nazwiska Ziemkiewicza, ale jego miano pisze się przez "m". a tak w ogóle, to to sprawozdanie nie czyta się jak artykuł, tylko jak stenogram. ale pozdrawiam
Zobacz także
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?

"Spodziewam się, że w czasie wyborów prezydenckich będziemy mieli wiele przypadków głosowania psotnego".

Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką
Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką

Poznaliśmy nazwę nowej partii założonej przez Janusza Korwin-Mikkego.

W niedzielę wybory. Kto wygra w twoim mieście? [OSTATNIE SONDAŻE]
W niedzielę wybory. Kto wygra w twoim mieście? [OSTATNIE SONDAŻE]

„Gazeta Wyborcza” opublikowała ostatni przedwyborczy sondaż. Jak się okazuje, faworytami w wyścigu o tytuł prezydenta miasta są dotychczasowi gospodarze.

Polecamy
Ostatnio dodane
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?
Wybory prezydenckie 2015. Polacy będą głosować dla żartu?

"Spodziewam się, że w czasie wyborów prezydenckich będziemy mieli wiele przypadków głosowania psotnego".

Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką
Nowa partia Janusza Korwin-Mikkego ma nazwę. Nie zgadniecie jaką

Poznaliśmy nazwę nowej partii założonej przez Janusza Korwin-Mikkego.

Popularne
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz
20 miejsc, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz

Zobaczcie najpiękniejsze miejsca na świecie, do których pojedziecie, jak już będziecie mieli mnóstwo szmalu!

Brak zdjęcia
Cyganie, jacy są, każdy wie

Każde dziecko wie, że Cyganie nie mają swojego państwa, na tym jednak zazwyczaj nasza wiedza się kończy.

Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów
Nie-muzułmańskie kobiety muzułmanów

Czy związek nie-muzułmanki z muzułmaninem ma prawo bytu? Czy wystarczy, iż obie ze stron włożą w ten związek nie tylko uczucia, dobre chęci, ale obustronny szacunek do siebie nawzajem, jak i do tradycji, religii i swoich rodzin, otwarty umysł, gruntowną wiedzę?